Dziwne zachowanie - gaśnie i trudno odpalić !? Co to !?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam problem od dłuższego czasu.Teraz gdy jest chłodniej rano jak odpalam samochód to pali od razu bez problemu - poczekam kilka minut ruszam i jest OK.Ale problem się pojawia gdy nie mam czasu postać np 1,2 minut tylko od razu ruszam.Czuć nierówną pracę silnika(jakby nie palił na wszystkie gary) a przy dojechaniu do pierwszego skrzyżowania od razu gaśnie po wrzuceniu na luz.Każda zmiana biegu w tym czasie to czuć szarpnięcie jakby przygasał w czasie wysprzęglenia.Dodam ,że jak zgaśnie to bardzo trudno go odpalić (szybko kręci rozrusznik a może parownik zamarza?) i pomaga wdępnięcie gazu do dechy i trzymanie na rozruchu długo ok kilku sekund.Oczywiście zaraz po odpaleniu przełączam go z benzyny na gaz - nie sprawdziłem jak jest na benzynie ale myślę że tak samo.Świece i przewody wymieniłem ok 3 tygodni temu na Motocrafta bo myślałem że to pomoże a tu nic.I teraz nie wiem czy go zalewa ( mam wrażenie jakby palił benzynę i gaz jednocześnie)?Czy może dławi się ilością zimnego powietrza przy szybkim ruszeniu ( zdemontowałem oryginalną atrapę i zamontowałem grill z siatki tunningowej)?Czy też może nie trzyma obrotów wolnych - czyściłem silniczek krokowy ale to jakiś rok temu?Proszę o pomoc,szkoda mi go tak katować z rana Pozdrawiam
  
 
Cytat:
nie sprawdziłem jak jest na benzynie ale myślę że tak samo



to sprawdż ,obiecuje że będzie dobrze chodził ,takie są minusy odpalania auta na gazie ,parownik jet niedogrzany i takie są skutki ,przynajmniej w okresie zimowym powinieneś jakiś czas jechać na PB i dopiero wtedy przełączyć na LPG i nie będzie problemu
  
 
Cytat:
2008-02-02 20:13:03, kamil76 pisze:
to sprawdż ,obiecuje że będzie dobrze chodził ,takie są minusy odpalania auta na gazie ,parownik jet niedogrzany i takie są skutki ,przynajmniej w okresie zimowym powinieneś jakiś czas jechać na PB i dopiero wtedy przełączyć na LPG i nie będzie problemu


a jak nie pomoże to polecam wyszukiwarkę temat rzeka i nie każdemu udało się go rozwikłać (mnie również )
  
 
zalezy jeszcze od instalacji. dla 1 i 2 generacji lovato, bedini i brc dawaly rade bez problemow do -10st. u mnie problemy pojawialy sie zawsze przy -15 i nizej - parownik zamarzal dosc szybko, a pomagalo zalanie go wrzatkiem przed odpaleniem czajnik bezprzewodowy rulezz
  
 
Jakiś czas po wymianie silnika (w grudniu) - miałem dokładnie taki sam problem. Zarówno na gazie, jak i na benzynie (bez różnicy). Charakterystyczne było to, że przy próbie ponownego rozruchu, rozrusznik kręcił bardzo, bardzo szybko - jakby wogóle oporu nie było. Zapalał po chwili takiego kręcenia z gazem wciśniętym w podłogę...
I kiedy już miałem się tym zająć problem zniknął sam. Zupełnie nie wiem - w jaki sposób i dlaczego... Teraz czasem zdarza mu się, że zgaśnie - ale zapala bez problemu i rozrusznik normalnie kręci...
  
 
to ja powiem ze mialem idealnie taki sam problem w polonezie.

instalacja lovato. w temperaturze ponizej 5stopni (na plusie) zawsze tak samo... jak odrazu ruszylem, wszystko bylo ok przez jakies 400m. potem na krzyzowce auto gaslo i bardzo ciezko bylo odpalic...

pomogla wymiana korka w ukladzie chlodzenia, ale tamten korek jakos inaczej byl skonstruowany...

ale objawy idealnie takie same... po odpaleniu, albo gasl jeszcze na nastepnej krzyzowce, albo parownik sie ogrzewal i problem juz nie wystepowal... do wystygniecia silnika...
  
 
ja mam ten sam objaw ale tylko na benzynie,jak przejdzie na lpg jak osiągnie 30stopni to juz jest ok-ten problem tylko jest na zimnym silniku i tylko na benzynie,tez kable i swiece filtry itd itp nowe a dalej cos nie tak i dalej szukam przyczyny...

pozdro
  
 
Ja juz wszystko po kolei wymienilem, nawet zawór bocznikowy (Hitachi) i teraz zostalo mi wymienic tylko popychacze bo wiecej pomysłów nie mam a pukają na zimnym strasznie i to dosc dlugo, na cieplym tez juz sie zaczynają odzywać. Jak dobrze pojdzie to w marcu bedą wymienione, bo koszt samych popycghaczy 400 zł, do tego jeszcze uszczelka, manszety na wałki, i mechanik