Niegroźne uzależnienie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, na wstepie zaznaczam , że jezeli watek jest powtarzajacy lub niepotrzebny to prosze o o DELETE..

Chciałem powiedziec o niegroźnym uzaleznieniu jakim jest obecność , przeglądanie i pisanie na FORUM. Sam się na tym łapie , że zamiast pracować ja grzebie po FSO AK Forum . Juz mam przez to nieprzyjemności w pracy .. Dzisiaj nawet dyscyplinarnie ucięli mi internet i dali papierkową robote , tylko po to, zebym nie siedział przy kompie. Własnie wrociłem z pracy i pierwsze co , to odpaliłem kompa i dalej przeglądam. To jest chyba jedyna niegrożna choroba .. sam nie wiem dlaczego jeszcze nie opłaciłem składek i nie przystąpiłem do klubu

FSO to całe moje zycie no i oczywiście 2 najwazniesze czyli Moj porzepiękny , przecudowny i niewyobrażalnie zajebisty POLD i forum.. Chyba jedyna rzecz która mnie powstrzymuje przed przystapieniem to odległosc od najcześciej organizowanych zlotów..Wawa , Torun Białysok, a ja jestem ze stolicy dolnego śląska .. W Każdym razie zachorowałem na śmiertelna chorobe zwana FSO-fremia. smiertelna bo chyba do konca zycia bedzie mnie skutecznie nawiedzac swooimi atakami, z czego jestem baaaaaaaaaaaardzo zadowolony.

napisałem to bo czułem taką potrzebę..
  
 
Prawda, ze masz mocna choroba, ale przynajmniej mozesz przystapic sie do klubu!!
  
 
fakt. od czasu jak znalazlem w sieci fsoak przestalem ogladac gole dupy w internecie, hehe!
  
 
poza tym to nie jest nic normalnego, bo każdy ma jakiegoś bzika, każdy jakieś hobby ma...

...a ja w domu mam dwa polonezy, skrzynię oraz mosty dwa
 
 
mnie żona daje mocno popalić za tę chorobę i na odwyk zamiast na zlot chciała wysłać.
  
 
Cytat:
2005-08-16 17:29:22, PAGAN pisze:
fakt. od czasu jak znalazlem w sieci fsoak przestalem ogladac gole dupy w internecie, hehe!



No ja staram sie dzielić czas na FSO AK i gołe dupy
95% czasu FSO AK, a 5% dupy
Mnie też troszkę w pracy przeszkadza, ale to jest na tyle piękna choroba, że można troszkę mniej mieć tych pieniążków
  
 
Z FSO-manią to jest tak:
-najpierw podoba Ci się jakiś samochodzik (Wawka, Syrka, Kancik czy Pold)
- następnie starasz się jak najwięcej dowiedzieć się o tym samochodzie
- później go kupujesz żeby na końcu
- stać się nieuleczalnie chorym na punkcie tych samochodów

A przyznam się bez bicia, że u mnie od ładnych paru lat jest to ostatnie już stadium
  
 
Berek, a gdzie jest Świdnica? Jeśli nie na Madagaskarze, to masz blisko!
  
 
Cytat:
Berek, a gdzie jest Świdnica? Jeśli nie na Madagaskarze, to masz blisko!



Świdnica to normalnie miedzy wrocławiem a wałbrzychem sobie grzecznie spoczywa od ponad 350lat , obecnie we wrocławiu mieszkam i kurs np do torunia lub wawki wiąze sie z duża ilością czasu i pieniądzoff ( moj poldefąs nie ma lpg) ... a moze by tak jakis spocik wokolicach wrocławia zrobic
w kazdym razie zaczne najpierw od klubowych zabawek , tylko janio zwleka z odpowiedzią o zamównieu podkładek pod tablice ....
  
 
U mnie podobnie, tylko że ja to już się w ulotkarza bawię. (BIG THX GDA!!!!) Niedługo może będę mógł powiedzieć, że FSO AK i mój fiat to całe moje życie
  
 
To nie uzależnienie, tylko choroba zakaźna
  
 
Właśnie! Nie wiem co ja takiego widzę w tej kupie złomu, którą na codzień jeżdzę...
  
 
niegroźnie....uzależnienie.....siedzie dzień w dzień od soboty w garażu łatając tego potwora ....zamorodwałem już szliwfierke i dwie szczotki... to chyba jest bardziej groźne niż niegroźnie...
  
 
Ja to też jestem popapraniec hje hje ma zaledwie 19 lat a FSO jest zemną 14 lat z małą przerwą, czyli od 13 lutego 1988 do 30 kwietnia 2002 (przez 3 lata obcowałem z plastikowym matizem rodziców) i w końcu wczoraj kupiłem zielonego DF-a i poczułem się znowu swojo, jakie to było piękne uczucie, gdy wczoraj zatrzasnąłem za sobą drzwi swojego pierwszego fiacika to auto ma niepowtarzalny zapach, gdy się do niego wsiądzie niema takiego drugiego na ziemi. Poza tym cała rodzina puka mi w głowę, po co kupiłem taki „złom” w szczególności zabolało mnie stwierdzenie ojca, który tyle lat jeździł takim samym autem : „to auto nadaje się tylko do podpalenia haha, ale z ciebie frajer”, ale co tam mam to wszystko w dupie, bo uwielbiam kredensy
  
 
Twój starszy ma rację, bueheeh Ale to o to właśnie chodzi - żebyśmy kupowali trupy i je remontowali
  
 
Cytat:
2005-08-16 23:13:20, Pemek pisze:
Ja to też jestem popapraniec hje hje ma zaledwie 19 lat a FSO jest zemną 14 lat z małą przerwą, czyli od 13 lutego 1988 do 30 kwietnia 2002 (przez 3 lata obcowałem z plastikowym matizem rodziców) i w końcu wczoraj kupiłem zielonego DF-a i poczułem się znowu swojo, jakie to było piękne uczucie, gdy wczoraj zatrzasnąłem za sobą drzwi swojego pierwszego fiacika to auto ma niepowtarzalny zapach, gdy się do niego wsiądzie niema takiego drugiego na ziemi. Poza tym cała rodzina puka mi w głowę, po co kupiłem taki „złom” w szczególności zabolało mnie stwierdzenie ojca, który tyle lat jeździł takim samym autem : „to auto nadaje się tylko do podpalenia haha, ale z ciebie frajer”, ale co tam mam to wszystko w dupie, bo uwielbiam kredensy


No właśnie walic to co mówią. U mnie cos podobnego jest ale ja i tak kocham kanty bo są tak ładnie kanciaste chociażby
  
 
heh a najlepiej to mi dowalił sąsiad " Co jest Przemek będziesz teraz hodować kury?"

[ wiadomość edytowana przez: Pemek dnia 2005-08-18 14:06:16 ]
  
 
No nareszscie ... Janio dał znac , podkładeczki w drodze.. Moze ktos z mojego miasta sie skusi na klubowanie.. A tak poza tematem to dzisiaj jest bardzo smutny dzien.. Podczas porannego mycia auta zauważyłem na nim PIREWSZY BĄBELEK RURY.. po 11 latach to wsumie nie powinno dziwić ,ale i tak mi smutno.. Ale juz lakiernik czeka na mnie ..
  
 
MOże za to co napiszę koledzy AKowcy mnie nie zjedzą.

Na śląsku dość aktywnie działają inne kluby FSO. Z pewnością przyjmą cię na zlocie z otwartymi ramionami. Więcej szczegółów na PTK lub FCT. Adresy znajdziesz w sieci .

PS. Coś w tym FSO jest. ja się po nocach nie wysypiam mysląc coby tu jeszcze podłubać przy aucie .
  
 
wiesz bocian, jest fsoak i inne kluby, hehe!