MotoNews.pl
  

Brak wyłącznika bezwładnościowego - wyłączona pompka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.

Kilka dni temu jadąc moim escortem miałem dość dziwny przypadek... Otóż wchodząc w dość szeroki zakręt pokusiło mnie o zaciągniecie ręcznego (mam 19 lat więc to norma) był środek nocy, dużo śniegu no więc... Ale nie o tym mowa, podczas poślizgu samochód zgasł na chwile... Pomyślalem że w baku sie przelało i nie zaciągnął ropki bo jak auto jechało prosto normalnie je odpaliłem (z kluczyka, nie na "pych") i po przygazowaniu pojechał jak zawsze... Jadąc spowrotem wjechałem na garb i usłyszałem lekkie piski paska alternatora (mam juz nowy, tamten jest wyjechany i zawsze mnie alarmował piskiem że coś nie tak ) zaczełem sie śmiać bo jakoś mnie to rozśmieszyło, do czasu jak wjechałem na dziure, pasek zapiszczał jeszcze 2 razy i auto przestało reagować na gaz... po chwili obroty nie ruszyły poza 1k i po kilku sekundach ford umarł... Policja za mną jadąca zacholowała mnie do domu, następnego dnia wymieniłem świece, filtr powietrza, uszczelniłem troche ten wąż prowadzący do kolektora, wymieniłem i uszczelniłem filtr paliwa... Jednak ford nie odpala nadal... Aku nowe, ciągnie równo ale nic... Dolałem 15 litrów paliwa i nadal nic... coś mnie podkusiło i wyjełem wężyk od filtra paliwa którym do w/w dochodzi paliwo z baku. Poprosiłem kolege zeby pokręcił troche rozrusznikiem a tutaj ani kropelka nie wyleciała...

Pierwsze o czym pomyślałem - padła pompa paliwowa bo auto normalnie odpaliło na tym paliwie które było w przewodach i filtrze (wczesniej go zalałem do pełna i odpowietrzyłem) Troche poczytałem, poszperałem i znalazłem...
Wyłącznik bezwładnościowy (mogł odłączyć pompe po tej dziurze bo dosyc spora była i własnie na niej auto zaczeło świrować)

No więc rozebrałem audio z bagażnika przy nie małej pomocy kolegi wyjełem koło a tu niespodziewanka... Brak wyłącznika... Pomyślałem, pewnie obok nogi kierowcy tak jak sami pisaliście milion razy na forum. jednak z przodu nastepna niespodziewanka. brak dziurki na palec do wyłącznika... Idąc dalej rozebrałem plastik z progu, wyjełem wygłuszenia a tutaj... echo.. Zero wyłącznika... Wie ktoś gdzie indziej może sie on chowac? jestem w 100% pewny ze to jego wina, ale jestem młody- moge się mylić

2'ga sprawa.

Sprawdzałem bezp. nr. 5 a tutaj jeszcze jedna niespodzianka. nie dośc że nie było bezpiecznika to wogóle nie ma w środku elektryki do w/w. tzn. jest miejsce na bezpiecznik ale nie ma tam nawet na niego "portu" bo włożyłem 15a dla upewnienia.

Czy ktoś może wiedzieć jaka jest przyczyna tego wszystkiego? Jeżeli niedokładnie wyjaśniłem to zaraz zejde na dół i porobie zdjęcia skrzynki i miejsc gdzie powinien być wyłącznik.

Mój ford to mkV 1.8d 60hp rocznik 92 Prosze o pomoc, ford stoi juz 3 dni a ja musze targać z buta do pracy a szkoda maszyny bo pożądny z niej wechikuł


pozdrawiam szczęśliwych i tych mniej szczęśliwych posiadaczy
  
 
Silnik 1.8 D nie ma pompy paliwa ,bo to diesel .Nie posiada też wyłącznika bezwładnościowego ,bo niby po co jak nie ma co rozłączać
  
 
hm... Czyli co może mieć na to wpływ? Dziwne, jeżeli nie ma to co to mam pod tylną kanapą z pociągniętymi przewodami? wychodzą z tego 2 wężyki, dla mnie to wygląda jak pompa, pompująca paliwo z baku do filtra...
  
 
Masz tam ...czujnik poziomu paliwa .Jeden wężyk do dopływ paliwa do pompy ,drugi powrót.
  
 
Czyli co zasysa paliwo z baku przez całe auto do pompy wtryskowej?



A może to ma coś wspólnego ? Zauważyłem że po tej dziurze pokazało mi sie to coś w tylnym prawym nadkolu (tam gdzie bak)

nie wygląda to-to na uszkodzone, ale nawet nie wiem co to ;p



zdjęcie "ustrojstwa z nadkola"

2'gie zdjęcie

[ wiadomość edytowana przez: malzyk dnia 2009-02-25 19:17:07 ]

[ wiadomość edytowana przez: malzyk dnia 2009-02-25 19:17:34 ]
  
 
W silniku diesla paliwa zasysa pompa wtryskowa na silniku .To coś ,to taki zaworek na odpowietrzeniu zbiornika paliwa .Zadziała jak dacha strzelisz .
  
 
Cytat:
2009-02-25 18:59:05, malzyk pisze:
Czyli co zasysa paliwo z baku przez całe auto do pompy



wlasnie owa pompa zasysa paliwo, gdy ty krecisz rozrusznikiem.
Mozliwe ze go zapowietrzyes, stad probem z odpalenem.
  
 
A może przez to odpowietrzenie nie zasysa paliwa.Spróbuj odkręcić korek wlewu i wtedy odpalić auto.To napewno ma coś z tym na zdjęciach wspólnego.
  
 
to mi sie podoba, szybka i konkretna odpowiedz Wiec teraz tak, jak sie zabrać za odpowietrzenie? I czy jest możliwe ze padła pompa wtryskowa?
  
 
Skoro jak zalejesz filtr paliwa ropką i odpala,to pompa jest dobra.
Nie pomogę w sprawach diesla,bo się na nich nie znam.
  
 
Cytat:
2009-02-25 19:36:53, malzyk pisze:
to mi sie podoba, szybka i konkretna odpowiedz Wiec teraz tak, jak sie zabrać za odpowietrzenie? I czy jest możliwe ze padła pompa wtryskowa?



Tu maja byc zialania twoje, a nie ciagle pytania
  
 
Moje działania nie przynoszą żadnego skutku a i moje metody widocznie nie są zbyt profesjonalne.. niechce tez isc na prościzne i ciągnąć auto do mechanika ponieważ chyba najwyższy czas zacząć robić coś samemu... Szukałem odpowietrzania układu, jednak nie moge nic znaleźc dlatego zwracam sie do was A moje działania są takie że zrobiłem z czujnika paliwa pompe ;d;d Więc wole jednak zwrucić się do kogoś z większym stażem w tym temacie
  
 
Odpowietrzenie poprzez zluzowanie wtryskow i krecenie rozrusznikiem.
  
 
Cytat:
Odpowietrzenie poprzez zluzowanie wtryskow i krecenie rozrusznikiem.



Nie tyle wtrysków co metalowych przewodów na nich.
  
 
ekhm... Sorry że pytanie jak od dziecka, ale czy jak je zluzuje to nic nie wybuchnie mi w ... ryj? :p W sumie świece nowe i na pewno jakiś tam zapłon może być ;p
  
 
Cytat:
2009-02-25 19:56:41, malzyk pisze:
ekhm... Sorry że pytanie jak od dziecka, ale czy jak je zluzuje to nic nie wybuchnie mi w ... ryj? :p W sumie świece nowe i na pewno jakiś tam zapłon może być ;p

To nie benzyniak, ze swieczki daja zaplon Nie boj sie nic nie wybuchnie, zluzuj tak jak mowia wezyki na wtryskach i krec.
  
 
Heh... ciężka sprawa Jutro skoro świt pędzie z kluczami i będe wojował ;d;d;d Chociaż nie powiem, mam lekkie obawy ;p nie wiem czego oczekiwać, paliwa lejącego sie z końcówek wężyków?? Głośniejszej pracy? No i najwazniejsze, kiedy poznam że juz jest ok i nie piłować dalej? Jak zapali czy poprostu pokręcic z 3 razy i gitara? Świece oczywiscie też będe grzał... (jeszcze raz przepraszam za tego typu pytania, ale naprawde jesteście dla mnie nieocenionym i sprawdzonym źródłem informacji )
  
 
Masz je tylko poluzować ,aby powietrze uszło .Jak zacznie lecieć z nich ropa to pozakręcaj .Amen


[ wiadomość edytowana przez: kamil76 dnia 2009-02-25 20:13:23 ]
  
 
Ok... Wiec jutro biore jakiegos murzynka i bede odpowietrzał Odrazu postaram sie dobrać jakoś do tej 4 swiecy ;d
  
 
No więc tak... układ odpowietrzony przez wtryski, nie pomoglo... Auto czasem coś strzeliło tak jakby miało zamiar zapalić na jedną świece ale niestety... Co sie okazało? Podczas próby odpalenia na holu kilka dni temu coś strzeliło i zaśmierdziało (teraz wyszło że to uszczelka kolektora wydechowego) Auto zaholowane do serwisu, prawdopodobnie zapowietrzyło sie coś aż tak że nie można tego wykonać "pod chmurką". Tak powiedział mi mechanik który stwierdził że przy wymianie filtra zapomniałem o jakiejś gumcce i to jest powodem nie odpalenia auta. Jutro mam do odbioru, ciekawy tylko jestem jakie mogą być koszty tego odpowietrzania bo spłukałem sie kompletnie filtrami, świecami, opaskami etc... Może ktoś sie mniej więcej oriętuje?