Maciek Zientarski w stanie krytycznym

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Kilkanaście minut temu podali w radiu, że wczoraj wieczorem rozbił sie Maciek Zientarski (znany dziennikarz motoryzacyjny). Jest w stanie krytycznym. Jechał Ferrari. Wstępnie ustalono, że było za szybko jak również jechali bez pasów (pasażer dzienikarz Super Ekspersu zginął na miejscu)



na www.tvn24.pl są zdjęcia i relacja
  
 
......
Cytat:
Widziałem ten wypadek. Kierowca ruszył spod świateł tak, że się zatrzęsła ziemia. Myślę, że do wiaduktu spokojnie jechał 200 km/h.



Naprawde szkoda ale gdzie Macia wyobraźnia była w chwili wypadku

Ktoś kto od lat zajmuje sie autami powinien wiedzieć że nawet Ferrari sie rozbija jak przekracza sie wszelkie granice bezpieczeństwa

  
 
Przepraszam, że wygłoszę taką opinię (ale oczywiście można się nie zgodzić), ale dla mnie szczególnie po tym, co się stało, to skończony debil, idiota i gnój bez wyobraźni. Dobrze, że rozbił się tylko na słupie.
  
 
Esperynek, przeginasz! Szanuj ludzi i nie wypowiadaj się w ten sposób, tym bardziej o kimś kto walczy o życie.
Pokaż mi faceta, fanatyka motoryzacji, który wsiada do Ferrari i jedzie 50 czy nawet 80km/h. Trzeba mieć odrobinę samokrytycyzmu i przyznać się, że samemu też się jeździ za szybko i nagina się przepisy. Tylko przez szacunek do Ciebie, nie powiem co sobie o Tobie pomyślałem jak przeczytałem to co napisałeś. Wiem, że można się zagalopować, czasami więc lepiej milczeć, jesteś bardzo młody i wiele jeszcze przed Tobą...
  
 
Przykro się o takich wydarzeniach czyta. Trzymam kciuki żeby udało mu sie wyjść z życiem z tego wypadku.

Co do wypowiedzi Esperynka nie będę się wypowiadał. Niech napisze ktoś z nas, czy kiedyś nie miał chociaż jednej sytuacji, gdy przycisnął trochę bardziej... Wiadomo że nie było to miejsce na takie coś, ale niestety stało się...


PS. Sam w swoim życiu miałem dwie sytuacje, które mogły skończyć się tragicznie. Jedna jako pasażer (jechałem z kolegą prawie 200...) a druga gdy jechałem sam (trochę mniej niż 200, ale cudem udało mi się wyjść prawie bez szkody...) i wiem że każdy, więcej lub mniej razy popełnia za kierownicą błędy...
  
 
ehh przykra sprawa z tym Zientarskim
miejmy nadzieje że w miarę szybko zobaczymy go z powrotem na antenie
  
 
Zabiore troszke głos

Może i Esperynek dosyć ostro napisał ale chyba jednak bede trzymał jego strone

Jak wiadomo mieszkam we Włoszech Ferrari Porsche Jeguarów Lamborghini jest tu naprawde sporo NIGDY nie widziałem żeby któreś jechało szybciej jak 50-60 nawet czasem sie wkużałem że sie wlecze spod świateł ....

A teraz odpowiedzcie sobie sami tylko na jedno pytanie ..
Sytuacja hipotetyczna.............
Jedzie Maciek ferrari 200 na godzina wpada w poślizg wpada na chodnik po którym idzie babcia z twoim synkiem czy córką
giną oboje ,,,,,,,,,

A teraz odpoowiedz sobie co powiesz ...
Oj niegrzeczny Maciusiu czemu tak szybko jechałeś i zabiłes mi dziecko i mame !!!!!!!
Gdybyś jechał 50 nie wpadł byś w poślizg oj nieładnie nieładnie nierób tego więcej....

Napewno nie tak byście wtedy mówili i myśleli !!!!!

Wtedy takie wyrazy typu gnój czy debil nleżały by do tych najłagodniejszych

Wiadomo że jak giną ludzie zawsze jest to tragedia

Ale niestety WYOBRAŹNIE powinien miec każdy

  
 
No przykra sprawa... ale znów widze że punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.
Gdyby to dotyczyło zwykłego "Kowalskiego" to założe sie że inaczej byłaby prowadzona rozmowa.
Ferrari nie Ferrari ale jednak trzeba choc troche zachować umiar tym bardziej znając stan naszych dróg, do tego brak pasów....
Szkoda Zientarskiego (i życze Mu żeby przezył i wszystko było dobrze) ale jeszcze bardziej szkoda tego który zginął i dobrze że więcej ofiar nie ma.



[ wiadomość edytowana przez: storm dnia 2008-02-28 14:58:57 ]
 
 
Zacząć należy od tego, że żadna z informacji na temat prędkości i pasów nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona.
Media robią duży hałas, tak to już jest i trzeba podchodzić do tego co mówią z dużym dystansem.
Jeśli chodzi o pasy to samochód spłonął, wprawdzie nie wiadomo czy pasy były zapięte czy nie, ale jeśli by były to może w ogóle Kierowca nie miałby szansy przeżyć. A jeśli jechał faktycznie 200 km/h (swoją drogą jak świadkowie mogą to tak dokładnie ocenić?) to mógł wylecieć razem z pasami...
Pasażer zginął, to bardzo smutne, ale nie wsiadał do tego samochodu po to żeby podziwiać widoki.
Jak ja wsiadam z kimś do jakiegoś wyjątkowego auta to oczekuję, że pokaże choć trochę co to auto potrafi.
Dzisiejsze samochody są w stanie osiągać ogromne prędkości bardzo szybko, nie potrzeba do tego Ferrari, wystarczy nieco mocniejszy rodzinny turbodiesel żeby złamać dwie setki... każdego fanatyka motoryzacji może ponieść.
Nie staram się nikogo usprawiedliwiać, ale potrafię się przyznać, że mi też mogłoby się coś takiego zdarzyć i uważam że nie powinniśmy nikogo oceniać po mglistych i niepotwierdzonych informacjach w mediach.
Jeśli to byłby ktoś inny, nie znany dziennikarz, którego bardzo lubię, byłbym tego samego zdania, jestem o tym stuprocentowo przekonany.
  
 
Stało się-trudno.Przykra sprawa. Dla mnie głupotą było to,że jazda z taką prędkością nie odbywała się na jakimś torze,czy na drodze dostosowanej do tej prędkości-tym bardziej że Zientarski napewno miał dostęp do odpowiedniego miejsca na testowanie takiego auta.
  
 
tak czytam poniższe wypowiedzi dochodzę do wniosku, że same aniołki drogowe mamy na forum nikt nie przekracza prędkości, jeździ zgodnie z przepisami najbardziej co mnie denerwuje u ludzi to zakłamanie opierd.... się kogoś że źle robi a robi się dokładnie to samo przy 50 km/h też można kogoś zabić, wpaść w poślizg i tak dalej (osobiste doświadczenia) To że prędkość była przekroczona to rzecz oczywista i tutaj na pewno Zientarski jest winny ale w takim samym stopniu winni tej tragedii są nasi wspaniali drogowcy już dawno ten garb powinien być tam usunięty, przecież remontowali tam inny odcinek drogi po prostu dla drogowców najlepszym sposobem na walczenie z jakością nawierzchni jest postawienie ograniczenia prędkości nie byłem od 2 lat za granicą ale może taki trend jest teraz na świecie, że na drogach 2-3 pasmowych stawia się ograniczenia prędkości do 50 km/h

ale się zagotowałem


[ wiadomość edytowana przez: speedmaster dnia 2008-02-28 17:02:45 ]

[ wiadomość edytowana przez: speedmaster dnia 2008-02-28 17:03:07 ]
  
 
Cytat:
2008-02-28 17:02:03, speedmaster pisze:
tak czytam poniższe wypowiedzi dochodzę do wniosku, że same aniołki drogowe mamy na forum nikt nie przekracza prędkości, jeździ zgodnie z przepisami najbardziej co mnie denerwuje u ludzi to zakłamanie opierd.... się kogoś że źle robi a robi się dokładnie to samo przy 50 km/h też można kogoś zabić, wpaść w poślizg i tak dalej (osobiste doświadczenia) To że prędkość była przekroczona to rzecz oczywista i tutaj na pewno Zientarski jest winny ale w takim samym stopniu winni tej tragedii są nasi wspaniali drogowcy już dawno ten garb powinien być tam usunięty, przecież remontowali tam inny odcinek drogi po prostu dla drogowców najlepszym sposobem na walczenie z jakością nawierzchni jest postawienie ograniczenia prędkości nie byłem od 2 lat za granicą ale może taki trend jest teraz na świecie, że na drogach 2-3 pasmowych stawia się ograniczenia prędkości do 50 km/h ale się zagotowałem



Speed i po co sie gotujesz... nikomu to nie pomoże a tylko sobie bedziesz szkodził.
Kazdy ma swoje zdanie i to że Ty czy Mac macie inne to nie trzeba sie od razu denerwowac.
 
 
Szkoda, może następnym razem jak mocniej wdepnie pedał gazu na zwykłej ulicy o kiepskiej nawierzchni to pomyśli o konsekwencjach. Na pewno ja, gdybym był za kierownicą takiego bolidu, również miałbym sporą ochotę na przetestowanie jego możliwości, w to nie wątpię, ale jednak czasem trzeba się pohamować i zastanowić się, czy są do tego odpowiednie warunki. Po takim dziennikarzu można by się spodziewać nieco więcej rozwagi.
Życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia.
  
 
Oj jak szkoda . Taki wspanialy czlowiek, i jego Tata. Uwielbialem ogladac ich programy i sluchac o autach, nikt nie mowil o autach tak jak oni, szczegolnie starszy Zientarski, samochody sa dla niego jak ludzie, tak jak dla mnie , tez se lubie cos powiedziec do auta
A co do jazdy to pech , szkoda. Sam nie jestem swiety, tyle razy moglem sie juz zabic , naprawde ..... No ale to sa samochody, uzaleznienie, benzyna w krwi, ci co tego nie znaja nie zrozumieja, Oby wyszedl z tego jak Richard Hammond.

A zeby wypasc zdrogi takim zglebionym ferrari na nienorownosci, wcale nie trzeba pedzic niewiadomo ile.


[ wiadomość edytowana przez: CzapCzap dnia 2008-02-28 20:40:00 ]
  
 
nie wiadomo kto był kierowca ferrari.........................
  
 
no ja powiem ze szkoda ze doszlo do tego wypadku. Szkoda dziennikarza ktory zmarl i Macka ktory jest ranny.
  
 
A mi go nie szkoda.
Lubię oglądać programy motoryzacyjne, ale Maciek zawsze wydawał mi się cwańszy niż jest w realu.
Nie ma usprawiedliwienia dla jazdy 200km/h w terenie zabudowanym.
Tym bardziej, że w miejscu, w którym była owa hopa jest zwężenie drogi. A przynajmniej tak zapamiętałem ten odcinek drogi przy wiadukcie.

I nie jestem świętoszkim, tez przekraczam prędkość, ale na zabudowanym, nawet jak są 3 pasy ruchu nigdy nie przeginam, max. 100km/h.

Zientarski to stary Warszawiak i doskonale znał ten odcinak drogi.
NIE ma usprawiedliwienia dla jego wyczynu!
Ironią jest hasło reklamowe PZU, które z ojcem reklamowali "... oswaja emocje". Niestety tu nie oswoiło.
Mam nadzieję, że przeżyje i zrobi teraz kampanię przeciwko takiej jeździe. A życie już go ukarało, pod warunkiem, że ma sumienie...

Pozdrawiam wszystkich i jeździjmy z głową!

P.S.
Esperynek, jestm z toba
  
 
dobry news przy poniedziałku

wiadomosci.onet.pl/1720394,11,item.html
  
 
Jak dla mnie,to coś kombinują-ma dużo do stracenia-śmierć człowieka i rozwalone drogie auto.Powie,że nic nie pamięta.Przeważnie w takich przypadkach winę zwalają na nieżyjących,bo tak wygodniej.U nas parę lat temu był podobny przypadek-zginął młody chłopak i to jego obarczyli winą,chociaż było wiele dowodów na to,że siedział na miejscu pasażera.Niektórym tak wygodniej i szybciej można zamknąć dochodzenie.
Przykra sprawa,ale za swoje czyny trzeba niestety pokutować.
  
 
mają tam jakieś dowody zebrane więc tak od razu mu chyba nie uwierzą ale dużo prawdy jest w tym co piszesz