Włochy 09"

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!
Szykuje się mały wyjazd do Włoch w lipcu 2009 na 2 swapy 126.
Celem podróży jest Wenecja/okolice...

Czy byłby ktoś chętny zabrać się na ten wyjazd?
Jako osoba "towarzysząca"- po jednej osobie na swap czyli potrzebne 2 osoby (opłaty - wacha winiety itp pół na pół) bądź podczepić się własnym samochodem.. wsio ryba czy 126p, 125p, polonez *
Ważne aby dobrze się pobawić, napić, zwiedzić itp.

Czas trwania ok 10-14dni; pod namiotem.

*tak żeby dało rade trzymać te 120-130 na autostradzie...

[ wiadomość edytowana przez: Dar00 dnia 2008-11-01 22:21:40 ]
  
 
kurcze ale bym chcial pojeechac jeszcze raz Zazdroszcze.
  
 
Cytat:
2008-11-02 00:42:07, jaqo pisze:
kurcze ale bym chcial pojeechac jeszcze raz Zazdroszcze.


a ten wyjazd szykuje sie przez Ciebie!!
  
 
Tak? To fajnie. Mam nadzieje ze jeszcze gdzies kaszlem pojade, niestety troche sie zmeczyl zyciem + ja kupilem kanta co mnie rozpiescilo, eh... niewazne - jedzcie naprawde warto. Jesli bedziecie chcieli jakies informacje to walcie.
A - i naprawde polecam jechac przez Wegry i Slowenie - zwlaszcza w
Slowenii jest pare fajnych miejsc.
A no i troche fajnych kempingow mam obczajonych to tez walcie do mnie.

P.S. bedziecie zobowiazani zrobic relacje, wiecie?
  
 
to moze kantem;D?? narazie sa wstepne plany wyjazdu (ktore narodzily sie po Twojej relacji ) glownie planowalismy przeleciec trase, jakis namiocik rozbic, zabawic sie... i wracac... jakos srednio nam sie chce robic 4tys km 2 w zupelnosci wystarcza... orientujesz sie jak to jest z polami namiotowymi (rezerwacja czy na żywca?) odezwij sie na gg 5131900

co do relacji to oczywiste ale teraz sie tylko modlic zeby wszystko wypalilo...

Warto dodac ze planujemy zjazd ok 16-17 zeby wjechac jeszcze na zlot w Zvoleniu

[ wiadomość edytowana przez: cybul dnia 2008-11-02 01:16:39 ]
  
 
Dokładnie.
Jak wszystko wypali to w drodze powrotnej uderzamy na zlot do Zvolenia
Napewno Jaqo odezwę się do Ciebie żeby dowiedzieć się co i jak i jakie miejsca polecasz
  
 
Gdybyście mogli trochę zwolnić do 80-90 to bym się z wami zabrał 500, bo szybciej to nie dam rady(V max 500 to 100km/h) no chyba, że pożyczycie mi silnik 650 ze skrzynią wtedy to dam radę i to na pewno.
Marze o takiej wyprawie tylko niestety do 120-130 to się nie rozpędzę za chny ludowe z seryjnym motorkiem. A jako zmienik nie mogę jechać bo mam prawko B1 i penie SWAP jest na to za ciężki.
  
 
Marcinosik nawet przy 650 predkosc przelotowa 120 jest malo sensowna, lepiej jechac sobie powoli a wiecej zobaczyc. Wedlug mnie 650 to tak 90-95 bo potem za duzy jazgot. Pozatym chlopaki chca dojechac prosto do celu posiedziec i wracac a Ty swoja 500 powinienes mysle pojechac bardziej turystycznie.
  
 
hmmm... troche za male tempo... chyba ze by Ci pasowalo wyruszenie pare godz wczesniej samemu i ewentualnie spotkanie sie we Wloszech... w wakacje bedziesz miec juz 18?
  
 
mam pytanie ja chciałem jechac do Szwecji zima na jakies zamarniete jeziorko .I moje pytanie sie pojawia czy byli by chetni ???trasa taka sama tylko w przeciwnym kierunku , no i co najlepsze duzo sniegu lodu :]
  
 
ta zima?:>
  
 
Co do Włoch to jest taka sytuacja, że na początku lipca będę już pełnoletni ale normalnego prawka to raczej nie mam co liczyć, że uda mi się zrobić bo terminy egzaminów są takie jakie są i na wydanie czeka się 2 tyg.
Powiem tak, że najlepszym wyjściem dla mnie było by umówienie się na granicy słowacko austriackiej, bo wole mieć eskortę na wypadek awarii w miejscu, w którym nie mam liczyć na części ze sklepu oraz holownik z Polski. Bo sytuacje mam taką, ze kumpel ma domek koło Cieszyna i raczej będzie tam siedział w lipcu.(musiał bym z nim pogadać i ustalić co i jak) Sądzę, że za flachę powinien mnie ściągnąć w razie co ze Słowacji bo całą da się przelecieć w kilka godzin. We Włoszech to raczej części do 500 będą bo tam to jest popularne auto. Ale w Austrii to jak utknę to klops bo z Cieszyna hol będzie leciał tak z dzień a na części to nie mam co liczyć. Wtedy przydała by się pomoc dwóch weteranów, którzy doradzą taki patent bym zdołał się albo cofnąć do PL albo dojechać do Włoch i tam się naprawić.
Chce sobie zwiedzić Słowację i Włochy, w Austrii byłem i mogę ją pominąć tylko będzie musieli w niej zwolnic tak bym nadążał. (ok 80-90)
Tak naprawdę to nie jestem na 100% zdecydowany bo nie wiem czy 500 będzie zdolna do tego, sprawdzę to w ferie zimowe, pokonując nią trasę Warszawa Cieszyn z obciążeniem podobnym do tego jakie chce zabrać i zobaczymy jak będzie. Jak OK to się będę jechał, bo to jest moje marzenie by taką trasę pokonać właśnie 500 - Znudziło mi się leniwe pokonywanie kilometrów na prawym fotelu czytając mapy, chce zaznać przygody jakiej wszyscy mi będą zazdrość i będę ją pamiętał do końca życia.
  
 
Wlochy OK, ale nie Wenecja - 14 raz jej nie zniose po prostu...
Chyba, ze mowa o Lido di Jesolo - tu jak najbardziej i w miare niedaleko od Wenecji, a miejsce calkiem spoko. Nie wiem tylko jak camping bo na nim nie bylem, chyba, ze spanie w jakichs apartamentach.
  
 
coś można pomyslec o 500...
co do wenecji, to raczej jednodniowy wypad zeby zwiedzic itp. 2 lata temu bylem w lido di jesolo... mieszkalem w takich domkach drewnianych, zaraz kolo plazy.. wiec tez nie jest zla opcja... 1 domek - 4 osobne lozka... cena przystepna;] ewentualnie Bibione - ok 60km od Wenecji... jest duzo czasu na planowanie rozumiem ze Żurwa jestes chetny?? swoim centralem czy jako pasazer/kierowca do swapa?
  
 
Cytat:
2008-11-03 21:43:52, Zuraw pisze:
Wlochy OK, ale nie Wenecja - 14 raz jej nie zniose po prostu... Chyba, ze mowa o Lido di Jesolo - tu jak najbardziej i w miare niedaleko od Wenecji, a miejsce calkiem spoko. Nie wiem tylko jak camping bo na nim nie bylem, chyba, ze spanie w jakichs apartamentach.



Jesolo jest w pytę. Bylem tam jakies 2 tygodnie temu, oprocz tego ze juz po sezonie i malo ludzi to jest elegancko. Ladny tor kartingowy maja

[ wiadomość edytowana przez: cichy_b0b dnia 2008-11-03 23:18:39 ]
  
 
polecam Bibione, po prostu bajka
  
 
a jaki jest koszt takiej wyprawy własnym autem??
  
 
wlasnym autem... koszt wachy ok 2000km w dwie strony, w moim przypadku jakies 500-600zl + ok 100-150zl winiety i opłaty autostradowe...
Zgadza sie, tor kartingowy kozak, do tego super aqua park obok...
  
 
Przecież z warszawy do Rzymu jest 2000km w jedną stronę, a maluch pali 8l z obciążeniem wiec to trzeba liczyć 1400zł na wachę. No chyba, że do Rzymu nie zaglądamy ale to tylko 300km od granicy wiec jak już jesteśmy to lepiej zajrzeć.
życie to nie wyjęte 2tyś(można taniej pod warunkiem, że weźmiemy własne żarcie i spać będziemy w namiotach) i trzeba mieć tak z tysiaka na czarną godzinę by jak coś się stanie móc kupić jakieś części lub na inne nie przewidziane wydatki.
Czyli 4400zł tyle raczej trzeba mieć by o takiej wyprawie myśleć, ale jak rozłożymy to na 2 osoby to wychodzi po 2200 i przy czym 500 jeszcze się może zwrócić czyli 1700 za dwa tygodnie we Włoszech to nie tak znowu dużo.
Oczywiście przyjąłem duże zapasy, ale wiecie jak to jest lepiej wrócić do domu z kasą niż się martwić że jej się nie ma.
Do końca życia będę pamiętał powrót z Francji przez Niemcy z urwanym tłumikiem i brakiem marek w kieszeni. Nie było zbyt ciekawie... Od tej przygody wole zostawić sobie duży zapas.
  
 
Cytat:
2008-11-04 20:43:43, Marcinosik pisze:
No chyba, że do Rzymu nie zaglądamy ale to tylko 300km od granicy wiec jak już jesteśmy to lepiej zajrzeć.



Chaby jakieś głupoty opowiadasz. Od granicy do Wenecji jest około 300 km, a do Rzymu o ile się nie mylę jakieś 800 km.