Problem z alarmem samochodowym

wymieniajac czujnik vss rozlaczylem aku i po podlaczeniu coś bzykło i zaczal wyc alarm - nie dalo sie go od tego momentu wylaczyc z pilota (alarm nie reaguje na pilot). podlaczalem kilka razy i rozlaczalem aku az w koncu auto odpalilo bo alarm sie nie zaczal uzbrajac po ktoryms z koleji podlaczeniu (ale nie napierdalalem tym 3s na sekunde tylko na spokojnie).


Jezdzilem tak z 3 miesiace bez dzialajacego alarmu az dzisiaj przyszlo mi znowu rozlaczyc aku i po podlaczeniu nie da sie odpalic auta, alarm jaki mam napisze konkretnie jutro jak bedzie jasno, nie da sie go odpalic przy rozlaczonych jego elementach - znalazlem ich dwa, jedna mala skrzyneczka z wystajacym 3 wtykowym kablem + dwa kable dwuwtykowe i centralka z szeroką taśmą na "bolce" IIIIIIIIIIIIIIIIIII - takie, alarm zwie sie cos na HERO, 'HEXO czy coś - jutro obadam.

Auto nie odpala, w zadnej z konfiguracji. Alarm wyje, gdy tylko sie uzbroi i na uzbrojonym przekreci kluczyk na 2 poz. (na drzwi alarm nie reaguje). Jakies rady?

jutro rano wyciągnę szperostwo, rozbiorę i może na płytkach będzie napisany model, bo tak to wiem tylko ze to alarm firmy hero (takie mam plomby).

A tak przy okazji majstrowania przy tym ustrojstwie- to może warto pomyśleć o wyłączniku odcinającym zasilanie alarmu?
W tej małej centralce jest pokrętło do ustawiania czułości czujek -w kabinie.Jeden przewód płynie do centralki głównej.Pozostają 2szt(gdybam )1-zasilanie,2- masa.Jeden z przewodów jest pociągnięty do czujek otwarcia klap -być może do centralki gł.na listwe przyłączową.