Wynalazek czy pożytek - Modyfikator

koledzy z opla juz ten temat rozkminiali KLIK

Tylko u mnie można to kupić

FOTA

[ wiadomość edytowana przez: Ikarus260 dnia 2008-12-03 12:18:48 ]

Podpisuję się pod recenzją jaką wystawili "kozacy" z opla

Nic więcej nie da się dopisać ...można jeszcze rzucić kilka epitetów z mięsem

Przy okazji chyba ...rozwiązałem po latach zagadkę

Jak kiedyś bawiłem się w remont motocykla "Dniepr" ...to olej leciał z jego silnika "drzwiami i oknami" ...bez żadnych widocznych podejrzanych miejsc. Kartery i bloki zawsze były tłuste i wilgotne.

...zupełnie jakby przeciekał przez strukturę metalu


...musiał być zalany czymś podobnym



EEeeeech.......

Cytat:

2008-12-03 22:36:25, sta3x63 pisze: hehe do tego podobne są inne wynalazki typu moto-doktory i ceramizery. Jeżdżąc vw scirocco napisałem kiedyś post na ten temat: http://www.scirocco.pl/component/option,com_fireboard/Itemid,35/func,view/id,2022/catid,12/

Kolego z Miasteczka Śląskiego..podjedź sobie do Raffasy ..zasłużonego Klubowicza...może nauczy Cię trochę obsługi forum...i np wklejania linków..



Linek o szerokim...kliiik!

Pozdrawiam

Z ciekawości zapytam... czyżby złomguna zgubiła przy sprzedaży 5 czy 6 na początku licznika przebiegu?

Cytat:

2008-12-05 22:53:56, Kiniusia pisze: Od przybytku i wiedzy nikogo chyba jeszcze głowa nie rozbolała.

No niekoniecznie... w mojej byłej branży mawiało się "Mniej wiesz to dłużej żyjesz".

Panie i Panowie wczoraj kupując kilka drobnostek do mojej renatki lagunki podjęłam dyskusję z Panem sprzedającym w temacie dolewania do baku paliwa składnika, który ma spowodować by parafina się nie wytrącała. Poleciła mi Pan jakiś niemiecki środek(nazwy nie pamiętam), w dalszej części rozmowy nawiązał również do środków oczyszczających wnętrze auta (silnika, to też był niemiecki środek), który wlewa się z kolei w otwór oleju i auto ma chodzić na wolnych obrotach przez jakiś czas, by ów środek miał czas na reakcję. Potem wjeżdża się na kanał i spuszcza się olej. Ponoć mają wyjść z tym olejem różności czyli brudy. Potem zalewa się silnik nowym olejem. I auto ma hulać. Pytanie jednak zasadnicze: czy to przypadkiem nie uszkodzi silnika w żaden sposób? nie spowoduje rozszczelnienia różnych części? w przyszłości użytkowania czy nie będzie przecieków?

Cytat:

2008-12-03 22:23:50, nawigator5 pisze: Podpisuję się pod recenzją jaką wystawili "kozacy" z opla Nic więcej nie da się dopisać ...można jeszcze rzucić kilka epitetów z mięsem Przy okazji chyba ...rozwiązałem po latach zagadkę Jak kiedyś bawiłem się w remont motocykla "Dniepr" ...to olej leciał z jego silnika "drzwiami i oknami" ...bez żadnych widocznych podejrzanych miejsc. Kartery i bloki zawsze były tłuste i wilgotne. ...zupełnie jakby przeciekał przez strukturę metalu ...musiał być zalany czymś podobnym EEeeeech.......

problem jest w tym, że ludzie wlewają te tzw. uszlachetniacze oleju do silników, które już ledwo dychają np. 14 letnich diesli z przebiegiem 125 tkm a które jakiś cudem pracują jakby miały faktycznie te min. 500 tkm )
a to są przeca środki do sprawnych i niezużytych silników, które mają za cel deczko poprawiać jeszcze ich sprawność ale one z pewnością nie robić jednego - rakiety z trupa

Gdzieś tu widziałem komenta na temat modyfikatora. Kolo wlał do starego silnika, bo palił na jeden gar potem na dwa. Wogóle nie chciał. Wlał tego środka i jak ręką odjoł. Coś musi w tym być skoro są takie opinie.
Kiero wlał to do swojego 5 letniego Kango i nie nażeka. Nawet stwierdził, ze Jego dizelek jakoś tak ładniej pracuje. Samochód ma sporo przejechane, bo robi za firmowy.

Nie robie Reklamy.
ponizej nie pisalem o tym nic. Ale jak zobaczyłem program w TVN Turbo...