Obawa w związku z alternatorem …

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
W moim Estero mam mały problem w postaci głośno pracującego alternatora – obawiam się, że może on pewnego dnia na trasie się zepsuć …
Mam zamiar wymontować go od dołu samochodu i „zregenerować” alternator w specjalistycznym zakładzie.
W związku z tym mam małe pytanie:
- czy podczas wyjmowania alternatora muszę zwrócić na coś szczególną uwagę?

Obok alternatora (za nim i nad nim) przebiegają giętkie przewody paliwowe, które niestety mają już około 12 lat.
- w związku z tym powinienem je wymienić na nowe?
- co o tym myślicie?
- czy mogę bez problemu kupić oryginalne przewody paliwowe wraz z osłonami, konkretnym kształtem, plastikowymi klipsami i z tą dziwną puszką (która służy chyba do wyrównywania ciśnienia) ??

Poproszę o rady – pozdrawiam



  
 
A jaki masz silnik?

alternator wyjmuje się górą. poszukaj w wyszukiwarce
  
 
najpierw to ja ci proponuje zdjac pasek klinowy i obrocić ręcznie kolem alternatora i wyczuc czy lozyska chodzą bezbłędnie - jak nie to masz problem rozwiazany a wymiane mozesz sobie sam zrobic bo nie jest to az tak skomplikowane...

w 1,5 wyjmonwalem gorą bez pomocy kanalu - zwala sie tylko filtra z gumowym dolotem do przepustnicy i odpina wlasnie te gumowe/plastikowe przewody od benzyny - odchylasz metalowy przewod i odkrecasz alternator z dolu i z gory razem z tym gornym trzymakiem do korpusu i jest twoj

ps. nie zapomnij rozpiac akumulatora i przewodow z tylu ladowarki

[ wiadomość edytowana przez: rafalko dnia 2007-11-27 23:23:31 ]
  
 
Dziękuję za wszystkie porady.

Mój silnik to 1,5GLX
Na podstawie waszych porad alternator wymontowałem bez problemu.
Gdy pokręciłem alternatorem usłyszałem dziwne i nie równomierne piszczenie łożysk (jednak nie wyczułem luzów na łożyskach) – alternator oddałem do specjalistycznego zakładu do regeneracji.

Jednak mam inny kłopot, który opisałem w kolejnym temacie pt.: „wyciek”

Poproszę o rady w nowym temacie – dziękuję i pozdrawiam