FSM 126P 1979r. ładować pieniądze czy kupic nowszy ??

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich , jestem posiadaczem "maluszka" z 79 roku jeszcze na licencji wloskiej i mam dylemat przez 20 lat był garażowany , ostatnie 4 latka stoi na powietrzu i zaczyna sie sypać . Nie wiem czy jest sens ( finansowo ) ładowac kase na lakiernika , blacharza i mechanika . Jeśli ktoś mogłby mi powiedziec ~ ile kosztuje odrestaurowanie ( odmalowanie ) F.. włacznie ze zrobieniem progów


Czekam na opinie
  
 
Jeśli tylko progi są do zrobienia to ja bym inwestował.Będzie cię to kosztowało z malowaniem jakieś 1200 zł ale wiesz jak masz zrobione,masz spokój z blachą na parę lat a te maluchy stare jeszcze z licencją to do naszych nie ma porównania.Lepiej go zrób,nie warto za te 1200 zł kupować następnego.Moim zdaniem
  
 
moim zdaniem takze warto zatrzymac.
wez pod uwage, ze nowsze sypia sie jeszcze bardziej...

ps: no chyba ze trafi ci sie okazja i ktos bedzie sprzedawal takiego samego, zadbanego i garazowanego przed 24 lata:)
  
 
Jabym brał i wogóle sie nie zastanawiał!! Takiklasyk to już żadkość na naszych drogach!! Odrestaurować i szczycić sie takim autkiem!!
  
 
zależy ile dokładnie jest do zrobienia, ale generalnie to jasne że zostawić a jesli tylko progi, to wogóle nie ma o czym mówić!!
  
 
zgadzam sie w 100%, jesli sam zrobisz to wiesz na czym stoisz, masz pewne zrodlo wiesz ze malec nie byl kombinowany, a jak kupisz cos z gieldy/ogloszenia to nigdy nie wiesz co i jak. wlochy mialy bardzo wytrzymale silniki mimo ze 600 to nie ma porownania... no i oczywiscie jest to kalsyk wiec powinienes byc dumny..... ja bylbym gdyby moj kant bl klasykiem, wczoraj widzialem takieg pieknego.............ech...

Nawet sie nie zastanawiaj!!!!!!!!!
  
 
ja dziś widziałem starutkiego maluszka w orginalnym groszkowym kolorze.... ładny był. ja na Twoim miejscu bym autko zostawił, wydał tę kasę na mechanika i lakiernika. gdybyś sprzedał i kupił innego malca szybko by się okazało, że ten co go miałeś był dużo lepszy...
  
 
A tak z innej beczki...moze chcesz go sprzedac???
  
 
Jesli jest to oryginalny wloch (powatpiewam) to mialem takiego tyle ze z 1975 , wlochy oprocz dobrech mechaniki mialy jeden problem : brak dobrego (jesli w ogole jakies bylo) zabezpieczenie antykorozyjne. Lepiej obadaj cale auto dokladnie szczegolnie orocz progow prowadnice foteli )od spodu) i nakola. Jesli nie bedzie komplena ruina to ja bym sie za niego bral. Dodatkowo moge ci za grosze odpalic komplet odlskulowego wyposazenia wnetrza malucha. Jesli bys czegos potrzeboal daj znac zostalo mi troche z mojego rozbioru.

aha wloskie 600 skopią wszystkim tylki (jest wiele opini o ich wyzszosci nad 650 a roznica tylko 1 marny koń)
  
 
co do klasykowego wyposażenia, to ostatnio znalazłem sklep, w któym ostała się jedna nowiuśka felga starego typu /stary rozstaw/, oraz tylni klosz, taki duuży i kanciasty... cena za felgę to 30 zeta, o klosz nie pytałem, ale pewnie jakieś grosze...
  
 
W temacie części do 126 klasyków dodam, że u mnie w mieście stare felgi są w stałej sprzedaży(coś koło 30 zeta) a w mieście obok mają na wystawie nowiutkie, błyszczące lampy tylne do klasyka za 26,80.
  
 
nawet sie nie zastanawiaj i rob to cacko, z wlasnego doswiadczenia wiem ze takie auta sa coraz bardziej w cenie, to jeszcze troche potrwa zanim ludzie zaczna sie za twoim autkiem ogladac ale juz dzisiaj uwazam takie egzemplarze za jak najbarziej godne zachowania....
silniki z tej serii (500,600, 650) sa jako 600 najbardziej udane poniewaz jako jedyne byly wywazane fabrycznie z walem, kolem, itd.
wiec do roboty...
  
 
Dzieki za wypowiedzi i rady , chyba skorzystam z podpowiedzi jakich mi udzielilicie i go odrestauruje ale musze zrobic cos jeszcze z zawieszeniem - szczegulnie przednim - strasznie posypaly mi sie felgi od rdzy - próbowalem farbami antykorozyjnymi , szlifowac ale wszystko wychodzi . Teraz jeszcze siadł mi rozrusznik i zastanawiam sie czy da sie przerobic zaplon na odpalanie w stacyjce . (FSM 126P 600)


Dzieki !!
GG 1805300
Tlen gorski_m@tlen.pl

[ wiadomość edytowana przez: Marcin_G dnia 2003-07-27 18:27:19 ]
  
 
Cytat:
2003-07-24 19:06:51, Madcar pisze:
A tak z innej beczki...moze chcesz go sprzedac???




A ile byś dał Narazie chyba go sobie troche odszykuje i posmigam , mam taką robote że inaczej jak autkiem nie mam jak dojechac ! Nocki !
  
 
Cytat:
2003-07-24 21:33:07, dooh pisze:
Jesli jest to oryginalny wloch (powatpiewam) ...



Czemu powątpiewasz ?
  
 
moze sie wypowiem:

mam takiego na licencji (77)

moglbym wieeeele superlatyw opowiedziec na temat tych aut

ale powiem ci ze farciasz z ciebie ze masz takiego wypasika

trzymaj trzymaj i dbaj o niego, szkoda zeby taki rodzynek trafił na szrot
  
 
Witam wszystkich (jestem tu nowy i to moj pierwszy post)

A czy maluch z 1979 roku na polskiej licencji tez jest "rarytasem" ? bo walsnie stoi u mnie na podworku taki jeden. Blachy ma, mozna powiedziec idealne, praktycznie zero rdzy. Mam zamiar pogrzebac w nim, ale nie wiem czy nie lepiej zostawic go w orginalnej wersji...
  
 
Nie zastanawiaj się tylko się za niego zabieraj
Miałem kiedyś takiego na licencji rocznik 76 to było cacko, a silnik 600 lepiej się zbierał niż moja aktualna 650 z 90r.
Jednak blachy muszę przyznać, żę nie były najlepsze...
A nawet jak kupisz nowszy to i tak będziesz w niego ładował kasę




---------------------------------------------------------
Już za cztery dni jadę nad morze ... do Mielna