Sworzeń a koncowka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Pytanie:
czy sworzeń wahacza to to samo co końcówka wahacza?

Jade jutro na wymiane i gosc powiedzial, ze ta czesc to 60 zl!!!!!!!!!
tymczasem wg cennika:
96218397 WAHACZ LEWY NEXIA/ESPERO zł245,00
96218398 WAHACZ PRAWY NEXIA/ESPERO zł245,00
94788122 SWORZEŃ WAHACZA DOLNEGO NE/ESP zł42,00
  
 
Sworzeń wahacza = końcówka wahacza = przegub kulowy wahacza
występuje pod numerami 96216354 = 94786917 = 94788122

A wahacz to wahacz. Oczywiście występuje razem z końcówką. Wystarczy wymienić sam sworzeń = końcówkę = przegub
  
 
Za sworzeń zamiennik (po kiego grzyba Ci oryginał) dałem wiosną 55 zł (gościu umówił się na 55, a jak sporowadził to mówi 60, ja robię on się pyta "a ile mówiłem" - no i sprzedał za 55 zł).
  
 
Nie ma co się chwalić, ja kupiłem za 36 zł.
Został mi jeszcze lewy w tej samej cenie - ciekawe kiedy padnie.
  
 
Ale ja mam od bardziej renomowanego i znanego na całym świecie producenta ... zapewne wyprodukowane w tej samej fabryce na Tajwanie co oryginalne części do Espero..., a jak przestawią linię produkcyjną i linię pakującą (inne opakowania) to podejrzewam, że produkują części do Lexusa - oczywiście materiał ten sam, ale opakowanie podwyższa cenę 20 krotnie.
  
 
... a ja mam zo to bardziej metalowy sworzeń i bardziej gumową osłonę
  
 
Gdzie można kupic sworzeń za 36 zl???
  
 
a ja płaciłem dziś za końcówkę z wymianą 60 zł. Na kartoniku widniał napis OPEL. A które są lepsze nie mam pojęcia.
  
 
Ja kupilem przegub wahacza polskiej produkcji za 33 zl, wymiana jutro za 25 zl. Suma 58 - niby tanio ale ciagle 58 zl wstecz
rjsunset
  
 
na tym nie warto oszczedzac, ja zalatwilem dzis oba za 100zl + 50zl robocizna, oryginalne znajomy mechanik ma b. duze znajomosci w dełu.

im tansze tym wieksze ryzyko ze nabedziemy jakies felerne tloczenia, ktore dlugo nie wytrzymia..
  
 
Moje to MOTOTECHNIKA nr fabryczny 94788122
kod 06-PW-01, wyprodukowane - styczen 2003
www.mototechnika.pl

  
 
A ja wczoraj byłem na tzw. szarpaku w stacji Dekra i nie musze nic wymieniać, żadnych końcówek ani sworzni ani amortyzatorów. Amortyzatory w środku skali czyli 61-63 procent, luzów brak, przebieg 152 tyś.
  
 
Cytat:
2003-07-04 18:45:02, Krzysztof_L pisze:
A ja wczoraj byłem na tzw. szarpaku w stacji Dekra i nie musze nic wymieniać, żadnych końcówek ani sworzni ani amortyzatorów. Amortyzatory w środku skali czyli 61-63 procent, luzów brak, przebieg 152 tyś.



152 tys. km i seryjne amorki ? Czy wymienione na nowe kiedyś ?

Testy amorków to wielka bzdura, a wyniki wychodzą nierealne. Jeżeli amortyzatory mają taki przebieg, to nie posiadają praktycznie żadnych właściwości tłumiących.
  
 
Cytat:
Testy amorków to wielka bzdura



A to dlaczego?
  
 
Cytat:
2003-07-04 19:38:56, rjsunset pisze:
Cytat:
Testy amorków to wielka bzdura



A to dlaczego?



Temat już wałkowany.

Jest wiele elementów mających bezpośredni wpływ na wynik takiego testu. Samo zwiększenie ciśnienia w oponach da zmianę

U mnie amorki z przebiegiem 90 tyś. km miały wynik ponad 50 % sprawnośći

Co jest poprostu bzdurą
  
 
Ja wlasnie wymieniam lewy sworzen...

Firma BOGE - niemiecka produkuje dla Opla / BMW / Mercedes i inne zachodnie...
Mnie to wyniesie 30pln + robocizna...

Tak tak.... mowilem !!

MAM ZNIZKE W WAWIE to nikt nie chcial ... nie to nie

Jak by co fakture tez moge wystawiac....
  
 
Jeżeli test amortyzatorów po 152 tys jest bzdurą, to taką sama bzdurą jest test nowych czyli po np. 1 tyś. przeciez ktoś wymyślił te maszyny testujące i te parametry.
  
 
Cytat:
2003-07-05 22:43:12, Krzysztof_L pisze:
Jeżeli test amortyzatorów po 152 tys jest bzdurą, to taką sama bzdurą jest test nowych czyli po np. 1 tyś. przeciez ktoś wymyślił te maszyny testujące i te parametry.



Gdybyś czytał ciągle to Forum, to byś wiedział, że wśród Klubowiczów (no może nie wszystkich) ugruntował się pogląd, że testy amortyzatorów to bzdura ...
Kila razy sam próbowałem namawiać do testowania - byle tylko na nowoczesnych "trzepaczkach" z homologacją, ale jakoś ciągle wraca pogląd, że nie warto tego robić.
Ja osobiście testuję stale (na tej samej "trzepaczce") co 20 tys. km.


[ wiadomość edytowana przez: Andrzei dnia 2003-07-06 09:08:49 ]
  
 
Czytam ciągle to forum chociaż rzadko się odzywam, a powody tego są różne i nie muszę się z nich tłumaczyć.
A wracając do amortyzatorów, jeżeli test pokazuje, że są dobre to znaczy iż tak jest, proste.
  
 
Cytat:
2003-07-06 10:10:21, Krzysztof_L pisze:
A wracając do amortyzatorów, jeżeli test pokazuje, że są dobre to znaczy iż tak jest, proste.



Niestety w swojej karierze nie spotkałem się z prawidłowo pracującym urządzeniem do testowania zawieszenia (bo tylko o tym można mówić) - stąd może i mój sceptycyzm.
Argumenty przeciw:
- "trzepaczka" jest urządzeniem, które za pośrednictwem opon i zawieszenia "bada" stan amortyzatorów,
- zmienne niemierzalne to: temeratura powietrza w oponach, ciśnienie w oponach, stan luzów w zawieszeniu, stan sprężyn.
Fakty przeciw:
- byłem ze znajomym majstrem na takim urządzeniu, stwierdziło że wszystko jest ok, a tymczasem nie było oleju w 1 amortyzatorze,
- byłem sam na tym samym urządzeniu po zamontowaniu nowych amorków Sachs i stwierdziło 80 % skuteczność, przed wymianą oryginały pokazywały 76%, a różnica w jeździe zasadnicza.

Urządzenia jest homologowanie, panowie mają uprawnienia, a stacja w któej jest zainstalowane ma uprawnienia do badań technicznych wydane przez wojewodę.