Zastanów się co masz w baku.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od pewnego czasu nie mogłem jeżdzić na benzynie.Stawiałem na
pompe paliwa, ale będąc przezornym na naprawe odłożyłem wię-
cej pieniędzy. I dobrze. Samochód oddałem do serwisu i tam
po zdjęciu baku okazało się że na pompie się nie skończy.
W baku zamiast paliwa była jakaś substancja z wyglądu przypo-
minająca czarne galaretowate błoto i cuchnąca podobnie jak rozpuszczalnik do lakierów. Widziałem na własne oczy. Mechanicy
mówili, że jeszcze długo potem musieli wietrzyć halę.
I co do wymiany: pompa paliwa (dodam że wtryskowa, a taka
troszke kosztuje - moja była potopiona i zapchana, na szczęście w
nieszczęściu dostałem używaną na szrocie), bak, filtr paliwa,
uszczelka pod pompe...
Wszystko zasyfione i potopione tym gównem (czyt. paliwem).

I teraz nasuwa się pytanie: Czy padłem ofiarą chrzczenia paliwa,
czy też nieuczciwości pracowników parkingu policyjnego na któ-
rym stał mój samochód przez dwa miechy i którzy mogli spuścić
benzyne i dolać jakieś gówno żeby zgadzał się stan na wskażniku
przy odbiorze samochodu. Jednym słowem tym którzy są temu
winni życzę wszystkiego najgorszego.
Pozdrawiam i ostrzegam.

  
 
Ja tylko przypuszam, lae moja wersja wydarzen jest taka - zatankowales "biopaliwo" z dodatkami - prawdopodobnie jakies odpady poprosukcyjne rozpuszczalnikow. Potem autko stalo jakis czas i calosc paliwa sie rozwarstwila - na syfy i paliwo. Potem pompka pociagnela z dolu baku, sam rozpuszczalnik, czego biedaczka nie przezyla Heh scenariusz jak z filmu sensacyjnego mi wyszedl
  
 
przyłaczam sie do diagnozy niestety 2 miechy stania spowodowały za sie ciecz rozwarstwiła

  
 
Zaczęło się od tego że zatankowałem na stacji pewnego koncernu tego samego dnia co mój kumpel. Ja Poldka, On Mercedesa.
Po kilku kilometrach i jemu i mi zaczęło "szarpać" samochodem.
Jemu to mineło. Mi to zostało. Potem był parking, na który mój
samochód trafił przez niekompetencje policji i prokuratury, a
po odbiorze z w/w parkingu to już w ogóle nie jezdził na benzynie.
I uważam, że coś tu jest nie wporządku. I wątpie, aby temu były
winne jakieś tam chwasty - raczej winna jest chęć wzbogacenia
się kogoś kosztem drugiego człowieka.
  
 
A mi w DF regularnie,co 2 miesiace zapychał się filtr jakimś piachem,czy trocinami,tak to wyglądało.
  
 
ummm jak duze jest prawdopodobienstwo ze mam gnojowke a nie benzyne w baku po 4 miechach stania ? Moze to dlatego mam problemy z ustawieniem gaznika bo jest zupa a nie bena ?