MotoNews.pl
  

Pytanie o napęd linki prędkościomierza F125P (ślimak)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam
mam takie pytanie odnośnie napędu linki prędkościomierza, potocznie zwanego ślimakiem
czy w czterobiegowej skrzyni biegów od F125p był taki ślimak co zmieniał obroty z lewych na prawe? czyli kręcac za trybik w prawo, linka kręci się w lewo. bo z tego co mówił mi znajomy to podobno tak było ale nie wiem czy to jest prawda. ślimaki z 5cio biegowych skrzyń wiem że kręcą sie w ta samą strone, czuli kręcac za trybik w prawo, linka też kręci się w prawo.
Pytam dlatego że potrzebny mi taki ślimak co zmienia obroty z lewych na prawe
pozdrawiam

[ wiadomość edytowana przez: stefanax dnia 2008-07-20 19:24:54 ]
  
 
Nie sądzę aby kiedykolwiek tak było, bo wszystkie te reduktory wyglądają tak samo i różnią się tylko ilością zębów na kółkach zębatych.
  
 
temat slimakow byl poruszany juz wczesniej.naliczylismy ich kilka,i przewaznie jeden za drugiego nie da sie zamienic.a w skrzyni fiatowskiej byly slimaki odwrotne niz w polonezowskich i nieraz dalo sie je podmienic,tylko wtedy odwrotnie lcznik by chodzil.
  
 
no własnie o to mi chodzi żeby ślimak chodził odwrotnie, potrzebuje własnie takiego. akurat bede go wykożystywał do innego auta. a wiesz może po czym idzie poznać taki ślimak albo z jakiej skrzyni go wziąść? chętnie kupie coś takiego
  
 
slimaki roznia sie od siebie tym ze patrzac na nie sa odwrotne[odbicie lustrzane].tylko ze jest tyle tych slimakow ze roznia sie niewiele od siebie zewnetrznie,ale maja przerozne przelozenia
  
 
no tak własnie mi sie wydawało ze powinien być odrwotnie. o przełożenia sie nie martwie, to akurat nie jest dla mnie tak istotne. a te ślimaki o ktorych mowa występują w skrzyniach 4 biegowych?
  
 
Cytat:
2008-07-21 21:54:33, stefanax pisze:
no tak własnie mi sie wydawało ze powinien być odrwotnie. o przełożenia sie nie martwie, to akurat nie jest dla mnie tak istotne. a te ślimaki o ktorych mowa występują w skrzyniach 4 biegowych?



Na 100% i jeszcze pewniej ślimak do liczników dużego fiata z licznikiem wstęgowym (poziomym) jest na pewno inny niż w Polonezie.
W Polonezie linka kręci się znacznie szybciej, parę razy szybciej, w fiacie widziałem parę lat temu jak gość cofał licznik, wiertarką, kilometry leciały jakby fiat jechał z minus 700 na godzinę.
W polonezie wiertarką nakręcisz zwykłą wiertarą maksymalnie do 120 na godzinę, a to będzie pod 3000 obrotów.
Dla tego też w Fiatach linki nie padały, bo kręciły się wolno, a w Polonezach często lecą, mi się rozerwała na dwie części (pancerz) i rdzeń wypadł na asfalt i tyle go widziałem. Całe szczęście, nowa - 15 PLN.

Trzeba zobaczyć w dobrej instrukcji fabrycznej, poldek wychodził na kołach 13 cali i 14 (Trucki), do tego miał ze pięć rodzajów mostów (stare, "jugosławiany" i nowe, większe), 1.5 miały inne przełożenie jak 1.6, diesle też inne, i rovery też jeszcze inne.
Do tego ślimaki musiały być inne, no chyba że fabryczka poszła sobie na skróty, ale raczej nie, nie dostali by homologacji na produkcję masową.
  
 
w polonezie byly tylko mosty krajowe[kwadratowe].dzis wymienilem olej w moscie. zrobilem na nim okolo 22000km i wylecial totalny syf.na korku wylewowym byla cala kupa opilkow.awiec proponuje kazdemu czestrza wymiane oleju niz pisze instrukcja.1 litr hipolu kosztuje 4,50/6 zl z bvecxzki.zalakowany nieco wiecej.po kazdej wymianie w skrzyni i w moscie jest wielka poprawa.przepraszam ze odbiegam od tematu,ale to taka moja wskazowka.
  
 
Cytat:
2008-07-28 22:23:35, paweldobra pisze:
w polonezie byly tylko mosty krajowe[kwadratowe].dzis wymienilem olej w moscie. zrobilem na nim okolo 22000km i wylecial totalny syf.na korku wylewowym byla cala kupa opilkow.awiec proponuje kazdemu czestrza wymiane oleju niz pisze instrukcja.1 litr hipolu kosztuje 4,50/6 zl z bvecxzki.zalakowany nieco wiecej.po kazdej wymianie w skrzyni i w moscie jest wielka poprawa.przepraszam ze odbiegam od tematu,ale to taka moja wskazowka.



Zgadza się, potem zaczęli kłaść je do fiatów, ale nie do wszystkich, stary miał FSO 1500 rocznik 1987 i był most jugosławian.
A z tym olejem w moście to ojezu straszne, w moim olej ma około (albo lekko ponad) 100 tys km (!!), bo gość wymieniał przy ok. 42 kkm a poldi ma teraz 147 kkm. W zeszłym roku wymieniałem mu simmering wałka atakującego i wypuszczałem hipol.
Z tego, co pamiętam, to opiłków nie było wogóle, syfu i piachu również, korek był czysty, ale olej był "zważony". Mętny, nie miał przejrzystości, ale czysty. Most w środku również OK, czoła kół zębatych OK, widać było tylko lekki ślad współpracy, równomierny.
Luzów na wałku nie było, na koszu mechanizmu różnicowego również, popychałem toto łomem w lewe i prawo i nie było luzu.
Tulei rozprężnej nie wymieniałem (a ponoć trzeba wg instrukcji), a nakrętkę końcówki kołnierza wałka tyż nie zmieniałem, dokręcałem ją kluczem nasadką nr 36 (oj ciężko było ją pożyczyć..), kluczem o długości 0,25 m siłą taką - ja wiszący na kluczu z podskokami, tak więc dało to około 170 - 200 Nm na pewno, bo mocno się na nim pobujałem. Efekt taki, że most ucichł przy chamowaniu silnikiem, tj. podczas współpracy przekładni głównej stoną niepracującą. Pewnie wałek był już lekko za luźny. Ale spasowanie się nie zepsuło, ślad współpracy jest OK.
Jest to jeden z niewielu Poldoroverów z nie tylko nie zarżniętym mostem, ale nawet i cichym. Pewnie jak wymienię mu Hipol na nowy, do całkiem się uciszy.
  
 
kwadratowe mosty w 125p były w opcji od połowy 77r, do kiedy dokładnie nie wiem, jugole powróciły pod koniec produkcji bo trzeba było się pozbyć starych zapasów. w pn-ie nigdy ich nie było.