MotoNews.pl
  

Softowe uturbianie silnika...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mamy silnik o pojemnosci 1,8l 4 cylindry, 8V o mocy około ~110-115hp

Zastanawiałem się nad efektem "softowego" doładowania - 0,2-0,3bara

Wydaje mi się ze dzięki temu moc bedzie nieznacznie podniesiona (10-15HP), ale zdecydowanie poprawi się wartość momentu obrotowego i jego przebieg (na czym najbardziej by mi zalezało).
Idąc tym tropem dalej - silnik eksploatowany podobnie jak wcześniej, dzięki zwiększonej elastyczności będzie mniej palił - true or fals ?
  
 
turbo boost i mniej palił chyba, że nie będziesz tego turbo używał...
jakoś mi się to nie widzi
  
 
a mi się dosyc mocno widzi - popatrz chocby na nowe silniki koncernu VW

Ja nie mówie tu o mocnym ładowaniu w stylu 1 i wiecej bara - gdzie aby silnika nie przegrzac musisz go mocno zalać benzyną.

Może to niedokładny przykład ale :

Masz A grupowy motor Maluszka (40-45HP) - przy wykorzystaniu jego maksymalnych możliwości, na "naostrzejszych" nastawach potrafi wypalić 10-15 litrów...Ale bierzesz ten sam silnik, ale dajesz nastawy bardziej na ulice (kosztem lekkiego spadku osiągów)...i ten sam motorek (powiedzmy 35-40HP) pali tyle co seria, a nawet mniej - przy zdecydowanie lepszych osiągach
  
 
też tak uważam, wprowadzajac modyfikacje do silnika w celu zwiększenia mocy, poprawia się jego sprawnosc, co za tym idzie zmniejsza sie zuzycie paliwa, jezeli jestesmy nastawieni na max moc to wtedy sprawnosc juz nas tak nie obchodzi, stąd wysokie spalanie
  
 
Oki. Ja tylko dzielę się swoimi obawami... ale wirtuozem mechaniki to nie jestem - powiedzmy uczacym się rzemieślnikiem...
  
 
nie kompletnie opcji na mniejsze spalanie !
cała większa sprawność tego silnika i zysk w spalaniu zostanie wykorzystana na rozpędzanie turbiny, straty na rozgrzaniu i transporcie powietrza... Jeśli będzie jeździło się w zakresie obrotów w którym turbina nie będzie pompowała, spalanie wzrosnie, bo w układzie jest podciśnienie i w dodatku trzeba pędzić turbinę
Jeśli zaś będziemy jeździć w booście będzie potrzeba więcej paliwa - odpowiedź jest prosta

Silniki atmosferyczne to zupełenie inna bajka, tu nie ma dodatkowego elementu w układzie, Turbo musi pobierać energię, samo jej nie naprodukuje

Natomiast doładowanie 0.2b to troche mała wartość, ledwo starczy na zniwelowanie laga, przy 0,3b wzrost jakiś będzie - do soft turbo w sumie może być, ale to taka zabwka bardziej niż wzrost mocy.
Moc/moment tego silnika miała by bardziej płaski przebieg, napewno auto byłoby bardziej elastyczne, chyba Saby miały kiedyś montowane turbo właśnie w tym celu.

btw. co to za motorek ? strzelam m40/m43 ?


[ wiadomość edytowana przez: tabi666 dnia 2008-05-06 11:52:47 ]
  
 
Przy turbo nie ma mowy o spadku spalania. Zwiekszając sprawność w silniku n/a rzeczywiscie możesz doprowadzić do spadku spalania bo paliwo które i tak szostanie podane bedzie lepiej wykorzystane, ergo, przy niższych obrotach będziesz miał lepsze parametry.

Turbo rządzą inne zasady, tu pracujesz w strefie nadciśnienia, podając wiecej powietrza musisz podac wiecej paliwa. W N/A wykorzystujesz paliwo ktore i tak by poleciało w gary, tylko robisz z niego wiekszy uzytek.

Co prawda przy soft turbo (~0,5 bara, bo mniej nie opłaca sie ładować), wzrost spalania będzie niewielki ze względu na lepsze parametry silnika (wiecej mocy = mniej ciśnięcia żeby osiagnąć te same efekty) ale cudów nie ma
  
 
no racja koledzy właśnie miałem sie sprostowywać
  
 
Pamiętajmy że turbina co prawda pogarsza odprowadzanie spalin, ale wykorzystuje i tak traconą energię gazów spalinowych na podanie dodatkowego powietrza. Pozwala to na zwiększenie współczynnika napełnienia. Przy małej turbosprezarce współczynnik ten poprawi sie w dolnym zakresie obrotów (nawet niewielka ilosc spalin napędzi turbinę), a wtedy własnie najbardziej brak powietrza. Jeśli będziemy mieli więcej powietrza to spalanie będzie dokładniejsze i mniej niespalonego paliwka pójdzie w wydech. Dlatego tez możliwe jest zejście ze spalaniem przy doładowaniu. nie aż tak jak przy dieslu (bo moze on biegac na znacznieuboższej mieszance, ale jednak.
  
 
Problem rozbija sie o to że to nie klekot, i jak nie podlejesz paliwem, to prędzej czy później wysra tłoki. Uboga mieszanka przy trubo, bardzo szybko zabije silnik

Zresztą w dobie elektroniki, dawka paliwa jest dobierana prawie dokładnie do tego co pobiera silnik, więc nie do końca słuszny jest poglad, że jak na niskich obrotach podamy wiecej powietrza to sie lepiej spali, bo nie bedzie miała co sie spalic. Pamietaj, że to juz nad-, a nie podciśnienie. To są dwa rózne światy. Myślenie poprawne dla N/A, ale nie dla turbo.


[ wiadomość edytowana przez: jose dnia 2008-05-06 12:46:44 ]
  
 
dokładnie, a w fazie podciśnienia są same opory ssania, wiec nie ma opcji na zmniejszenie spalania
  
 
A w skrocie wyglada to tak:
- dopoki turbo nie ładuje masz dodatkowe opory w postaci dmuchawki na dolocie i wylocie
- jak zaczyna ładowac, to twoim głownym problemem jest podanie tyle paliwa i zapłon mieszanki w takim miejscu, żeby nie doszło do stukowego (często mieszanka duzo bogatsza niż stechiometryczna) wiec nie ma mowy o zadnych oszczednosciach
  
 
proponuje spojrzeć na krzywą współczynnika napełnienia w zależności od OWK. Przy niskich obrotach mozemy własnie podniesć ten współczynnik. I tu jest korzyść. Własnie przy soft turbo. Filozofia uturbiania saabów polegałą na tym własnie by silnik 4 cylindrowy miał moc 6 cylindrowego przy mniejszej masie i mniejszym spalaniu. Ale to jest własnie soft turbo, gdzie jeszcze nie ma takiego problemu ze stukowym. A zysk na niskich prędkościach obrotowych będize jeszcze wiekszy przy zasialniu gaźnikowym, gdzie nie jest tak dokładnie dobierana mieszanka


[ wiadomość edytowana przez: tadzik128 dnia 2008-05-06 13:45:44 ]
  
 
przy gaźniku będzie albo srało ogniem, albo szarpało, jest chyba mało osób w PL umiących wyregulować gaźnik w systemie draw-thru, bo juz nie mówiąc go o przeróbce na nadciśnieniowy...

a co do sabów, w teori tak miało być, ale przykra rzeczywistość pokazała, że niestety te auta nie palą mało...
my w domowym zaciszu chyba nie jesteśmy w stanie tak wyregulować auta. Wogóle nikt nie jest w stanie, bo turbo do zmniejszenia spalania założone w domu to absurd.
  
 
Dobra. Nie ma rzeczy niemożliwych... umysł ponad materię...
Porthos rób to turbo i opisz co tam wyszło
  
 
Cytat:
2008-05-06 15:24:55, tabi666 pisze:
przy gaźniku będzie albo srało ogniem, albo szarpało, jest chyba mało osób w PL umiących wyregulować gaźnik w systemie draw-thru, bo juz nie mówiąc go o przeróbce na nadciśnieniowy... a co do sabów, w teori tak miało być, ale przykra rzeczywistość pokazała, że niestety te auta nie palą mało... my w domowym zaciszu chyba nie jesteśmy w stanie tak wyregulować auta. Wogóle nikt nie jest w stanie, bo turbo do zmniejszenia spalania założone w domu to absurd.


a skad wiesz ze takie srania bede mialy miejsce?? co bedzie szarpalo przy czym??
kto umie taki gaznik wyregulowac i w czym jest trudnosc??

edit:
porthos spalanie ci nie spadnie ale wrazenia z jazdy sa zajebiste.
i nei patrz na innych tylko sie wez do roboty i zrob.
bo kurwa kazdy napierdala ze sie nie da ze wybuchnie ze to ze tamto. babci sranie. ma chodzic i tyle.

da sie?? i jeszcze na lpg zadupcalo jak glupie... ale spalanie poszlo w gore niestety, szkoda ze sytuacja zmusiala do sprzedazy ale kto wie moze sie robi nastepne





[ wiadomość edytowana przez: PG dnia 2008-05-06 16:02:40 ]
  
 
no i zajebiozo!!
  
 
aa i przy 0.2 czuc duza roznice i nie jest to wcale takie bezsensu wiec mi tu nie pierdolic glupot.
przynajmniej na 1.6 dohc w kwadracie
  
 
i taka odpowiedź mi się podoba

Zanim to wdroże w życie potrwa troche czasu, bo najpierw musze "baze" zrobic blacharsko i podwoziowo...potem silnik.

Zobaczymy jak bedzie zachowywał się 1,8I M40 na takim lekkim dmuchnięciu - kwestia jeszcze kompa i przepływomierza - bawił się ktoś z przepływomierzem czy dawał mamsensor ?
  
 
ktoś kiedyś powiedział w kontekście uturbiania że "kręcenie śrubką uzależnia.." jak długo zostaniesz przy 0,2 i czy nie bedzie cie korciło zeby zobaczyć jak bedzie jechało na 0,3...0,4....1...