Gasnie i trudno zapalic

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam czasem taki dziwny problem z moim samochodem. Jade sobie normalnie zatrzymuje sie na swiatlach(pojezdzam na biegu) wrzucam luz jak juz stoje i mi gasnie...ciezko go odpalic kilka razy musi pokrecic...jest to o tyle dziwne ze rano odpala za 1szym razem:/. Jest to rover-100 000km i ma LPG
  
 
Może zawór na reduktorze nie zamyka sie odrazu tylko po jakimś czasie i gaz przedostaje się jeszcze przez chwilkę do silnika który jest zgaszony. Miałem coś takiego na starym parowniku. Sprawdź czy po zgaszeniu z parownika słychac taki strzał. Jelsi nie a dopiero po jakimś czasie to już wiesz co jest, jesli się zamyka to juz nie wiem co.
  
 
Cytat:
2004-02-22 12:49:48, Mebig pisze:
Może zawór na reduktorze nie zamyka sie odrazu tylko po jakimś czasie i gaz przedostaje się jeszcze przez chwilkę do silnika który jest zgaszony. Miałem coś takiego na starym parowniku. Sprawdź czy po zgaszeniu z parownika słychac taki strzał. Jelsi nie a dopiero po jakimś czasie to już wiesz co jest, jesli się zamyka to juz nie wiem co.

znaczy jak wylacze silnik to powinien byc strzal? b.zadko mi sie do zdarza i nie wiem czy tak to wykryje. ale thx za porade
  
 
Może trochę źle sprecyzowałem wypowiedź, gdy zgasisz silnik z parownika z okolic zaworu który wygląda podobnie do zaworu na przeowdzie butla parownik powinno być słychac taki trzask oznaczjacy zamkniecie wypływu gazu.
  
 
Cytat:
2004-02-22 14:36:59, Mebig pisze:
Może trochę źle sprecyzowałem wypowiedź, gdy zgasisz silnik z parownika z okolic zaworu który wygląda podobnie do zaworu na przeowdzie butla parownik powinno być słychac taki trzask oznaczjacy zamkniecie wypływu gazu.

od razu jasniej dzieki
  
 
Cytat:
2004-02-22 14:36:59, Mebig pisze:
Może trochę źle sprecyzowałem wypowiedź, gdy zgasisz silnik z parownika z okolic zaworu który wygląda podobnie do zaworu na przeowdzie butla parownik powinno być słychac taki trzask oznaczjacy zamkniecie wypływu gazu.

a ile kosztuje taki zaworek?
  
 
Tego chyba sie nie opłaca wymieniać, bo i tak przy tym rozbierają cały parownik, zawsze można przy tym wymienić membrany (ale zależy od przebiegu, jak nie za mały to można wymienić - po co potem płacić dwa razy), ale potem dochodzi koszt membran, zaworku, rozłożennia, złożenia, ze chyba się nie bedzie opłacać. Nowy parownik z założeniem kosztował mnie 350 zł (parownik, węze, robocizna), zobacz ile cię wyniesie naprawa a ile zapłacisz za nowy i wybierz to bardziej opłacalne (pamiętaj ze jak będzie mała różnica to na nowy masz zawsze gwarancje)
  
 
Miałem takie same objawy, u mnie okazało się że to czujnik położenia wału....po wymianie wszystko0 jest ok.
  
 
Cytat:
2004-03-24 21:25:10, Wodnik16v pisze:
Miałem takie same objawy, u mnie okazało się że to czujnik położenia wału....po wymianie wszystko0 jest ok.

a nie miales tak, ze silnik slychac bylo ze pracowal ale obrtoy zerowe? u mnie jzu wymienilem ten czujnik
  
 
czy nikt nie widzi ze pierwsza odp. mebiga jest nie na temat...
 
 
Nie, nic takiego sie nie działo. Na początku gasł od czasu do czasu, ale od razu dało sie go odpalić, puźniej trzeba było pare minut odczekać i dopiero palił aż w koncu wogóle przestał.....znajomy wymienił mi ten czujnnik i te objawy zniknęły...
A gaśnie ci na gazie, czy na bęzynie????