Mam nową budę - historia również ku przestrodze

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ściągnąłem spod Bydgoszczy nową samarę, która zostanie dawczynią budy dla mojej rajdówki

Auto blacharsko jest w stanie niemal idealnym. Jak na ładę z 1992 roku jest to po prostu cud... Ponoć zimą w ogóle nie jeździła (użytkował emerytowany wojskowy, pszczelarz)... Możliwe, że to prawda.

A co do przestrogi - auto kosztowało 700 zł, bo ma rozwalony motor. Ktoś postanowił zaoszczędzić 60 zł na rolce napinającej pasek rozrządu i przy wymianie paska zostawił starą rolkę. Efektem są urwane zawory na jednym cylnudrze, zniszczone gniazda i tłok. Jutro jak będę w pracy, to ściągnę zdjęcia z telefonu i je tu podrzucę. Wygląda to efektownie bardzo.

I jeszcze ciekawostka dobrze obrazująca różnicę w podejściu Rosjan do klientów z exBloku Wschodniego i Europy Zach. Moja ,,stara" samara, też z rocznika 1992, to egezmplarz kupiony przez mojego ojca w... Madrycie. Hiszpańśka instrukcja obsługi to ładna książeczka wydana na kredowym papierze, z ładną fotką na okładce. Instrukcja polska przypomina wydawnictwo drugiego obiegu, stukane na maszynie, kopiowane na powielaczu na papierze 3. jakości... Ot, są klienci równi i równiejsi

W kontekście całej akcji ciągnięcia łady specjalne słowa uznania należą się mojej narzeczonej, która bohatersko przetrwała podróż za kierownicą holowanej łady. 4 h bez ogrzewania... Z wariatem za kierownicą auta holującego (poza terenem zabudowanym lecieliśmy ok. 80 km/h). Poza tym dzięki dużej wprawie na tym polu moje kochanie lepiej kuma o co chodzi w holowaniu (np. trzymanie linki w stanie napiętym) niż niejeden facet, których już spro w życiu holowałem).
  
 
Cytat:
2008-03-24 11:34:30, kowal00 pisze:
(np. trzymanie linki w stanie napiętym) niż niejeden facet, których już spro w życiu holowałem).


ten fragment bardzo mi sie podoba
  
 
Głodnemu chleb na myśli Skup się na głowicach (to też się, kurde pewnie kojarzy), kolektorach

  
 
ty lepiej wapdnij po gazniki bo poskladane czekaja
  
 
Widziałem tą samarke na allegro Z bydzi za 700zł Podobno była w dobrym stanie.
  
 
Stan jest naprawdę bdb. Na tyle dobry, że jestem gotów uwierzyć w wszystkie opowieści sprzedającego (auto od nowości garażowane, nie jeżdżone w zimie, nie widziało soli).

Teraz pozostała już ,,tylko" przekladka. Rozwalone 1.3 sam dam radę wyjąć, bo jest w kawałkach. Ale mojego ,,starego" 1.5 w jednym kawałku nie dam rady wsadzić.

I tu mam pytanie do mąrzejszych ode mnie. Żeby całą operację urpościć i jak najmniej robić u mechanika i jak najkrócej trzymać u niego auto, chciałbym wykorzystać kilka elementów z tego rozwalonego 1.3.

Chodzi mi przede wszystkim o koło zamachowe - chcę je oddać do odchudzenia, a potem razem z dociskiem dać ludziom, którzy będą spiekowe sprzęgło robić. A jak mechanik będzie robił przekladkę, dostanie już gotowe elementy.

Czy źle myślę, zakładając, że koło z tego 1.3 jest identyczne jak w 1.5?
  
 
o kole tez pogadamy na gg, nic sie nie stresuj wszystko jest do zrobienia tak zeby bylo dobrze. tylko najpierw zrob sprzeglo a potem rob kolo bo potem je razem z calym sprzeglem trzeba wywazyc
  
 
No , ale jak będzie oddawał sprzęgło na brechta, to oni chcą z kołem. Kowal jak będziesz jechał z tym sprzęgłem, to ja Ci mogę wytłumaczyć jak tam dojechać.
  
 
Co do sprzęgła, to myślałem o zakładzie na skoczylasa. Drugi, jaki znam jest na Młocińskiej przy klubie... Piekarnia, bodaj, tuż obok mojego mechanika, tak że nie wiem czy i ich stamtąd nie wyrzucają...

No i teraz namieszliście mi w głowie co do kolejności operacji. Ludkowie ze skoczylasa stwierdzili, że chcą dostać koło, żeby je ,,szlifnąć". Dlatego chciałem, żeby zanim do nich trafi miało swoją docelową postać. Wyważenia koła tym swoim szlifem nie powinni zakłócać, tak samo jak nie zakłócają wyważenia kół seryjnych. Right?

A tu obiecane zdjęcia demolki silnika:





Prawda, że piękna katastrofa?
  
 
kowal to ci mowie daj najpierw kolo do zrobienia sprzegla. i daj sobie tam gdzie ja robilem sprzeglo, naprawde polecam. oni je tylko "dotrą" do tarczy, potem sie je odchudzi i wywazy. a zeby wywazyc musisz miec sprzeglo gotowe chyba ze chcesz odchudzic, zrobic sprzeglo i jeszcze raz wywazac co moim zdaniem jest chorym pomyslem