Strzelanie z gaźnika i gaśnięcie na benzynie

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Mam taki problem z moim essim... (nie pierwszy i nie ostatni zapewne). A mianowicie strasznie strzela mi na LPG gdy zimny nie tyle (prawie wogóle) ale gdy się rozgdzeje to gdy dodam gazu to strzeli ze 2-3 razy i dopiero jak przekroczy 2k obrotów to przestaje albo podczas jazdy przy zmianie biegów jak spadną mi obroty na ok. 2k to szarpie strasznie. A z kolei na benz. rano ciężko z odpaleniem bo jak daje gazu to się dusi jak już uda mi się go odpalic to jak nie dodaje gazu chodzi dodam dusi się po chwili jak troszke pochodzi to przy dodawaniu jest tak jakby przymulał i dopiero wkręcał... nawet podczas jazdy jak zimny na benz potrafi zgasnąć, a jak się już rozgrzeje jest wszystko idealnie na benz. Tylko wtedy przełączam na LPG i znów problem... Prosze może ktoś pomoże..? Mój essi to 1.6 8 zaworowy 91roczek po wymianie filtrów, oleju, świec, regulacji LPG gaz zwykły taki na gaźniku(nie znam się na tym)

Pozdrawiam Dawid2605
  
 
Wszystko wskazuje na problemy z cewka zaplonowa, albo modulem zaplonowym.
  
 
Witam,
Problemy na benzynie wynikać mogą z niesprawnego ssania lub przytkanego jednego z obwodów zasilania paliwem w gaźniku, chociaż to mniej prawdopodobne skoro po rozgrzaniu silnika działa ok. Zwróć również uwagę na klapkę sterującą dolotem ciepłego powietrza znad kolektora wydechowego, ktora to znajduje się na samym początku dolotu (prawdopodobnie). Jeśli woskowy siłownik ma już dość to klapka najpewniej utknęła w jednej pozycji i gdy silnik jest zimny, zamiast podawać cieplejsze powietrze, podaje zimne - stąd dziura w obrotach. Poprostu masz zbyt ubogą mieszankę paliwowo-powietrzną, czyli albo gaźnik podaje za mało paliwa albo z dolotu leci za zimne powietrze.
Odnośnie gazu nie wypowiem się, bo moja wiedza ogranicza się jedynie do porady aby wyregulować instalację LPG.
Powodzenia i pozdrawiam.
  
 
No właśnie z tą klapka to coś trzebabyłoby wymyśleć bo u mnie ona jest tylko do ozdoby chyba bo ani nie jest do niego nic podłączone ani ona nie jest podłączona nigdzie nawet jeśli chciuałaby zasysać powietrze to zasysała by zimne. zaraz pójde zrobić zdjęcie i wstawie o co mi chodzi...

dobrze że sprawdziłem jeszcze wczoraj było ok a dzisiaj blaszka odpadła i trzymała się na przewodach... oto zdjęcia:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e2af2dab1fedb3ee.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4ef5c0f6a4f321ce.html

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8241657479604e12.html

[ wiadomość edytowana przez: Dawid2605 dnia 2008-07-14 13:32:25 ]
  
 
Ta płaska blacha ma być przymocowana na śruby do kolektora wydechowego, a lejkowaty otwór w niej ma być połączony elastycznym metalowym kawałkiem rury do dolnego otworu w dolocie (tutaj) I wewnątrz dolotu z pierwszego zdjęcia masz klapkę przełączającą dopływ między kolektorowym a bezpośrednim - zimnym. Ciężko to opisać słowami. Przyjrzyj się temu na spokojnie, zobaczysz o co chodzi.
  
 
Posprawdzaj dolot czy nie łapie gdzieś lewego powietrza, też miałem taki problem, następnie świeczki, przewody (mozesz mieć przebicie na którymś przewodzie, temat wałkowany na forum) następnie cewka... warto sprawdzić ale głównie posprawdzaj sobie powietrze.
  
 
Z tym lewym powietrzem to rzeczywiscie możlwe. Sam miałem z tym problem, zapomniałem. Uszczelka pod gażnikiem może przepuszczać lub jeden z węży podciśnienia. U mnie był problem z wężem podciśnienia serwa pomy hamulcowej. Gniazdo w kolektorze było sparciałe i się rozleciało, a w efekcie brało lewe powietrze.
  
 
no posprawdzam może faktycznie lewe powietrze. tylko powiedzcie jak tą klapke podłączyć żeby spełniała swoją role gdzie do czego.. ok rozumiem że musze to połączyć z tą blachą ale gdzie dalej bo do tej klapki idzie jakiś przewód którego nie ma.
  
 
?
  
 
?