Koszty od marca 2007 na Audi i porównanie z Espero

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Poniżej wklejam zestawienie kosztów jakie musiałem ponieść po zakupie Audi A4 1,8T benzyna 1997 r., aby bezstresowo nim jeżdzić oraz opisałem opcję, gdybym nie sprzedawał Espero.

Wiem że narażam się na szyderstwa i wyśmiewanie, ale bardziej liczę na konstruktywne wykazanie mi błędów w rozumowaniu przy porównaniu do Espero . No i odpowiedź na pytanie : "Czy dobrze zrobiłem z tą zamianą, czy też powinienem jeszcze jeździć 2 lata Espero (skoro przed sprzedażą włożyłem w niego 5 tys. zł.) ?" Bo sam nie wiem czy dobrze zrobiłem

Przypomnę jedynie że Espero sprzedałem za 5 tys. zł (oddanie w rozliczeniu) w marcu 2007 r. a od marca 2006 r. : reaktywowałem klimę (1.100 zł) nowy komplet opon letnich (900 zł), wymiana rozrządu z pompą wody termostatem paskami i naprawą alternatora plus za miesiąc od nowa rozkręcanie bo okazało się że uszczelkę pod głowicą trzeba było robić(razem ok. 1500 zł) i inne duperele jak tłumik końcowy sprężyny tył, końcówki wahaczy itd razem ok. 5tys. zł. Espero miało gaz (Audi gazu ni ma)

A oto zestawienie kosztów poniesionych dla Audii

Koszty zrobienia dla siebie Audi A4 od 18.03.2007 r. i porównanie z Espero:

1.olej +filtr+wymiana105+ 45+27 =177 zł
2.Diadnoza ewentualnych błędów (nie wykryto) na komputerze programem VAG=30 zł
3.Danecki rozrząd(607 zł)+chłodnica(440 zł)+pompa wody (127 zł)+termostat(54 zł) +paski klinowe i uszczelniacze(chłodniczki oleju)+zimeringi 4 szt. (64+60)+ filtr Powietrza(42)+uszczelka pokrywy zaworów (74)+robocizna (350 zł)=1842 zł
4.płyn chłodniczy 5lx2=52 zł
5.Danecki Kruciec na czujnik temp wody(20)+filtr Paliwa(32)+wymiana (20)=72 zł
6.Amortyzatory tył 298 +robocizna Norbert 120 = 420 zł
7.opony zimowe 4 szt.z 2006 r. Kleber =400 zł
8.klocki hamulcowe tył64+ toczenie tarcz+robocizna100= 164 zł
9.wahacz mały lewy (122+20łz robocizna)=142 zł
10.szrpaki=20 zł
11.szyba czołowa+uszczelka+robocizna=360 zł
12.naprawa turbo(250)+demontarz zderzaka do klejenia interkulera po blachowkręcie (50)=300 zł
RAZEM=3.979 ZŁ. do 25 maja 2007
13.kołpaki = 40 zł
14.Opony nowe tył (263)+nowa falga 1 szt. (170 zł) +robocizna i wyważanie=493 zł.sierpień 2007
15.Nabicie i oczyszczenie klimy (190 zł)+filtr przeciwpyłkowy(60)=sierpień 250 zł.
16.Akumulator 380 zł listopad 2007
17.Olej Castrol Magnatec 5W40 (150 zł)+filtr i wymiana 50 zł= 200 zł listopad 2007
RAZEM=5.342 zł do listopada 2007 (przejechane od marca 10 tys. km)

===========================================================
Paliwo cena średnio w Tesco Bytom 4.05 zł za 1 litr w 2007 r. (było krótko też poniżej 4 zł., aktuanie grudzień 2007 cena 4,07 zł) spalanie średnie 9 litrów na 100 km=36 zł (1 tys. km 360 złx10 tys.=3600 zł za paliwo) Gdyby był gaz to 11 litrów LPG po 2.20 zł.na 100km =24,40 zł 1 tys. kmx10tys. km = 2.440 zł za LPG +2litry na 100 km paliwa na odpalanie i rozgrzanie silnika=8zł na 100 km (80 zł na 1 tys. km x10 tys. =800 zł., czyli na LPG straciłbym 3240 zł na przejechanie 10tys. km+awarie i wymiana części związanych z gazem świece przewody przeglądy itp.
Espero paliło średnio 13 litrów LPG na 100 km + 2 litry PB na odpalanie i rozgrzanie silnika, czyli 10 tys km by kosztowało 28,60 zł za 1 tys. km x 10 tys. km2860 zł LPG +800 zł PB=3.660 zł.za paliwo w Espero bym zapłacił, lecz raczej ok. 2 lata mógłbym jeżdzić bez wydatków na naprawy, gdyż przed sprzedażą włożyłem w niego 5 tys. zł (oj durny ja durny...)
================================================================
Planuje się :
18.01.2008 przegląd rejestracyjny =100 zł.
Na wiosnę 2008 r. :
kupno 2 szt opon letnich na przód = 350 zł (pilne)
wymianę tarcz hamulcowych przód (210 zł)+klocki przód (80zł)+robocizna(50)= ok.350zł(nie pali się)
wymianę przegubów na półośkach 2 szt. =ok. 200 zł.(nie pali się)
maj 2008 r. zmianę ubezpieczyciela z Warty na MTU=OC na rok (zniżka max) ok 370 zł.









[ wiadomość edytowana przez: MarEsp20 dnia 2007-12-30 13:10:11 ]
  
 
Cytat:
2007-12-30 13:00:07, MarEsp20 pisze:
RAZEM=5.342 zł do listopada 2007 (przejechane od marca 10 tys. km)



Dużo! Oj dużo. Ja od lipca br. na naprawę złomguny wydałem... 10 zł. - odczepił się kabelek od rozrusznika. Reszta kosztów to wymiana oleju, filtra p.pyłkowego i wycieraczek. Przejechałem 8 tys km. No ale ja wydałem 3-4 tys więcej niż kosztują identyczne niebite auta kupione od niemieckiego emeryta z małym przebiegiem.
  
 
Cytat:
2007-12-30 13:16:34, piotr_ek pisze:
Dużo! Oj dużo. Ja od lipca br. na naprawę złomguny wydałem... 10 zł. - odczepił się kabelek od rozrusznika. Reszta kosztów to wymiana oleju, filtra p.pyłkowego i wycieraczek. Przejechałem 8 tys km. No ale ja wydałem 3-4 tys więcej niż kosztują identyczne niebite auta kupione od niemieckiego emeryta z małym przebiegiem.



Ja kupiłem od Polaka auto sprowadzone do Polski w 2000 r. przez Polaka, który sprowadził je dla siebie, bo jego dane figurują w dokumentacji celnej, karcie pojazdu i następnie w 2006 r. po 6 latach jazdy on sprzedał go innemu Polakowi z Zawiercia , który po roku sprzedał go mi (za pośrednictwem komisu).

Rozrządu nie wymieniałeś ?
  
 
Ja nie prowadzę takich szczegółowych wyliczeń, ale z tego, co pamiętam, to (zwyczajowo ) wymieniłem w ave kpl. amorków i hamulców, zrobiłem przegląd i nabicie klimy, a poza tym standardowe wymiany płynów i filtrów.
Dwa lata i miesiąc jeżdżenia.
  
 
Cytat:
2007-12-30 13:47:39, pyrekcb pisze:
Ja nie prowadzę takich szczegółowych wyliczeń, ale z tego, co pamiętam, to (zwyczajowo ) wymieniłem w ave kpl. amorków i hamulców, zrobiłem przegląd i nabicie klimy, a poza tym standardowe wymiany płynów i filtrów. Dwa lata i miesiąc jeżdżenia.



Czyli jednak Piotr_ek wydał nie 10 zł a co najmniej 300 zł od lipca 2007 r. (a jak mu jebnie pasek rozrządu to wyda 3 tys. zł., a jak nie wymieniał płynu chłodniczego i połamiane zostaną łopatki od pompy wody przy zamarzniętej kaszce zwanej płynem, i zamarznie płyn hamulcowy nie wymieniony - to następne 2 tysł zł.), - choć Piotr_ek prędzej przyzna się do zabójstwa, niż do takich "nieprzewidzianych" wydatków wynikających z niechlujstwa.

a pyrekcb przez 2 lata amorki (4 sztuki ?), hamulce (przód i tył ?)klima, płyny i filtry (no i chyba olej pełny syntetyk co 10 tys. zł. po 200 zł. z filtrami i wymianą) to ze 1500 zł będzie...


[ wiadomość edytowana przez: MarEsp20 dnia 2007-12-30 14:04:12 ]
  
 
Cytat:
2007-12-30 13:57:26, MarEsp20 pisze:
Czyli jednak Piotr_ek wydał nie 10 zł a co najmniej 500 zł od lipca 2007 r.



Nic poza tym co niżej podałem nie wymieniałem, bo prawie wszystko co musiało być wymienione/naprawione zostało wymienione/naprawione w ASO (taki zboczenie sprzedający był i w ASO prawie wszystko robił) i za 150 zł zweryfikowane w tymże ASO w momencie zakupu.
No ale zajęło mi to 3 miechy szukania + X tys więcej do zapłaty.
  
 
Cytat:
2007-12-30 14:02:27, piotr_ek pisze:
Nic poza tym co niżej podałem nie wymieniałem, bo prawie wszystko co musiało być wymienione/naprawione zostało wymienione/naprawione w ASO (taki zboczenie sprzedający był i w ASO prawie wszystko robił) i za 150 zł zweryfikowane w tymże ASO w momencie zakupu. No ale zajęło mi to 3 miechy szukania + X tys więcej do zapłaty.



Pisaliśmy razem a ja w tym czasie zrobiłem edit , może w związku z editem - coś mi dowalisz uszczypliwego

Choć skoro sprawdzałeś w ASO to mój Edit poniżej jest częściowo nieaktualny


[ wiadomość edytowana przez: MarEsp20 dnia 2007-12-30 14:11:57 ]
  
 
Skoro Piotr_ek dobrze sprawdzałeś w ASO to rzeczywiście dochowałeś należytej staranności i nie masz takich wydatków jak ja miałem, no ale to potwierdza słuszność że wydatki w postaci faktur trzeba zbierać bo niektórzy przy odsprzedaży to docenią i zapłacą więcej - tak jak ty zapłaciłeś więcej za Lagunę, szkodą tylko że Espero zostawiłem w rozliczeniu bo miałem kilogramy faktur z 4 lat użytkowania Espero.

Jak myślicie jak bym sam sprzedawał Espero (z okazywaniem faktur) dostałbym wiele więcej za Espero 2,0 z pełnym wypasem plus CB radio i radio z CD kupiony w Polskim salonie w grudniu 1996 r. (nie działał ABS) ?


[ wiadomość edytowana przez: MarEsp20 dnia 2007-12-30 15:23:15 ]
  
 
Więc tak - nie ma samochodów w które nie trzeba inwestować!
Nawet gdy autem nie jeździmy....to trzeba wykupić głupie OC! i już minimum 600zł poszło.
Każdy samochod wymaga wydatków - zawieszenie, hamulce, paski, płyny - to są zupełnie normalne koszty które trzeba ponieść gdy się samochodem jeździ i koniec.

Po zakupie auta używanego - należy bezwzględnie zmienić lub w najgorszym przypadku skontrolować wszystkie materiały eksploatacyjne. Głównie to pasek rozrządu, paski klinowe, pompa wody, napinacze, płyny, sprzęgło, hamulce i zawieszenie.
Warto przyjrzeć sie też kondycji alternatora i rozrusznika - bo to piersze padające elementy osprzętu silnika w każdym aucie.

Można oczywiście zawierzyć poprzedniemu użytkownikowi i książce serwisowej.....ale z tym różnie bywa. Przykład znajomy kupił już jakiś czas temu (bedzie minimum 2 lata) Toyote Camry serwisowaną w ASO Marki, przebieg 150 tys w chwili zakupu (jeżeli dobrze pamiętam). Poprzedni właściciel był totalnym jeleniem jeżeli chodzi o sprawy mechaniki. Odstawiał auto do ASO i mieli robić.....a oni robili go w wała. Za każdy przegląd płacił ponad 1-1,5tys zł, dostał nawet złotą karte zniżkową toyoty..... a praktycznie nie wymieniali nic.
Głupoty kosztujące grosze - jak np filtr powietrza, paliwa - wyglądały na minimum 100tys km.....a płyn chłodzący to była rdza w płynie. Do tego dochodzi zmieniany tuż przed sprzedażą pasek rozrządu....jest papier, jest stempel......i owszem po zdjęciu obudowy - pasek faktycznie zmieniony.....ale tylko pasek.
Napinacze były na krawędzi rozsypania....

To jest tylko przykład - tak może być, dlatego po lub lepiej przed zakupem należy wszystko sobie dokładnie sprawdzić, aby mieć pewność że auto nie zesra się na drodze.


Odnośnie kosztów poniesionych przez autora wątku....
płacisz w ojro czy co
chłodnica za 440 to chiński zamiennik lub cena za behr-a w ojro
amorki tył za 300zł (150szt) to j.w dziadostwo NK lub bilstein w ojro
opony kleber za 400zł.....to albo cena jednej albo łyse używki
klocki hamulcowe za 64zł to juz nawet nie remsa - to włoskie samko lub inne tego typu gówno
nowe opony tył za 263zł (rozumiem że chodzi o 2 szt) ...hmm nie wiedziałem że debice vivo jeszcze produkują

i odnośnie planowanych wydatków
210zł tarcze to moim zdaniem cena jednej....a klocków za 80zł radziłbym nie brać bo szkoda tarcz. Kup Jurida (bez D ) za 180 i masz dobre hamulce.


aha i jeszcze jedno - wytłumacz mi dlaczego Ty masz paliwo po 4zł a ja po 4,60????
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:18:19, Tomek-Mydlowski pisze:
To jest tylko przykład - tak może być, dlatego po lub lepiej przed zakupem należy wszystko sobie dokładnie sprawdzić, aby mieć pewność że auto nie zesra się na drodze.



Mam lekko wytłuczone jakieś łożysko mocowania mcphersona (czy jak to się tam pisze). ASO tak stwierdziło w momencie zakupu na co właściciel auta się oburzył, że jak to, skoro 2 miechy temu było ok? W moim wypadku sprzedający zna się na mechanice (ma zakład mechaniki maszyn - jakieś gadżety do suwnic robi, hamulce specjalne itp. + dorabia części do starych motocykli BMW - to dla Ciebie Tomek) i dbał o auto co zresztą było widoczne. Dodatkowo jego brat ma dizel serwis.
OC - przecież ja jeszcze nie zarejestrowałem OC+przegląd mam do maja 2008.
A niechlujstwo... przepraszam kur*a bardzo, ale złomero mechanicznie było w stanie idealnym!

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2007-12-30 15:27:19 ]
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:18:19, Tomek-Mydlowski pisze:
Więc tak - nie ma samochodów w które nie trzeba inwestować! Nawet gdy autem nie jeździmy....to trzeba wykupić głupie OC! i już minimum 600zł poszło. (..)

aha i jeszcze jedno - wytłumacz mi dlaczego Ty masz paliwo po 4zł a ja po 4,60????



Nie zapominaj, że istnieją samochody o pojemności silnika mniejszej niż 2 litry. Stąd OC można mieć już od 300 pln, a nawet mniej.

(Za złomero 2.0 miałem OC jakoś 450 pln w HDI).

A paliwo napisał, że tankuje w Tesco.
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:27:54, Michal-500 pisze:
Za złomero 2.0 miałem OC jakoś 450 pln w HDI



Drogo!
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:25:43, piotr_ek pisze:
Mam lekko wytłuczone jakieś łożysko mocowania mcphersona (czy jak to się tam pisze). ASO tak stwierdziło w momencie zakupu na co właściciel auta się oburzył, że jak to, skoro 2 miechy temu było ok? W moim wypadku sprzedający zna się na mechanice (ma zakład mechaniki maszyn - jakieś gadżety do suwnic robi, hamulce specjalne itp. + dorabia części do starych motocykli BMW - to dla Ciebie Tomek) i dbał o auto co zresztą było widoczne. Dodatkowo jego brat ma dizel serwis. OC - przecież ja jeszcze nie zarejestrowałem OC+przegląd mam do maja 2008. A niechlujstwo... przepraszam kur*a bardzo, ale złomero mechanicznie było w stanie idealnym! [ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2007-12-30 15:27:19 ]



nie mówie że tak jest w kazdym przypadku - ale podałem przykład znany mi osobiście jak samochód serwisowany w ASO za kosmiczne pieniądze TOJOTA PANIE....był zdrowo wymęczony.
odnośnie motorów - pudło..... ja bardzo nie lubie motorów i za chiny ludowe nie moge zrozumieć co ludzików pociąga do tej namiastki samochodu
szybkość? samochody są szybsze - na prostej zwykłe ważące 2 tony 540i nie mówiac o M5 poradzi sobie z przeciętnej klasy scigaczem....a na zakrętach to byle nubira ucieknie tym demonom prędkości. Do tego dochodzi przewaga samochodu w postaci braku komarów na zębach.....no i obecności przed kierującym kawałka przodu, który w razie by co bedzie się zgniatał
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:27:54, Michal-500 pisze:
Nie zapominaj, że istnieją samochody o pojemności silnika mniejszej niż 2 litry. Stąd OC można mieć już od 300 pln, a nawet mniej. (Za złomero 2.0 miałem OC jakoś 450 pln w HDI). A paliwo napisał, że tankuje w Tesco.



to fakt że patrze troche z innej pojemności , swoją drogą 2.0l to mało

odnośnie tankowania w wawie na tesco bedzie pewnie ze 4.40zł/litr dlaczego pytam się dlaczego
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:18:19, Tomek-Mydlowski pisze:
Odnośnie kosztów poniesionych przez autora wątku.... płacisz w ojro czy co chłodnica za 440 to chiński zamiennik lub cena za behr-a w ojro amorki tył za 300zł (150szt) to j.w dziadostwo NK lub bilstein w ojro opony kleber za 400zł.....to albo cena jednej albo łyse używki klocki hamulcowe za 64zł to juz nawet nie remsa - to włoskie samko lub inne tego typu gówno nowe opony tył za 263zł (rozumiem że chodzi o 2 szt) ...hmm nie wiedziałem że debice vivo jeszcze produkują i odnośnie planowanych wydatków 210zł tarcze to moim zdaniem cena jednej....a klocków za 80zł radziłbym nie brać bo szkoda tarcz. Kup Jurida (bez D ) za 180 i masz dobre hamulce. aha i jeszcze jedno - wytłumacz mi dlaczego Ty masz paliwo po 4zł a ja po 4,60????



No nareszcie konstruktywna krytyka - o to mi chodziło ...

1.Chłodnica kupiona przez mający dobrą renomę zakład w Piekarach Danecki Auto - on ma zniżki w Intercars i przy okazi rozrządu i uszczelnień zgodziłem się na wymianę chłodnicy, po jego kosztach

2. Amorki na tył 2 szt. gazowe Delphi w Chorzowie na Parkowej, wcześniej miałem zamówione te same w IC za 300 zł za sztukę !

3. Opony zimowe Kleber z 2006 r. (4 szt. za 400 zł- po 100 zł sztuka) od znajomego który sprzedał auto tak jak ja sprzedałem opony zimowe od Espero koledze z tego forum Kylos (pozdro)

4. Co do klocków hamulcowych (tył ! bo na przód są droższe) to się nie znam i kupiłem tani szajs

5. Opony na tył nowe Goodride (made in China) wstyd, ale to na tył i indeks prędkości do 210 km/h (na przód wiosną kupię porządne Kleber Dynakser XP2 (czy jakoś inaczej) na giełdzie w Mysłowicach nówki pachnące nowością przywozi gościu z Krakowa już raz kupowałem 15-ki ma po 170 za sztukę (indeks prędkości do 190 km/h, ale chyba kupię droższe jak by nie było kilka razy będę próbował na bahnie przekroczyć 200

6.Tarcze kolega ma zniżki w IC i są dobre po 210 zł. (2 sztuki)

7. Paliwo wczoraj w Bytomiu przy Tesco 4,05 zł. - dlaczego bo mafia paliwowa jest ze Śluunska i zaniża tu ceny oraz są tu rafinerie blisko te legalne i mafijne (jak w Siemianowicach) Tesco sprzedaje po kosztach bo zależy im na klientach marketu a przy okazji na tankujących, może piorą mafiozi paliwowi pieniędze - mnie to g.... jak mówiła Beger to obchodzi.





  
 
Chłodnica to jak myślałem chińszczyzna. Opinie mają różne generalnie Sławek zakładał troche tego do esperaków (bo koszt nowej = kosztowi naprawy) i póki co chodzą.....ale to zawsze china.

Amorki Delphi to .....polskie Krosno. Opinie mają tragiczną - tani zamiennik zamiennika. Było dołożyć i kupić bilsteina lub w najgorszym przypadku sahsa

Opony - używki...no jeżeli od znajomego to jeszcze....ale ja wole nowe.

Klocki hamulcowe do 100zł/kpl to dziadostwo - dwa mocniejsze przyhamowania i jest po klockach. Oczywiscie wszystko zależy od stylu jazdy - ale przy moim klocki musze mieć dobre

Opony made in china przemilcze Lepiej było kupić debice Furio lub coś takiego. 100razy lepsze ...co nie oznacza ze dobre

W tarcze po zniżkach za 210 zł też nie wierz... poważnie. To będzie jakieś dziadostwo.
Kup najlepiej Jurida, Ate lub nawet SBS - byle nie jakieś noname "SuperBrake"

odnośnie paliwa - to mafii juz podobno nie ma.... a ja wczoraj brałem na shellu po 4,59
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:58:14, Tomek-Mydlowski pisze:
odnośnie paliwa - to mafii juz podobno nie ma.... a ja wczoraj brałem na shellu po 4,59



Mafia paliwowa była jest i będzie dopóki będzie w cenie paliwa ponad 50% doliczonych do ceny podatków. Bo walka z tą mafią mającą dochody po kilka milionów zł miesięcznie - to jest tylko ucinanie głów hydrze, które to głowy odrastają - zamiast osuszać bagna na których hydra żyje - czyli bagnem jest system podatkowy - płacenie podatków w cenie paliwa. Amen


Pewnie że mogłem niektóre części kupić lepsze i droższe, ale ja K### wydałem ponad 5 tys. zł. aby bezstresowo jeździć i tak zgodzę się z Piotr_kiem że to dużo. Miałbym 10 tys. wydać i cieszyć się z markowych częsci. Amorki jak mi siądą to je wyrzucę i kupię nowe też po 150 zł sztuka, a nóż trochę wytrzymają, ja mam ciężką nogę tylko od święta, na co dzień jeżdźę spokojnie. W Chinach mają tańszą siłę roboczą to i części mają tańsze. Tam przenoszą się wszystkie większe światowe koncerny zabijane podatkami i socjałem u siebie. Wiedzialem że na szyderstwa się narażę, ale piszę prawdę "Tak piszę jak prawda jest" - jak z filmu "Pieniądze to nie wszystko"...






[ wiadomość edytowana przez: MarEsp20 dnia 2007-12-30 16:56:39 ]
  
 
spokojnie nie ma tu żadnych szyderstw.

Zwykły rachunek ekonomiczny. Ja wychodze z założenia że skoro fabryczny wahacz wytrzymał 280tys km, to należy go wymienić na fabryczny bo wytrzyma może nie tyle, ale spokojnie 100-200tys km.
Oryginalny wahacz to wydatek pi razy oko 400zł/szt (po dwa na strone)
Kupel miał wytrzepane całe zawieszenie (przebieg na liczniku 150tys km i ciągle w niego wierzy ) i kupił za 400zł......komplet wahaczy aluminiowych.....made in china.
Wahacz po 100zł/szt - 4x taniej niż oryginał. Brzmi cudownie.
Do tego robocizna, ustawienie geometrii 200zł .....i już po 7tys km jeden z wahaczy wymagał wymiany. Zmienił go ponownie na chine kolejne prawie 200zł za geometrie...... i po 15 już dwa inne się poddały.
Dla mnie to nie ma sensu - zrobić raz a porządnie i po temacie.
Wychodze z prostego założenia - nie stać mnie aby oszczędzać!
  
 
Cytat:
2007-12-30 15:38:41, Tomek-Mydlowski pisze:
szybkość? samochody są szybsze - na prostej zwykłe ważące 2 tony 540i nie mówiac o M5 poradzi sobie z przeciętnej klasy scigaczem....


Ale nie ma takiego przyspieszenia... Poza tym, za 20 kPLN można przebierać w młodych motorkach o mocy powyżej 130 KM.

A jakie 540i można kupić za 20 tysięcy... A gdzie tam M5...

Poza tym motocykl daje to czego w samochodzie się nie da doświadczyć... Zresztą... Nie będę tu farmazonów prawił..
  
 
Cytat:
2007-12-30 17:46:12, Michal-500 pisze:
Ale nie ma takiego przyspieszenia... Poza tym, za 20 kPLN można przebierać w młodych motorkach o mocy powyżej 130 KM. A jakie 540i można kupić za 20 tysięcy... A gdzie tam M5... Poza tym motocykl daje to czego w samochodzie się nie da doświadczyć... Zresztą... Nie będę tu farmazonów prawił..



możliwe...ale nie dla mnie. Mnie nie przekonasz - ja motorów nie lubie i koniec.
Podchodze do życia bardziej praktycznie....i ten tego lubie życie dlatego nigdy nie bede jeździł motorem tak na codzień - z baaaardzo prostej przyczyny. Dobry motor jak napisałeś kosztuje 20tys zł. OK .....a teraz wyobraź sobie zderzenie motoru za 20tys zł ze starym polonezem za złotych 500..... Może być z winy poldeusza. Kto wyjdzie z tego cało ?