MotoNews.pl
  

Jak najlepiej to załatwic

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mianowicie przed paroma minutami klient wjechał mi w "zadek" Bardzo mi sie spieszyło więc napisał oświadczenie. Nie było Policji na miejscu gdyż moje uszkodzenia są znikome byly małe prędkości więc na dobra sprawę oparł sie na haku i deko maska z tyłu poszła do góry. Na oświadczeniu napisał iż uszkodzeń na moim pojeździe nie widac. Niestety pech chciał ma polise w zakladzie z którego przed miesiącem wywalczylem odszkodowanie za poprzednie zdarzenie. Pomyślą jak pójde ze chce wyudzic kolejne odkszodowanie. Klient widac ze uczciwy bo dal numer do siebie i kazal zrobic ekspertyze i ze woli zapalcic za naprawe niz z polisy. Jak to zalatwic podjechac gdzies do jakiegos blacharza czy wziasc kase i tyle?
  
 
szczerze mówiąc miałem podobna sytuacje tylko z tym ze to ja kogos puknałem. nie chciałem iśc do ubezpieczalni i zapłaciłem kolesiowi. podjechałem z nim do blacharza on powiedział ile kosztuje wykonanie usługi. ja zapłaciłem i pojechałem a koleś zostawił samochód u niego. myśle ze to jest najprostrze i najłatwiejsze bo po co koles ma znizki tracic skoro uszkodzenia niewielkie??
  
 
Cytat:
2008-11-25 21:16:40, misiekwwa pisze:
.... deko maska z tyłu poszła do góry. Na oświadczeniu napisał iż uszkodzeń na moim pojeździe nie widac. ...


To jak?
Maska poszła do góry, Ty przyjąłeś oświadczenie, że jest brak uszkodzeń?

Cytat:
2008-11-25 21:16:40, misiekwwa pisze:... i ze woli zapalcic za naprawe niz z polisy...


Jedź czym prędzej z gościem do warsztatu i zabieraj kasę.
Bo obecnie ten świstek nic nie jest wart.
  
 
Cytat:
Maska poszła do góry, Ty przyjąłeś oświadczenie, że jest brak uszkodzeń?



Powiem tak było ciemno jak cholera i na pierwszy rzut oka nie widac tego bylo dopiero w garazu pod dobrym swiatlem widac iz maska lekko odstaje ponad tylnie blotniki
  
 
Misiek, dzwoń do gościa i mów mu co i jak.
Umów się z nim na jutro na dodatkowe oględziny i wyciągnij trochu kasy.

Napisz jeszcze czy są problemy z zamknięciem maski.
  
 
Cytat:
2008-11-25 21:21:33, devil_sc pisze:
bo po co koles ma znizki tracic skoro uszkodzenia niewielkie??



Zniżek traci się 10%, a przy kwotach ubezpieczeń OC rzędu 400-600 zł daje to raptem 6 dyszek. W kolegę też koleś uno wjechał, też mu lekko klapa do góry poszła i ciężko się domykała oraz delikatnie zderzak się porysował... 2300 zł dostał z OC sprawcy. Szczęśliwy był jak nigdy bo i szkodę usunął i oznaki rudej wyeliminował, i klimę naprawił i jeszcze kasy mu zostało.
  
 
Cytat:
2008-11-25 21:16:40, misiekwwa pisze:
Na oświadczeniu napisał iż uszkodzeń na moim pojeździe nie widac. Niestety pech chciał ma polise w zakladzie z którego przed miesiącem wywalczylem odszkodowanie za poprzednie zdarzenie.


I co z tego?
To oni muszą Tobie udowodnić, że te uszkodzenia wynikają z innej przyczyny niż powyższa.
Likwiduj szkodę na OC.
Jeśli nie widać czegoś na pierwszy rzut oka, nie znaczy, że nie ma szkody. Ani sprawca, ani Ty nie jesteście ekspertami przecież.
Często nie widać uszkodzeń pod zderzakiem itp.
Swoją drogą po h.j pisać w oświadczeniu nie widać uszkodzeń
Przecież po to są oględziny, a to Ty robisz gościowi uprzejmość, że nie dostanie gratisów od policji... Zawsze pisze się uszkodzony tył pojazdu i tyle. Podjedź do blacharza i niech wstępnie się wypowie i wyceni, będziesz wiedział na czym stoisz.
Pozdrawiam.
  
 
No dobra...ale test o braku widocznych uszkodzen jest rozbrajajacy..po co w takim razie pisac oswiadczenie?

Jesli koles jest uczciwy to ja bym zaczal od umowienia sie z nim i wspolnej wizycie w dowolnym serwisie gdzie ustala rozmiar uszkodzen i wycenia naprawde i na tej podstawie ustalicie we dwoch czy on zaplaci z wlasnej kieszeni czy z polisy, a jesli z polisy to jak jest uczciwy to piszcie oswiadczenie od nowa gdzie bedzie napisane ze uszkodzenia jednak sa

Pomijam juz to ze jest duze prawdopodobienstwo ze jego uczciwosc zmaleje jak sie okaze ze jednak odczuje to istotnie na kieszeni, choc z drugiej strony co tam niby mialo sie uszkodzic? klapa pewnie sie lekko zgiela na zawiasach i tyle

foty daj to ocenimy
  
 
Cytat:
2008-11-26 13:05:44, qbaj pisze:
klapa pewnie sie lekko zgiela na zawiasach i tyle foty daj to ocenimy



Pincet za klapę + pincet za zderzak - razem tysioncpincet minimum, bo zapewne na wiosnę mu zacznie odpadać pokrycie zewnętrzne, a klapa będzie lakierowanie od rudej wymagała.
Korzystanie z cudzego OC może być niezłym źródłem dochodów.

A teraz na finał podczepię się z moim pytaniem. Koledze skasowała pani bok megane. Uszkodzone: słupek, tylne drzwi zmasakrowane (oderwały się), tylny błotnik, wywaliło 3 poduszki... i teraz pytanie, czy z OC można domagać się doprowadzenia auta do stanu sprzed wypadku - czyli lekko licząc wg cennika reno jakieś 15-20 tys zł przy wartości auta 14 tys zł.

[ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2008-11-26 19:59:30 ]
  
 
Cytat:
Pincet za klapę + pincet za zderzak - razem tysioncpincet minimum, bo zapewne na wiosnę mu zacznie odpadać pokrycie zewnętrzne, a klapa będzie lakierowanie od rudej wymagała.
Korzystanie z cudzego OC może być niezłym źródłem dochodów.

A teraz na finał podczepię się z moim pytaniem. Koledze skasowała pani bok megane. Uszkodzone: słupek, tylne drzwi zmasakrowane (oderwały się), tylny błotnik, wywaliło 3 poduszki... i teraz pytanie, czy z OC można domagać się doprowadzenia auta do stanu sprzed wypadku - czyli lekko licząc wg cennika reno jakieś 15-20 tys zł przy wartości auta 14 tys zł.


masz ciekawy artykuł na ten temat:Tu
  
 
Cytat:
czy z OC można domagać się doprowadzenia auta do stanu sprzed wypadku - czyli lekko licząc wg cennika reno jakieś 15-20 tys zł przy wartości auta 14 tys zł.


Nie.
Jest to tzw. szkoda całkowita. .
Dostanie kasę w wysokości przedstawionej przez ubezpieczyciela jako rynkowa wartość samochodu.
Było o tym kiedyś w innym wątku.
Brać kasę i w nogi

Pzdr.
  
 
Cytat:
2008-11-26 19:56:28, piotr_ek pisze:
Pincet za klapę + pincet za zderzak - razem tysioncpincet minimum, bo zapewne na wiosnę mu zacznie odpadać pokrycie zewnętrzne, a klapa będzie lakierowanie od rudej wymagała. Korzystanie z cudzego OC może być niezłym źródłem dochodów. A teraz na finał podczepię się z moim pytaniem. Koledze skasowała pani bok megane. Uszkodzone: słupek, tylne drzwi zmasakrowane (oderwały się), tylny błotnik, wywaliło 3 poduszki... i teraz pytanie, czy z OC można domagać się doprowadzenia auta do stanu sprzed wypadku - czyli lekko licząc wg cennika reno jakieś 15-20 tys zł przy wartości auta 14 tys zł. [ wiadomość edytowana przez: piotr_ek dnia 2008-11-26 19:59:30 ]


jesli auto jest warte 14kzł a naprawa 15kzł to nikt nie da Ci 1kzł za friko
ubezpieczyciel z oc sprawcy oddaje max do 100%wartości pojazdu jesli pojazd jest naprawiany, jesli naprawa jest droższa poprostu dopłacasz róznice ale jak bieżesz kase i spadasz nie dostajesz 100 tylko 70-80% co podobno jest bezprawne bo nalezy Ci sie 100% mogę sie mylić tak gdzies czytałem bądz słyszałem na tvnturbo
BTW rozpietośc naprawy 15-20kzł jest dość spora wiec albo 15 albo 20
ja bym przykleił hajs i sprzedał trupa na czesci
  
 
Cytat:
2008-11-27 16:18:13, Kula69 pisze:
jesli auto jest warte 14kzł a naprawa 15kzł to nikt nie da Ci 1kzł



To nie jest za friko. Takie są koszty części (poduszki tanie nie są) i robocizny. Póki co kolega umówiony jest w jakimś warsztacie na oglądnięcie sprawy i ewentualną naprawę bezgotówkową. Zobaczymy co stwierdzą.