Dzwon :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Niestety udało mi się w idiotyczny sposób rozwalić moje autko. Idiotyczny bo przy prędkości 40 km/h wpadłem w poślizg na mokrej jezdni i unikając czołówki z innym autem walnąłem przodem a póżniej tyłem w barierkę. Skasowałem cały przód - oba błotniki, reflektory, maskę, drabinkę, zderzak, halogeny - wszystko to jest do wymiany. Dodatkowo pomarszczył się lewy tylny błotnik (w okolicy klapki wlewu paliwa), szlag trafił lewą tylną lampę i popękał tylny zderzak. Silnikowi NIC się nie stało - nawet nie zgasł, tyle że spadł wąż z chłodnicy i płyn się wylał. Mimo tego całość wygląda makabrycznie - jakbym nie wiem jak szybko jechał i w co walnął Ja sam w sumie nawet praktycznie w ogóle nie odczułem uderzenia - Polonez to mimo wszystko solidna konstrukcja Cholernie mi szkoda auta bo miało mnóstwo wymienionych części, nowe opony, no i 3 dni przed dzwonem bez kłopotu przeszło przegląd...no a poza tym miałem jechać nim za parę dni nad morze, echhhh....


Pozdrawiam,
Vautrin
  
 
co za bol!!!! ale dobrze ze ty jestes caly, ale jesli ty jestes caly to szkoda auta.
pagan
  
 
baprawde szkoda ale najważniejsze ześ cały
poldeka sie napewno wyklepie i bedzie jak nowy

ja wcoraj wyjeżdzając a dokładnie wycofujac od elektryka zagapiłem sie i lekko wgnotłem sobie delikatnie przedni błotnik ale porostu patrzyłem do tyłu aby nikt mi w dupe nie wjechał a nie do przodu gdyż gosc ma 2.5 metowy gesty zywopłot gdzie nic nie widać jak odniego wyjeżdzasz
  
 
Lipna sytuacja.. wiem jak to jest rozbic sie przy malej predkosci, Kiedys zdarzylo mi sie przyjac dzwona przy predkosci 10-20 kmh Ale byl naprawde ladny lodzik.. dobrze ze Ty jestes caly.
  
 
Nie boj nic - z tego co piszesz da sie go uratowac.
Co zrobiles, ze wpadles w poslizg przy 40 km/h, zakret - napisz wiecej.

3maj sie
Adamus
  
 
Co ciekawe 2 min. później rozwalił się na tej samej ulicy 150 m dalej Mercedes - wbił się w rów, a jeszcze chwilkę później Clio zrobiło pięknego Aaltonnena (<-nie wiem jak się pisze ). Spadło trochę deszczu i zrobiła się na jezdni maź z tego deszczu i kurzu - i to było najprawdopodobniej przyczyną.
Już wiem, ile mniej więcej mnie wyniesie zrobienie całości do porządku - ok. 1600 PLN z lakierowaniem, więc od biedy da się ścierpieć.

Pozdrawiam,
Vautrin
  
 
Cytat:
2003-07-23 12:58:01, adamus pisze:
Co zrobiles, ze wpadles w poslizg przy 40 km/h, zakret - napisz wiecej.



Co zrobiłem? Hmmm...byłem ok. 150 m od wyjazdu z ronda, pamiętam tyle, że tuż przed takim średnio ciasnym łukiem w lewo pod górę zmieniłem bieg z 2 na 3, wjechałem w łuk i poczułem, że tył mi ucieka w prawo na zewnątrz zakrętu. Z przeciwka jechała Cordoba i była już dość blisko. Auto wyjechało na lewy pas i mimo tego, że delikatnie kontrowałem - bo poślizg w sumie nie był ostry - widziałem, że nie zdążę wyjść z niego i wrócić na swój pas, zdecydowałem się rzucić auto do drugiego poślizgu, żeby ominąć Cordobę. Już wiedziałem, że walnę w barierkę, ale wolałem to, niż dzwona z innym autem. Po uderzeniu przodem Poldek się obrócił i uderzył jeszcze tylnym błotnikiem w barierkę. Notabene gość w Cordobie widział, co się ze mną działo i pomimo tego, że przez chwilę nie wysiadałem z auta po uderzeniu po prostu pojechał sobie dalej. Sama ulica natomiast jest wąska i z lewej strony ma głęboki rów a z prawej długą barierę z dolną poprzeczką akurat na wysokości świateł w Polonezie i właśnie ta poprzeczka najwięcej mi zdemolowała. Mam zdjęcia rozbitka, ale wrzucę dopiero jutro-pojutrze, bo nie są zgrane z cyfraka.

Pozdrawiam,
Vautrin
  
 
ja wykrecilem kiedys lepszy numer - skrecalem w prawo z podporzadkowanej - przy krawedzi jezdni stala barierka - solidna z rur.... popatrylem w lewo - pusto no to jade - nagle coś zatrabilo odwrocilem glowe reka mi drgnela i pierdut w barierke - za daleko skrecilem............
efekt - prawy błotnik zderzak światło zespolone pas przedni róg maski ....... a dopiero ruszałem i to bardzo załadowanym samochodem - .........

a i musiałem lewarkiem odginac błotnik od koła żeby dalej jechac......
  
 
Życzę Twojemu autku jak najszybszego powrotu do zdrowia.
  
 
Wszystko da się naprawić. Będziesz miał przynajmniej nowy lakier.
  
 
Ratman:
ja jeszcze bylem lepszy u mnie nie bylo barierki tylko betonowy slup i nikt nie trabil,odwrocilem glowe jak bylem 0,5 metra od slupa,no coz silnik zgasl,ale odpalilem i pojechalem,...na zakonczenie roku szkolnego;p dopiero pod szkola zamknalem maske, a mialem dopiero 2 miechy prawko,ale dobrze miec stluczke na samym poczatku,duuuzo to uczy,nawet lakiernictwa
  
 
Wyrazy współczucia. Znam ten ból gdy rozwala się auto do którego przyłożyło się dużo serca. W moim przypadku to nawet swojego "spróbowałem" nie raz jak pod nim leżałem głową do góry

Życze Wam szybkiego powrotu na droge.
  
 
Cytat:
2003-07-23 13:12:41, Vautrin pisze:
Notabene gość w Cordobie widział, co się ze mną działo i pomimo tego, że przez chwilę nie wysiadałem z auta po uderzeniu po prostu pojechał sobie dalej.



Gościu wykazał się "prawdziwie" obywatelską postawą...
  
 
Dzięki wszystkim za słowa otuchy
Polonez już jest w trakcie remontu, udało mi się bez problemu kupić wszystkie uszkodzone części.
Cytat:
Gościu wykazał się "prawdziwie" obywatelską postawą...



No cóż... w sumie nie mam do niego zbytnich pretensji...tam jest bardzo wąsko i może gdyby się zatrzymał więcej by przeszkadzał innym niż mnie pomógł.
Dla ewentualnych zainteresowanych - zdjęcia Poldka po dzwonie leżą sobie w profilu.

Pozdrawiam,
Vautrin
  
 
Jak na taką prędkość, to naprawdę nieźle skasowany. Jak wjechalem swoim przy 30 km/h w dupkę palio, to szkody były mniejsze. Ten twój przodek wygloąda, jakbys się wbił między dwa drzewa.


a maskę dostałes starą, czy nową, bo jak nową, to polecam swój patent na wentylację wnetrza

[ wiadomość edytowana przez: BENY dnia 2003-07-26 12:09:39 ]
  
 
wychodzi na to, ze trzeba bylo walic w cordobe
tak to bywa jak czlowiek sie stara, a potem nikt mu nie pomoze, nikt mu nic nie powie, tylko sie czlowiek gapi i juz. ja kiedys gonilem jakas bryke, zeby mu powiedziec, zeby sobie drzwi zamknal i omal nie wpier^&* sie na jadace przed mna tico. pieprze wersal! a swoja droga, ciesze sie, ze auto progresywnie nabiera swietnosci!
pagan