Temperatura silnika a rodzaj oleju ?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Czy rodzaj wlanego ojeju może mieć wpływ na temperaturę silnika ? Zmieniłem olej i wskaźnik temperatury reaguje żywiej, to znaczy średnia temperatura silnika jest raczej bez zmian, ale przy długich podjazdach szybciej sie podnosi. Stary olej 15W40, nowy 10W40.

Pozdr
  
 
Witam !
Odbiegając od tematu, aż tak wspaniale to się nie znam, nie znam też "dowodu osobistego" Twojego auta, ale nie wiem, czy zmiana oleju "w tą stronę" (mineralny->semisyntetic??) wyjdzie na dobre dla silnika :S Wypowiedzcie się proszę na ten temat, chętnie się podszkolę ale na sobie eksperymentować nie będę...
A co do temperatury, to tak kombinuję: olej rzadszy - szybciej się nagrzewa - powoduje szybsze nagrzewanie bloku (bo chyba nie gorzej smaruje :]) - szybszy skok temperatury płynu chłodzącego.
Pzdr

  
 
Nie powinno sie z eleju mineralnego wchodzić na syntetyk (nawet polówke) wiec moja rada jest taka żezrób sobie powrót do przeszłości i to jak najszybciej .Chyba żec chcesz zeby wypłukało ci go troszkę. Ale to jest moje zdanie .
  
 
witam,

kupujac nie wiem jaki byl olej wlany - wiec wymienilem na 5W40
pozniej mielem maly wyciek (korek z michy) i do diesli bylo tylko 0W40 Mobil1 - i narazie sie nic niedzieje - to co mam zalac 10W40 ???


Moze ktos to lopatologicznie .....

PS. temperatura cieczy tez mi jakos dziwnie szybko reaguje (ale moze to ta pogoda ??)

Pozdrawiam
  
 
Jak nie wiesz co jest wlane to semisyntetykiem go !! 10W40... nic nie powinno sie stac.
  
 
Zgadzam się z panem mecenasie Dramar , oczywiście ma pan rację.
  
 
Cytat:
Zgadzam się z panem mecenasie Dramar



Sam jestes mecenas...
  
 
Dzięki za posty. Mój silnik to C20NE. Deklarowany przebieg to 95kkm, ile jest na prawdę... Poprzednio silnik chodził na minerale, ale decyzję o zmianie na semi 10W40 podjąłem świadomie mimo ostrzeżeń (pewnie słusznych, ale uogólniających). Przed zmianą oleju, nie brał praktycznie w ogóle oleju. Teraz jestem lekko niespokojny, silnik na wolnych obrotach ma trochę inny klang. Zero dymienia, a zapach spalin bez zmian. Na razie (300 km) nic nie widać (olej). Olej OPEL semi 10W40. Tylko nie wiem czy to jest hydrocrack (czyli bliższy minerału), czy może na bazie syntetycznej? W literaturze panuje w tej kwestii straszny bajzel. Jeśli macie jakieś swoje życzliwe uwagi i doświadczenia, to chętnie poczytam. A może kupić lekarski stetoskop i podsłuchiwać serduszka OMEGI ?

Pozdrawiam
  
 
Jazz,
moim zdaniem, nie negując doświadczeń indywidualnych sprawa ma się następująco:
Główny parametr oleju to :
1- lepkość
2- zdolność do tworzenia klina olejowego
3- zawartość węglowodorów ( jeśli dobrze pamiętam) co w mineralu ma duże znaczenie, bo się strasznie czarny robi szybko
Jeśli serducho nowe, wiadomo, dawać co najlepsze.
Jeśli trochę przechodzone, to są dwie sprawy:
1- jeśli wcześniej był lany syntetyk, to owszem, przy problemach ze zwiększoną głośnością, czy lekkim spadkiem kompresji, można ratować się mineralem.
2- jeśli był lany mineral, to
jest jednak jeden poważny problem. Otóż przyczyny brania oleju i zminiejszenia się ciśnienia sprężania tkwią:
1- w głowicy, tzn zawory i uszczelniacze trzonków
2- stopniu zużycia zespołu tłok - cylinder
przejście z syntetyku na mineral - niby silnik cichnie, ale pojawia się ryzyko stanięcia pierścieni olejowych ze względu na większą ilość powstającego podczas eksploatacji nagaru. Co potem, wiadomo, niebieska kita i naprawa silnika bo odwalą na przeglądzie.
Jeśli lany był mineral, to ja uważam, że poganiałbym np z jedną zmianę na syntetyku, może nawet zmieniłbym wcześniej i wróciłbym na max wysokiej klasy mineral lub semisyntetyk. Daje to szansę na przepłukanie silnika zwłaszcza w rowkach pierścieni.
Należy też pamiętać, że cichnięcie silnika przy mineralu o większej lepkości to złuda. Otóż syntetyki tworzą szybciej niezależnie od warunkow zewnętrznych klin czyli warstewkę oleju na elementach współpracujących takich jak czopy wału, poza tym jest ona znacznie stabilniejsza przy zmiennych obciążeniach i temperaturach.
Na koniec dodam, że mam problem z braniem oleju, o czym już kiedyś pisałem, na razie zrobiłem głowicę.
Efekt?
1- wyraźnie lepsza dynamika
2- mniej żłopie ( ok0,8 l/100)
3- jak brała olej tak bierze, z tym, że ok 0,2 l/1000 mniej
4- wzrosło ciśnienie w skrzyni korbowej co skutkuje wysuwaniem się miarki oleju

Wniosek?
Jeśli ma być dobrze powinienem dać pierścienie nowe, przy okazji nowe panewki korbowodowe i jestem pewien, że problem zniknie.
Na zmianę oleju ( jeżdżę na MOBIL 1 5W40) nie pojdę, bo wtedy zacznę piorunem stawiać niebieską zasłonę dymną , a tak, jeszcze nie jest to bardzo widoczne, chyba, że mi trochę ołowiu do buta się naleje .
Reasumując, ja zawsze wybiorę porządną naprawę zamiast półśrodka, jakim według mnie jest zmiana oleju na co tu dużo gadać gorszy.
Pozdrawiam i z góry proszę o potraktowanie mojego wywodu jako mojego prywatnego zdania, a nie próby podważania czyichs doświadczeń czy wiedzy.
Janusz

  
 
I wszystko jasne !
Reszta na zlocie
powachamy, popatrzymy a potem to pokaze wam jak wyglada
C20ne bez zadnych remontow glowic itp itd. Ktory od wymiany do wymiany spala 1 litr oleju na 10 tys. Co oznacza ze przybywa w oleju innych zwiazków albo i nie przybywa hi hi. Sam nie wiem.
Co sie bede tu przechwalal, moze lepiej odpukac w nie mlowane drzewo, przeciez to jednak 240 tys przejechane.
No a potem to zrobimy wyscig w klasie C20ne, zeby bylo bardziej zabawnie to kazdy wypije 2 piwa. Bedzie sie krecil w lewo, az upadnie, na a potem chlup do bryki i jazda.