Esperak vs Słonik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ponieważ swoim Scenikiem zrobiłem już 5tkm, pomyślałem że napiszę parę zdań dla tych któzy być może myślą o zamianie esperaka na scenika.
Postaram się być obiektywny i brać pod uwagę że różnie może być w innych konkretnych egzemplarzach tych samych aut. Espero 95 r 1.8CD 150tkm - Scenic 98r 2.0RT 110tkm.
W sumie porównywanie tych aut nie do końca jest chyba na miejscu, bo to van a to osobówka, no ale...
NADWOZIE:
Oba auta ładne, choć w zupełnie inny sposób, jak dla mnie tutaj jest remis
KOROZJA:
Mój esperak prawie jej nie miał z wyjątkiem spodów przednich drzwi i małej kropki na błotniku, w Sceniku pojawiła się w miejscu gdzie uderzył mocno kamień ale znalazłem też minimalne ilości na podwoziu, gdzie w espero nie było jej wcale. Znowu remis.
WNĘTRZE:
Tutaj zdecydowane punkty dla Scenica, mnóstwo przestrzeni dla kierowcy, wysoko się siedzi (mniej razi w nocy i poczucie większego bezpieczeństwa), miejsce nad głową z przodu i po bokach, prawdziwy szok, podobny szok w drugą stronę przeżyłem wsiadając znowu do espero, bo wydało mi się niezwykle małe i ciasne. Nie wiem jak to możliwe że w aucie krótszym i węższym jest o tyle więcej miejsca, myślę że po prostu żadna osobówka nie dorówna pod tym względem vanom, możliwe że za parę lat połowa aut to będą vany i minivany. Ta ilość miejsca sprawia że lepiej się odycha w aucie i mniej męczy no i więcej widzi.
No i te schowki, szkoda że nie miałem tego auta wcześniej jak musiałem przewozić wódkę z Czech na wesele, prawdziwe auto dla przemytnika - kilkanaście chyba różnych schowków.
Poza tym wnętrze scenika jest podobnie jak espero dobrze wyciszone.
Jakość plastików w sceniku bije espero zdecydowanie, plastiki w sceniku są trwałe, przyjemne w dotyku i ładniejsze, z kolei w espero były chyba wygodniejsze te fotele z trawy morskiej i miały dłuższe siedzisko.
Wskaźniki w Scenicu dużo ładniejsze, szczególnie w nocy, czytelne, bardziej nowoczesne
OGRZEWANIE:
Tu espero bije scenica na głowę, na połowie skali miałem w espero to co w sceniku na maksa (może to dlatego że przestrzeni do ogrzania jest mnóstwo, albo mój scenic ma coś nie tak z ogrzewaniem)
HAMULCE:
W Sceniku są świetne, prawdziwa żyleta, myślałem że moje espero miało dobre, ale te w sceniku są dwa razy lepsze.
BAGAŻNIK:
W sceniku ustawny, chociaż mniejszy, ale zmieści się do tego auta telewizor 42cale, kiedy do espero nie wejdzie 17" monitor, jednak na zakupy do marketu to lepszy jest duży bagażnik esperaka.
Za to w sceniku wyjmowane tylne fotele pojedyńczo, fajnie składane i przesuwane - ekstra
ZAWIESZENIE:
Nie mam zastrzeżeń, jeżdżę spokojnie, jest twardsze niż w espero, ale wygodne i dobrze się trzyma drogi, choć auto jest wyższe i cięższe. Remis
SILNIK:
No, tutaj to wielki plus dla Scenika, silnik ma mocniejszy, ładnie ciągnie, jest dynamiczny i ekonomiczny, teraz gdybym brał znowu espero, to na pewno z silnikiem 2.0
SKRZYNIA BIEGÓW:
Bardziej podobałą mi się w espero, drążek był krószy i chodził lepiej, ta w sceniku czasami mi haczy chociaż jest dobrze zestopniowana. Espero punkt
ŚWIATŁA:
W sceniku dużo lepsze, świecą bardzo ładnie i gdyby nie wkurzający przełącznik zmiany krókich i długich to przewaga scenica byłaby tu absolutna.
EKONOMIA:
Pali mi gazu i benzyny o litr mniej niż espero, ceny części są za to nieco wyższe w sceniku, ale nie jest tak źle bo są podobnie jak w espero łatwo dostępne, remis ze wskazaniem na scenika
AWARYJNOŚĆ:
Trudno powiedzieć, espero było niezawodne i rzadko się coś psuło, a w sceniku musiałem zrobić kilka rzeczy na wszelki wypadek, i też ma upierliwe drobiazgi (np. pieprzona lampka wnętrza która żyje własnym życiem). Remis ze wskazaniem na espero
FORUM:
Forum megane jest nudne, nie ma tam chyba dobrych fachowców, i generalnie nędza w porównaniu do forum espero
PODSUMOWANIE:
Scenik to fajne auto, dość nowoczesne i bardzo się cieszę że przypadkowo właśnie on zastąpił mi espero, a nie jakaś vectra, marea, astra, pasat, octavia czy inna osobówka, jak zamienię scenika na inne auto to na pewno będzie to inny minivan, albo nawet van, bo po prostu osobówka nie ma się czym bronić (no może lepsza będzie na wyścigi).
Bezpieczeństwo, komfort, przestronność, ładowność, widoczność są zdecydowanie po stronie vana, i espero jako solidna osobówka starszej generacji zostaje w tyle, jednak gdybym miał kupić auto za 5 tys. to bez chwili wahania pojechałbym znowu po espero do niemiec, a kupując auto za 15 tys. lub więcej na pewno brałbym vana i pewnie właśnie Scenica albo Tacumę.
  
 
No proszę....
Chyba pierwszy przypadek na tym forum, że nabywca nowszego samochodu nie zaczyna od razu pluć na kapuśniaka
Brawa za obiektywność

Pzdr.

PS.
Chyba zapomniałem o DeeJay'u.
  
 
Dziękuję
  
 
Podobnymi markami jeździmy to i ja pozwolę się dopisać.
NADWOZIE:
2 x OK!
KOROZJA:
W złomero dużo, w złomgunie prawie zero (jedna kropka na bagażniku)
WNĘTRZE:
Mimo 8 lat i ponad 200 tys km nie ma co porównywać do złomero, gdzie z wiekiem plastiki wnętrza przybierały różnorakie kształty.
Fotele - bardzo dobre, ale wolałem pozycję za kierownicą w złomero. Poprostu wolę siedzieć nisko, a w złomgunie wciąż się czuję jak w ursusie. Wszyscy wsiadający do złomguny są ponadto zadziwieni jak delikatnie i z przyjemnym łoskotem zamykają się drzwi. W niewielu nowych autach jest to takie idealne.
OGRZEWANIE:
W złomgunie ciepełko z kratek leci po przejechaniu jakiegoś kilometra. Sam byłem w szoku, tym bardziej, że myślałem, że w złomero szybko się robi ciepełko... jednak nie.
Niestety są też minusy - w trybie "auto" szybkość wentylatora jest tak niska jakbym jeździł na południu Francji. Zawsze muszę przyspieszyć.
HAMULCE:
Lepsze w złomgunie... dużo lepsze.
BAGAŻNIK:
Kombi więc nie ma co porównywać. Dodatkowo 2 sprytne schowki, gdzie można wepchnąć chyba ze 20 litrowych flaszek czyściochy.
ZAWIESZENIE:
W zło mgunie twardsze, a ja lubię miękkie.
SILNIK:
1.5 - 90 KM kontra 2.0 - 139 KM - nie ma co porównywać.
SKRZYNIA BIEGÓW:
Ogólnie OK i w jednym i w drugim aucie, z tym, że w złomero mogłem wbijać np. bieg 2,4, a w złomgunie muszę koniecznie max.2,1 bo inaczej wajcha nie wlezie.
ŚWIATŁA:
W złomgunie pochodzą z całkiem innej, nowszej epoki
EKONOMIA:
8,5 w złomgunie kontra 7,5-8,0 w złomero. Warto poświęcić ten litr więcej,
AWARYJNOŚĆ:
Po 8 tys km. poluzował się tylko kabelek na rozruszniku i nie zawsze łączy grzanie fotela kierowcy. Inna sprawa, że od nowości nie działa w 100% ogrzewanie przedniej szyby. Ale mam już na to sposób.
FORUM:
Towarzystwo Wzajemnej Adoracji toteż konkurencję im otworzyłem www.renaultlaguna.com.pl
PODSUMOWANIE:
Złomero warte było swojej ceny i złomguna też jest warta swojej ceny.
  
 
Cytat:
2007-12-15 10:27:45, piotr_ek pisze:
HAMULCE: Lepsze w złomgunie... dużo lepsze.


Nie Piotrze, hamulce w lagunie nie są dużo lepsze. A tak naprawdę to ŻYLETY.
Kilka pierwszych moich hamować laguną zakończyło się guzem ,,,,,hehehehehe. Zapomniałam, że to nie espero
  
 
To teraz ja Leganza vs 407 :
NADWOZIE: Przód Lwa przepiękny, linia boczna ładna, tył nijaki. Żabanza ma przód nijaki, linia boczna śliczna, tył może być KOROZJA: Brak
WNĘTRZE: Lega była dopracowanym autem, bardzo wygodne fotele, super pozycja za kierownicą, brak zastrzeżeń. Lew jest po prostu młodszy i nowocześniejszy o 9 lat. Pozycja za kierownicą za wysoka
OGRZEWANIE: Lew - super, Lega nie pozwalała się przegrzać HAMULCE: Nowsze techincznie auto z BAS'em vs Lega - nie można porównywać. BAGAŻNIK: Praktycznie jeden ch...
ZAWIESZENIE: Lega i Lew perfekcyjnie trzyma się jezdni w zakrętach - obydwa auta prezentują rewelacyjny, wygórowany poziom. W Lwie mimo to mniej czuć wyboje.
SILNIK: 2,0 vs 2,0. 133 konie vs 145 koni. Masa taka sama. Wystarczy spojrzeć na liczby.
SKRZYNIA BIEGÓW: Jeden ch...
ŚWIATŁA: Jeden ch..
EKONOMIA: Lew - 9,5 w mieście, 7-8 na trasie. Pb
Żaba - 13,5 w mieście, 10 na trasie. LPG
WYPOSAŻENIE - Biorąc pod uwagę roczniki porównywanych aut obydwa są wyposażone w pełni co potrzeba do szczęścia.
PODSUMOWANIE: Leganza jest jednym z lepszych wyborów jeżeli chodzi o auto z końca lat 90-tych. Lew jest godnym reprezentantem obecnej klasy średniej.
  
 
No, Panowie (i Panie).... spisaliście się na medal.
Takiego porównania mi właśnie brakowało .
Dzięki wam (Kiniusia, pjacek26, piotr_ek) jestem już teraz pewien, że następcą Espero zostanie Renault Scenic I.

Rozważałem nie tak dawno w jednym z wątków, o tym, czy wybrać Astrę II kombi czy może Vectrę B kombi, ale jednak, jak pisze pjacek26, Scenic, praktycznością i możliwością adaptacji wnętrza, bije na głowę wszystkie zwykłe osobówki.
Dodatkowo wychodzi na to, że Renówki z końca lat 90 oprócz tego że są mega wygodne, to jeszcze nie są takie złe jak stereotypowe opinie o nich

A co do forum Megane, to ostatnio ostro go wertuję i faktycznie wieje stamtąd nudą oraz brakuje tam takich "pomysłowych Dobromirów" .
Nie ma to jak na Forum Espero

Pjacek26 - przegladając forum Megane trafiłem na wątek z manualem dotyczącym odmulania nagrzewnicy w Megane I. Ponoć meganki mają jakieś spiralne wkładki w rurkach nagrzewnicy i przez nie nagrzewnica się zapycha. W Scenicu pewnie jest podobnie.
  
 
Cytat:
2007-12-15 14:34:24, tommi-j pisze:
Dodatkowo wychodzi na to, że Renówki z końca lat 90 oprócz tego że są mega wygodne, to jeszcze nie są takie złe jak stereotypowe opinie o nich



Te auta (scenik 1, megane 1 i laguna 1) były pierwszymi i póki co jedynymi z dobrych renówek. O lagunie 3 nie ma jeszcze co mówić.
  
 
to fakt Renault ma o niebo lepsze hamulce od espero....

auto po prostu staje dęba

Też bym mógł napisać porównanie Espero vs Mercedes...
+ espero

- na mojej nowej obniżonej zawieszce auto lepiej trzymie się drogi (w MB mam stare amory, jak zmienię na nowe to może się to zmieni)

- za kółkiem mogę zająć wygodniejszą pozycję, lubię siedzieć nisko ( W MB nie ma regulacji wysokości kierownicy !!! zatem trzeba ustawić fotel pod kieronicę, niestety wyżej niż lubię mieć w espero, za to sam zakres regulacji fotela w MB lepszy)


- wajcha wycieraczek + włączanie świateł w espero bardziej intuicyjnie rozmieszczone (w MB jest pokrętło do świateł, a wycieraczki uruchamia się przekręcając wajchę tak jak w espero śwatła.... dość niewygodne)

-ilość miejsca na tylniej kanapie w espero dużo większa niż w MB, szczególnie jak się cofnie fotele na max do tyłu...

-lepsze Cx a za tym mniejsza podatność na wiatr

a teraz + MB

-silnik 150 KM vs 95KM, nie ma co pisać, niebo a ziemia

-rewelacyjne zawieszenie pod względem komfortu dla pasażerów, niby twarde a jednak jakieś takie elastyczne, bardzo dobrze tłumiące nierówności ( Espero to przy nim taczka)

-jakość materiałów użyta do wykończenia wnętrza, nie ma co porównywać, słupki pokryte materiałem a nie goły plastik, spasowanie deski rewelacyjne, prawdziwe drewno ....

- jakosć oświetlenia drogi, na zwykłych żarówkach była znaczna różnica, jak wsadziłem palniki xenonowe to dzień vs noc

-zużycie paliwa, takie samo jak w espero, silnik 2.3 vs 1.8, automat, masa prawie 1,5 tony ..... no ale w MB jest sekwencja w espero II gen.

-bardziej funkcjonalny bagażnik (kombi)

- jednak mniejsza ilość rdzy na samochodzie, choć nie ukrywam pare ognisk też się pojawiło....

-lepsze wyciszenie wnętrza

-dużo lepsze wyposażenie (ETS, ASR, ABS, 2PP, klima dwustrefowa, grzane fotele, el. szyberdach....)

-dodatki poprawiające bezpieczeństwo, szczególnie zimą, np taki ETS przy napędzie na tył często się może przydać...

-bardzo dobry fabryczny system audio (radio becker+zmieniarka zabudowana w bagażniku)

-większa ilość przydatnych schowków, które mają dość pokaźną objętość

- dużo lepsze hamulce niż w espero, raz po przesiadce do espero prawie bym się zabił bo zapomniałem, że nie hamuje tak jak MB...

-lepsze ogrzewanie, ale za to w porównaniu z espero słaby nadmuch na nogi....



Teraz porównanie awaryjności...

MB ma zrobione od listopada zeszłego roku 55 kkm, w tym czasie z rzeczy które padły musiałem zmienić 2x cewki wys napięcia (za 1 razem wsadziłem używkę, która padła) , musiałem wymienić wkład stacyjki, bo sie kluczyk zacinał.... padł silnik tylniej wycieraczki, z rzeczy eksploatacyjnych, zmieniałem parę razy olej w silniku, olej w ASB, po kupnie zmieniałem drążki i gumy w zawieszeniu, przepływomierz, bo poprzedni właściciel wsadził z diesla i to chyba tyle.....


espero mam 2,5 roku zrobiłem nim prawie 95 kkm, w tym czasie zmieniłem więcej rzeczy niż w MB... ale przynajmniej teraz mam święty spokój większość rzeczy które robiłem była zaniedbaniem poprzedniego właściciela oraz była spowodowana tym że auto dość długo stało nie jeżdżone....


Pozdrowionka





[ wiadomość edytowana przez: Kolber7 dnia 2007-12-15 14:59:13 ]
  
 
Cytat:
2007-12-15 14:34:24, tommi-j pisze:
No, Panowie (i Panie).... spisaliście się na medal. Takiego porównania mi właśnie brakowało :: . Dzięki wam (Kiniusia, pjacek26, piotr_ek) jestem już teraz pewien, że następcą Espero zostanie Renault Scenic I. Rozważałem nie tak dawno w jednym z wątków, o tym, czy wybrać Astrę II kombi czy może Vectrę B kombi, ale jednak, jak pisze pjacek26, Scenic, praktycznością i możliwością adaptacji wnętrza, bije na głowę wszystkie zwykłe osobówki.



Zrobiłem jadną trasę Sceniciem, nie wiem co ten mój miał z zawieszeniem ale bylo POTWORNIE twarde, na nierównościach trzeba było jechać bardzo powoli....

wnętrze pod względem możliwości konfiguracji dla pasażerów bardzo fajne...

ale wielkość bagażnika i jego funkcjonalność w porównaniu z kombi dość słaba....

Ja żeby przewieźć to samo co nubirą kombi musiałem wymontować fotel środkowy i układać bagaże miedzy pasażerami z tyłu.... w nubirze mieściło się wszystko do bagażnika....

silnik 2.0 140 KM w porównaniu do 2.0 133KM w nubie był bardzo mułowaty.....

Lampy i hamulce fakt o niebo lepsze niż w nubie.. wnętrze zależy od gustu mi się te obłe kształty w ogóle nie podobają......


Jakbym kupował vana to raczej nie byłby to chyba scenic... ładniejsza i z większym bagażnikiem jest np zafira....

Dość ciekawie pod względem aranżacji wnętrza prezentuje się też 307 SW.....

pozdro



[ wiadomość edytowana przez: Kolber7 dnia 2007-12-15 15:09:15 ]
  
 
Cytat:
2007-12-15 15:08:35, Kolber7 pisze:
ale wielkość bagażnika i jego funkcjonalność w porównaniu z kombi dość słaba.



Wystarczy spojrzeć na scenika aby się domyślić, że bagażnika to on zbyt obszernego nie ma.
  
 
Cytat:
2007-12-15 14:44:31, piotr_ek pisze:
Te auta (scenik 1, megane 1 i laguna 1) były pierwszymi i póki co jedynymi z dobrych renówek. O lagunie 3 nie ma jeszcze co mówić.


Podobno tak chociaż przyczyną problemów w lagunie II jest zwyczajnie dużo większe skażenie elektroniką, której w porównaniu do I jest sporo więcej. Różnica jest mniej więcej taka sama jak między espero a laguną I. W espero siada ta biedaelektryka a w lagunie I jest to jeszcze na tyle proste i solidnie wykoane że wytrzymuje dłużej. Niestety w II żabki przesadziły i głupie awarie jakiś modułow, czytników i czujników paraliżują wszystko. Zresztą egz. po modernizacji z końca produkcji I generacji lagun i meganek też mają już sporo tej awaryjnej elektroniki. Ta super nowoczesnośc jest dobra ale bez przesady- samochód nie powinien przypominać komputera na 4 kółkach z zawieszającym się windowsem. Ale już silniki i zawiecha tak samo się ponoć sypią i w I i II jak zresztą i w wielu innych autach. Jeśli bym miał kupić lagunę to tylko w mocnym dieslu lub solidnie bym zagazowł 2l. Mając do wyboru za podobną kase inne auta, zdecydowałnym się raczej jednak na inne może mniej wyszukane i mniej skomplikowane ale za to pewniejsze, solidniejsze i tańsze w utrzymaniu auto. Jednak przyznaje jej mimo to duży plus za ciągle sympatyczny wygląd i dobre walory użytkowe.
  
 
Cytat:
2007-12-16 22:52:49, rudi pisze:
Ta super nowoczesnośc jest dobra ale bez przesady- samochód nie powinien przypominać komputera na 4 kółkach z zawieszającym się windowsem.



To mi przypomina pewnego scenika, który nagle zaczął oznajmiać "BĘDZIE BRAK ŁADOWANIA" i nie pozwalał się uruchomić. W złomero czy też nawet lagunie1 widząc taki komunikat (a raczej kontrolkę ładowania) odpala się silnik i zawsze to 20-50 km się ujedzie. W sceniku nic z tego.

Cytat:
Zresztą egz. po modernizacji z końca produkcji I generacji lagun i meganek też mają już sporo tej awaryjnej elektroniki



Nie. Przybyły jaieś pierdoły nie mające wpływu na kręcenie się kółek.

Cytat:
Jeśli bym miał kupić lagunę to tylko w mocnym dieslu lub solidnie bym zagazowł 2l.



W 1 wypadku ciężko znaleźć coś pewnego, a w drugim popełniłbyś profanację. Też myślałem o gazowaniu 2.0, ale żal mi go się zrobiło.
  
 
Ja od pewnego czasu ujeżdżam forda mondeo mkII (rocznik 2000)
W porównaniu z espero:
- pierwsze wrażenie - o wiele ciszej
- dźwięk zamykania drzwi - espero przy mondeo brzmi jak żuk albo tarpan
- silnik 2 litry 130 km - nie ma co porównywać
- światła rewelacja
- ciasno... zarówno z tyłu - dziecko brudzi butami oparcie przedniego fotela siedząc z tyłu, z przodu bardzo wąsko w okolicach łokci
- wysoko się siedzi - pomimo opuszczenia na maxa w dół fotela
- hamulce - wg mnie tak samo, ale auto nurkuje przy hamowaniu mocniej niż espero
- wnętrze - tu i ówdzie popiskuje tak jak espero, ale materiały lepsze i tak jak w espero brak uchwytu na napoje,
- bagażnik - espero zdecydowanie by wygralo gdyby nie wąski otwór bagażnika... forda mam kombi, więc otwór duży, ale bagażnik niski (do rolety) i znacznie mniej pojemny
- rdza - ponoć ruda lubi forda, ale jakoś nie zauważyłem ani grama poza miejscem pod uszczelką bagażnika. Espero - no niestety jest jej "trochę"... Aha - w fordzie jest dużo rdzy na osprzęcie silnika, elementach zawieszenia itd, ale to tylko niegroźny rdzawy nalot
- zawieszenie - hmmm ford twardszy, ale mimo to lepiej filtruje nierówności. Na zakrętach trzyma się zdecydowanie lepiej
- pedał gazu lekko się klinuje przy małym dodaniu gazu
- skrzynia biegów - drążek chodzi lekusieńko i precyzyjnie, ale dwójka wg mnie za krótka (max to 90 km/h), za to na piątce przy 1000 k/h jest tylko 2500 obr./min
Ogólnie czuć i widać, że mondeo to inna epoka, jakość materiałów i wykonania o wiele lepsza, wszystko jakoś przemyślane, na razie nei9 zauważyłem jakichś dziwnych, nietypowych rozwiązań jakie można spotkać we francuzach (w espero niestety też),
- gówniane przeciwmgłowe z przodu - na początku myślałem że nie działają w ogóle
- całe auto czyste, ale tylną klapę można myć nawet dwa razy dziennie a i tak będzie brudna - taki chyba urok kombi
spalanie - espero 8,5l/100 km wachy, mondeo wg wstępnych pomiarów około 10...

TEraz wrażenia po przesiadce z powrotem do espero:
- równie cicho, a nawet ciszej - ford warczy przy przyspieszaniu
- wygodnie i wieeele miejsca
- tylna kanapa znacznie wygodniejsza
- wygodniejsze fotele
- lepsza widoczność i lusterka
- wygodniejszy w użytkowaniu bagażnik - w mondeo trzeba się zmagać z wielką klapą, w nocy ciemno, bo oświetlenie bagażnika w podsufitce i jak się nie zdejmie rolety to lipa
- w espero silnik cały oblepiony olejem - jakoś mnie to nie drażni, bo uznałem że uszczelnianie wycieków to syzyfowa praca...
  
 
Cytat:
2007-12-17 07:21:58, piotr_ek pisze:
W 1 wypadku ciężko znaleźć coś pewnego, a w drugim popełniłbyś profanację. Też myślałem o gazowaniu 2.0, ale żal mi go się zrobiło.



Nie wiem jak w sceniku a w meganie II żarówki przednie ponoć wymienia się od spodu przez jakąś dziure w nadkolu z tym że najlepiej to okręcić jeszcze koło żeby lepszy dostęp był. Żabki to pomysłowe są. Espero przy tym to szczyt prostoty.


[ wiadomość edytowana przez: rudi dnia 2007-12-17 11:27:11 ]
  
 
w tico tez zarówke sie wymienia przez nadkole(pozycyjne o ile sie nie myle)
co do jakosci wykonania scenica-wnętrze moim zdaniem prezentuje poziom podobny do espero-masa szarego plastiku(moze to kwestia egzemplaza jaki widziałem)
Tak nawiasem wygłuszenie drzwi w espero duzo daje -ja wykleiłem przednie i duzo fajniejszy dzwiek przy zamykaniu wydają no i podczas deszczu chyba tak nie szumi
a co do trzeszczenia plastików to silikon w sprayu pomaga mi nic nie trzeszczy--co jakis czas spryskuje wszystko- oprócz kierownicy ze szczególnym uwzglednieniem szczelin
  
 
Cytat:
2007-12-17 14:20:59, pawel12356 pisze:
a co do trzeszczenia plastików to silikon w sprayu pomaga mi nic nie trzeszczy--co jakis czas spryskuje wszystko- oprócz kierownicy ze szczególnym uwzglednieniem szczelin


Aż strach wsiąść do takiego oblepionego silikonem samochodu co by sie nie uwalić odrazu
  
 
Cytat:
2007-12-17 14:52:15, Adam4302 pisze:
Aż strach wsiąść do takiego oblepionego silikonem samochodu co by sie nie uwalić odrazu


etam bezbarwny bezwonny i nie brudzi
  
 
Cytat:
2007-12-17 14:20:59, pawel12356 pisze:
co jakis czas spryskuje wszystko- oprócz kierownicy ze szczególnym uwzglednieniem szczelin



To pewnie świeci się jak psu jajaca i lepi oraz kurzy jakby miodem pokryte było.
  
 
silikon w spraju jest najlepszy właśnie na piski i skrzypienia. Też psikałem kiedyś (ze 4 lata temu) i pozbyłem się wszystkich świerszczy. Teraz brzęczą mi tylko luźne kable pod deską, elementy deski na urwanym to i ówdzie gwincie wkręta itp.