Ostre zakłucenia, od alternatora?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wmontowałem sobie ostatnio wzmacniacz, i dwie małe skrzyneczki alpharda do samarki, ale niestety mam ostre zaklucenia, im wiecej gazu tym mocniejsze zaklucenia ;/

Myslę ze to alternator ale pewnien nie jestem, wujas jak mi oddawał samcie mowił ze pol roku temu alternator wymieniany...

Kabel zasilajacy gruby bardzo, bezpiecznik porzadny, masowy podlaczony do budy razem z masa od akumulatora ( to niby mialo pomóc ale nic nie dało) no i ogolnie nie mam pojecia co Tu jeszcze robic? Macie jakis pomysł?

Słyszałem o różnych "patentach" z folią aluminiową sniadaniową ale czy to nie jest przesada? i czy to w ogole dziala?
  
 
W tej chwili jakoś nie moge sobie wyobrazić tego... Nie wiem też jak to jest z tymi wzmacniaczami samochodowymi, nigdy się tym nie bawiłem.

Co do folii to zabezpiecza się przed różnymi falami elektrycznymi (elektromagnetycznymi ?). I to działa na zasadzie klatki Faraday`a.

Hmm, a jeślich chodzi o Twój problem... Jak już wspomniałem nie znam się na takich wzmacniaczach samchodowych, ale wydaje mi się, że masz źle dobrany punkt pracy wzmacniacza.

Jak stoisz w miejsciu, auto pobiera dość dużo mocy i napięcie spada i właśnie przy tym niższym napieciu punkt pracy jest dobrze dobrany (nie słuchać zniekształceń), natomiast gdy dodajesz gazu, alternator produkuje dodatkowe napięcie nadrabiając braki z akumulatora. Napięcie idące na wzmacniacz nieco wzrasta zmieniając jego punkt pracy i wzmocnienie jest zbyt duże co powoduje prezsterowanie sygnału i obcięcie końcówek...

Dobrze kombinuje ?
  
 
Szczeże mowiąc to nie mam pojecia daltego o tym tu napisałem, ale czy cos mozna z tym zrobic? Słyszałem ze to najwiekszy problem ludzi ktorzy tuningują swoje auta, ze nawet im ciezko sie z tym uporac...
  
 
Wydaje mi się, że gdzieś powinieneś mieć takie "pokrętło" pod śrubokręt którym wyregulujesz punkt pracy.
Poszukaj może jest coś o tym w instrukcji.

Jeżeli nie, a powód Twoich problemów jest taki jak napisałem to można by pokombinować z stabilizatorem napięcia, jakimś prostownikiem (o ile do napięcia dostaje się jakaś zmienna), albo filtr... Najlepiej było by to zaobserwować co się z tym napięciem dzieje na oscyloskopie.
A jeżeli chodzi o te elementy to teraz pewnie wszystko by się znalazło już w gotowych układach scalonych, a i odrazu mógłbyś zrobić sobie skrzyneczke od razu z zabezpieczeniem przeciwprądowym, przeciwnapięciowym, zwarciowym... etc, etc czego tam tylko dusza zapragnie.
  
 
Pokretlo jest ale nim reguluje sie tylko moc wzmacniacza, zadnego innego nie ma. Czytalem tez o kablach, ekranowane i podwojnie ekranowane hmmm Podobno pomaga ale nie zawsze, niestety drogie takie kable.

Ma ktos jakies audio w swojej ładnej? Jak dziala?

A teraz znalazłem takie cos:

Kliknij TU!

Stosuje ktos takie cos lub spotkał sie z czymś takim?

[ wiadomość edytowana przez: MYSHA dnia 2008-06-11 21:54:57 ]
  
 
Wydaje mi się jednak, że to pokrętło jest od punktu pracy, a to właśnie wzmocnienie zalezy od punktu pracy. Próbowałeś może zjechać ze "wzmocnieniem" i wtedy potestować?


Edit:
Ale jak mądre przysłowie studentów informatyki mawia:
"Nie wiem, nie umiem, nie działa mi"

[ wiadomość edytowana przez: Rafael_Black dnia 2008-06-11 22:39:03 ]
  
 
Z tego co już przerobiłem z car audio...
zawsze stosowałem masę jak najbliżej wzmacniacza, do tego główne zasilenie prosto z akumulatora i sygnał REM podpięty pod radio.
Przewody zawsze ekranowane.
Nie wiem jaki masz zestawik tj jaka jednostka sterujaca i jaki wzmacniacz ??
  
 
wymień kondensator na alternatorze powinno pomóc.
  
 
A pusciles przewody sygnalowe druga strona samochodu niz pradowe?
Najlepiej przewody sygnalowe puscic od strony pasazera bo po stronie kierowcy masz cala wiazke elektryczna do tylnich swiatel, wycieraczki itd. i tam pusc zasilanie do wzmacniacza. a jak razem laca przewody pradowe i sygnalowe to zaklocenia masz jak w banku. A poza tym niektore wzmacniacze lubia robic zaklocenia w prawie kazdym aucie bo po prostu nie maja filtra.

[ wiadomość edytowana przez: Mazi2 dnia 2008-06-12 09:32:39 ]

[ wiadomość edytowana przez: Mazi2 dnia 2008-06-12 09:41:43 ]
  
 
Podłaczyłem mase od radja i od wzmacniacza do jednakowego zrodla, tj do klamry od aku i jakby mniej o wiele szumi, ale jednak dalej cos tam slychac, ale tylko przy sciszonej muzyce wiec moge uznac to za znosne. Tym bardziej ze to Samara (moja kochana)
  
 
Daj dodatkowy kondensator 100nF rownolegle do zasilania wzmacniacza i powinno wyeliminowac problem , no i oczywiscie kable sygnalowe najlepiej jakby byly ekranowane i odpowiedniej gubosci