Wycieki oleju z X25XE.

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Od pewnego czasu prubuję uszczelnić mój silnik. Wycieki są gdzieś z góry. Mechanicy coś zrobią ale efekt żaden bo to ponoć ciężki do uszczelnienia silnik. Mam dość tego gadania i postanowiłem sam pogrzebać w silniku i go "pozatykać". Może ktoś ma jakieś doświadczenia z uszczelnianiem V6-ek Opla. Uszczelniacze na wałkach rozrządu są wszystkie nowe.
Do usłyszenia.
  
 
A pokrywy zaworów? To jest k..stwo. Zajrzyj do gniazd świec - jak masz olej to wiesz wszystko.

Pzdr.

-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
Tam oleju nie widać. Ale patrząc na silnik to wygląda na wycieki spod zewnętrznych stron pokryw zaworów.
Pod kolektorem ssącym są ponoć jakieś przewody olejowe które lubią się luzować - czy to prawda? Czego użyć do "przyklekenia" uszczelek pokryw zaworów - jakieś specjalne szczeliwo czy sylikon wysokotemperaturowy? Jeśli nic nie popsuje mi planów do po południu zaczynam "grzebanie" przy silniku. Opiszę jeśli będzie coś ciekawego.
  
 
No to parę godzin roboty.
Uszczelniane miałem jakimś silikonem, ale danych nie znam - robotę wykonywał ktoś inny a ja ograniczyłem się do zaglądania przez ramię i rzucania wk..jących (dla fachowców ) uwag.

Pzdr.

-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
Wstrzymałem się od roboty po wydrukowaniu instrukcji z TIS-a. Dam ostatną szansę mechanikom na wywiązanie się z gwarancji bo zauważyłem olej przy jednym uszczelniaczu wałka rozrządu. Jestem umówiony na poniedziałek 7 lipca w warsztacie. Ciekaw jestem czym się skończy. Pozdrawiam.
  
 
Wygląda na to że silnik jest szczelny. Ciekło spod pokryw zaworów i jednego uszczelniacza wałka rozrżdu. Olej był też w gniazdach świec. Niestety po uszczelnieniu zaczął nierówno chodzić, nie "wkręca" się na obroty i strzela w kolektor ( na benzynie - nie mówiąc o gazie ). Mechanik twierdzi że przewody wysokiego napięcia po kąpieli w oleju są do dupy i trzeba je wymienić. Jak fajki zatopione były w oleju to namiękły ale olej dobrze izolował - teraz jak zabrakło oleju są przebicia. Wymieniam przewody razem ze świecami choć myślę że to nieznacznie przestawiony rozrąd. W sobotę będę wszystko wiedział. Montuję przewody Sentech - składane maszynowo w Polsce ale z dobrych elementów. Zobaczymy jak sobie poradzą. Do usłyszenia.
  
 
A co z tym olejem z gniazd świec? Poszedł do cylindrów czy go odessałeś?
Jak poszedł na przepał i było go sporo (dymiło po wymianie?), to mogło niestety zapieprzyć katalizator(y)

Pzdr.

-----------------
Benzinový 3,6litrový vidlicový šestiválec
  
 
U mnie mechanik jak miałem wyciek wymienił uszczelki pod pokrywami. Żadnego sylikonu powiedział. Dodatkowo uszczelniałem chłodnicę oleju. Może u Ciebie również trzeba to zrobić (chyba posiadasz chłodnicę oleju?).
  
 
Olej z gniazd był odessany i wydmuchany. Po złożeniu nie zakopcił więc chyba wszystko poprawnie. Przy chłodnicy nic nie wycieka jest szczelnie. Na razie nie widać oleju ale to za wcześnie na chwalenie mechanika. Poczekam kilka dni dla pewności. Są takie monenty gdy silnik jest jeszcze nie do końca rozgrzany że chodzi dobrze na benzynie i na gazie - bez duszenia i strzałów. Jak się rozgrzeje do 95 stopni to niestety zaczyna prychać. Może to na prawdę wina przewodów - zobaczymy.
  
 
No pięknie kolejna wspaniała teoria zbudowana przez czarodzieja warsztatowego. Jeżeli olej jest izolatorem WN, to w takim razie zamiast izolacji lało by się go do otworów i ok. Właśnie olej, a zwłaszcza jego przegrzane elementy tworzą tzw " ścieżki" po których goni iskierka. Jeśli mogę radzić, to zdejmij kable i umyj je dokładnie ciepłą wodą z mydłem, wypłucz i wysusz. Jeśli nie pomoże wtedy myśl o wymianie. W końcu kabelki do MV6 to ładne parę złotych, więc warto poprobować.
Pozdr, Janusz
  
 
Od uszczelnienia minął tysiąc kilometrów i ani śladów oleju. Przecieki usunięte. Nie miałem pojęcia że aż tyle oleju mogło wyciekać spod pokryw zaworów. Dziś calą robotę jestem w stanie zrobić sam w jedno popołudnie. Przewody wysokiego napięcia wyschły i silnik pracuje poprawnie - oczywiście czyściłem i przemywałem spirytusem całe fajki i dostępne części przewodów. Teraz gdy mam już pewność że przecieki zlikwidowane zakładam nowe przewody i świece. Teraz jest już jazda - klima sprawna i nic nie śmierdzi spod maski. 1000 km w weckend gdy za oknem ponad 30 stopni to spacerek.
Pozdrawiam