Przegrzany silnik - wymiana?

Witam

Przykra historia mi się wydarzyła. Otóż przy dość dynamicznej jeździe przez dłuższy czas strzeliła chłodnica bo chyba nie włączył się wentylator, po zatrzymaniu, ostygnięciu silnika dolewka wody, wentylator zgodnie z radą "mechanika" spiąłem na krótko, żeby kręcił cały czas, i probowałem spokojnie dojechać do domu. Wskaźnik temperatury w trakcie powrotu cały czas pokazywał dobrą temperaturę aż tu nagle silnik zaczął stukać, biały dymek ujrzałem w lusterku, po zdjęciu nogi z gazu, od razu zgasł. Dalej oczywiście nie jechałem
Mechanik, do którego zaholowałem auto, od razu stwierdził po odpaleniu na chwile, że walnięta uszczelka głowicy, itp, itd, remont coś ze 3000 więc lepiej cały silnik wrzucić nowy. Domyślam się że różowo nie jest, ale czy może być aż tak źle? Nie jestem znawcą aut, mechanik ze mnie żaden, nie znam się. Proszę o pomoc, tym bardziej, że auto jest mi potrzebne jak najszybciej, bo używam go do pracy

Zdjecie glowicy i oblukanie duzo nie kosztuje,jesli cos wiecej bedzie niz uszczelka to sie przegrzal, a z praktyki wiem,ze silnik po przegrzaniu juz nigdy nie bedzie tak sprawny jak bys chcial. Jak masz okazje kupic inny,pewny to lepiej tak zrobic.

Trochę się rozejrzałem. Mój silnik ma plastikowy kolektor, rok 1997. Na allegro widzę silniki z aluminiowym np. z roku 1998. Czy tak było fabrycznie czy kombinacje ktoś robił, bo dowiedziałem się, że plastikowe kolektory były montowane od 1996r. Czy jak kupie silnik z aluminiowym kolektorem to bez problemu założę do niego swój stary plastikowy?