wracam dzis do domu zostalo mi jeszcze 3 min jazdy i nagle zmieniajac bieg jakby mi lewarek zostal w rece..tzn nie urwal sie..ale po prostu zaczal sobie luzno latac..nie musze dodawac ze ruszanie lewarkiem nie powoduje juz zmiany biegu..ot po prostu jest dla ozdoby..kumpel mnie doholowal do garazu i rano do warsztatu..ale moze ktos wstepnie zdiagnozuje..aha rozebralem obudowe plastikowa pod gniazdem lewarka i hmm no jest rurka ktora wchodzi w tunel do skrzyni biegow jest doczepiona do lewarka (najpierw myslalem ze to to sie urwalo) ale nie mozna jej wepchnac tzn nie mozna pchnac lewarka do przodu...
dodam ze 2 tyg temu zmienili mi sprzeglo..czyzby cos zle zlozyli???
albo wyskoczyła blaszka trzymająca tulejki i wybierak się rozłaczył....albo nie dokręcili obejmy trzymajcej pręt wychodzący z kabiny i .....wybierak się rozłaczyl
Pytanie masz skrzynie z deklem? tzn ile płaciłeś za robocizne?
za robocizne w ASO jakies 300 tzn cala impreza kosztola 700 a z tego co pamietam to sprzeglo jakies 400..hmm a to podlaczenie to droga impra?? i czy uderzac do burakow z ASO z reklamacja?? bo to na drugim koncu wawy przy bitwy warszawskiej obok MPT i trza by zaholowac