Rdza na espero

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,
Panowie ostatnio oglądałem dokladnie moje espero i
dostrzegłem sporo ognisk zapalnych. Na złączach, przy litwach itd..
Moje ptanie jest nastepujące, czy wasze espera tez juz lapie rdza?, moj jes z 1996 r.

Moze ktos z Was bawil sie w czyszczenie tej rdzy!!!Jakieś farby godne polecenia, jakis cynk w płynie Bardzo proszę o pomoc.
  
 
Rdza w Espero to żadna nowość. Jesteś z Wawy. To umów się z Tomkiem Mydłowskim na spotkanie (ostatnio ma mało czasu). On jest posiadaczem najlepiej zachowanego Espero w stosunku do wieku


  
 
wypraszam sobie...ja mam 96 bez rdzy...pfee
  
 
a ja mam 96/97 z przelomu i rdzy prawie nie ma... co ciekawe progi tez sa OK a to przeciez wrazliwe miejsce... . nie narzekam
  
 
A ja mam 99 i jestem zły! !@#$%^&^%# Ale ponieważ nie mam kasy i zdolności... muszę poprostu obserwować PIER.... ROBAKA
Jak zje za dużo trza będzie pomyśleć o zorganizowaniu jakiś funduszy na odrdzewianie i ewentualnie polerkę


[ wiadomość edytowana przez: plump dnia 2003-06-02 23:49:11 ]
  
 
Nie jest tak tragicznie. Przyjżyjcie się dokładnie (ale baaardzo dokładnie). Połowa aut 5-6 letnich ma już rdzawe ogniska. Jak kupiłem 0,5 roku temu też nie miałem (widocznie było garażowane), a na wiosnę wylazła pod drzwiami.
  
 
W moim autku z 96 r. jedne drzwi najprawdopodobniej nadają się już tylko do wymiany takie są smaczne
  
 
Panowie ja tez mam jej niewiele, ale zawsze to cos - szkoda.
Jesli chodzi o progi to są w idealnym stanie. Jak tylko sie uporam ze z moim cyfrowym aparatem to porobie kilka fotek tych ognis zaplnych.
Ta rdza o mnie wnerwia bo samochod super, silnik tez a blacha....

  
 
Cytat:
Ta rdza o mnie wnerwia bo samochod super, silnik tez a blacha....


Nawet mi nie mówcie
Lakierowany rok temu i znowu wyłazi......shit
  
 
Na szczęście moja żona ma brata lakiernika

Za dwa tygodnie jadę na permanentne usuwanie rdzy w cenie lakieru

ogólnie to mam dwa duże nie zakonserwowane na czas duże ogniska rdzy (przez poprzedniego właściciela)........ i kilka maciupeńkich......


[ wiadomość edytowana przez: -JACO- dnia 2003-06-03 10:24:53 ]
  
 
Dominik - juz się nie moge doczekać momentu kiedy na spocie "coś" Ci znajde Jeżeli nicznym nie pryskałeś espero- to on musi rdzewieć....nie jest wkońcu z plastiku.....


FGM - jeżeli Ty tesz masz niczym niezabezpieczonego bolida......to nie masz rdzawych plamek........a mega burchle....i cholera wie popatrz dobrze pod drzwi (zerwij gumową listwe) od dołu....może i masz już dziury

ja walcze z tą rudą zarazą od dłuższego czasu.....na dzień dzisiejszy mam kilka purchelków (prowizorycznie zabezpieczonych) na dziobie od wewnętrznej strony.

pójdzie do malowania na jesieni. Bede miał troche czasu to go zdejme , porządnie wyczyszcze diaxem, potem wyszpachluje wyprowadze powierzchnie i oddam do malowania.

reszta jest czysta
  
 
Tomek - dziury pojawiają się tylko w wersjech niemieckich . Pojazdy krajowe mogą mieć co najwyżej delikatny nalocik.
  
 
cze, co do blach to espero ma rzeczywiscie bardzo slabe, takie jak ople. ja mam rocznik 97 i tez widze sporo tego akurat dzisiaj zauwazylem . nie muwcie ze duzo aut paro letnich ma rdze bo to nieprawda - te ktore maja poprostu sa lewe po wypadkach itp. ale nie o tym mialem pisac, chcialem dac mala rade dla tych ktorzy nie wiedza a sporo takich jest: otoz to zeby auto sie dobrze trzymalo nalezy konserwowac je "od srodka: tzn. poszukajcie na karoserii plastikowych zaslepek na blachach - one sluza od konserwacji auta. po wyciagnieciu takiej zaslepki nalezy pod cisnieniem (pistolet + spezarka) wtrysnac tam jakis dobry srodek anty korozyny. jezeli bedziecie podmalowywac auto tylko " z wierzchu" to nic nie pomoze bo wiekszosc aut gnije wlasnie na poczatku w przestrzeniach zamknietych do kturych nie ma dostepu. mam nadzieje ze nie wysmieje mojej rady , ale bylem z rok temu w serwisie opla i kolesie tam pracujacy nie wiedzieli do czego sluza te zaslepki , narazie
  
 
zgadza się - autko trzeba psikać w profile zamknięte....niestety większość zakładów pryska tak aby było widać....i samochody rdzewieją.........

Zresztą z tego co obserwuje u Sławka 90% esperaków poruszających się po naszych drogach to samochody po przejsciach.....z czego połowa po bardzo poważnych.....
robione za grosze , byle jak i byle gdzie gniją.

W moim esperaku pływa sobie kilka litrów fluidolu, a podłoge zdobi 6 litrów bitexu

Odnośnie zaślepek - to są one tylko w tylnym zakolu aby zabezpieczać progi.

Aby się dostac do przenich podłużnic trzeba zwalać zderzak.....
  
 
Vajta! nie musisz wymieniać! - wszystko da się wyrzeźbić w żywicy epoksydowej!

Przykład moje tylne lewe drzwi.
Wyglądają jak nówki - zardewaiała blacha wycięta , resta ulepiona, na to grubo kitu i lakier. 3 dni roboty ale jest cycuś!
  
 
A i ja jak kupilem nowke sztuke to oddalem do bitexowania od spodu

  
 
moj ojciec (pierwszy wlasciciel) też......po czym jak zaczałem nim jeźsdzić.......to odkryłem wroga z którym walcze 4 lata......
mam nadzieje że to co zrobilem teraz da mi chwile wytchnienia na 3-5 lat.... i bedzie się już potem martwił następny właściciel.

Jezeli rdza się wdala......to jej się nie da usunąc.....da sie ją jedynie spowalniać.......

lub można zrobić tak jak ja - nie patyczkowac się a wyciąc diaxem zardzewiałe elementy...a reszte sobie dokleić ....

trzyma naprawde mocno...jest ładnie zamalowane i dobrze zabezpieczone......3 lata wytrzyma na pewno.....przypuszczam ze po 5 bedzie się już rumienić....ale jeszcze nie rozpadać...

reasumując w zakładach robią byle jak.....jak zabezpiecanie w niektorych trwa 1 dzień?????

ja swojego robilem tydzieni ....zapieprzajac jak szalony po 12 godzin....

tylko że zabezpiecanie mojego wygladało tak że z autka zostala sama blacha na kobyłkach ...reszta leżala z boku.....

potem 2 dni go składałem

ale warto było
  
 
No to skoro i tak się nie da zwalczyć wroga całkowicie tylko spowalniać jago działanie, to ja nie wiem: czy będę jeździł tak długo, że jest sens się pakować w dodatkowe koszty Sam bym raczej w kwesti rdzy nie zdziałał za wiele A jak na dodatek warsztaty robią to kiepsko?
  
 
No właśnie... Warsztaty robią kiepsko...
Ja też mam 97 i już znaczny postęp "robaczka".
Szczególnie na drzwiach...
  
 
Cytat:
2003-06-03 23:30:07, przemekk pisze:
... nie muwcie ze duzo aut paro letnich ma rdze bo to nieprawda - te ktore maja poprostu sa lewe po wypadkach itp....



Nie zgodzę się z Tobą. Ojciec ma megane walnięte tylko w tylne prawe drzwi/błotnik, a radza wyłazi żeby było śmieszniej pod uszczelką szyby na dachu (auto garażowane) . Większość auto paroletnich (5-6) ma rdzę - oczywiście nie widoczną na pierwszy rzut oka ale ma (szczególnie te spod chmurki). Oczywiście do perforacji brakuje jeszcze kilka lat. Moje było walnięte w du...ę, a rdza wylazła w br. pod drzwiami? He? Bagażnik wszędzie czyściutki.