Zobaczcie co mi sie stało !!!!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam wczoraj wracałem do domu i niestety trafiłem esim w goscia .Wina oczywiscie jego gosc jechał zmeczony i nie popatrzył w lusterko i wyjechał z zatoczki autobusowej . Ocencie czy warto go robic rzeczoznawca ma byc za kilka dni zobaczymy ile mi powie.A szkoda mi sie z nim rozstawać,bo jestem z niego zadowolony.
  
 
W sumie da się wyklepać, ale kasy trochę wyłożysz.
  
 
własnie tylko ile niewiem jak silnik ale motor odpalił i temperatura ok ale cos z chłodnicy ciekło dzisiaj jak byłem ogladac go.A miałem jechac na spota do zabrza i padaczka!! nie pojade
  
 
Napisz co powie rzeczoznawca i co beda ci proponowac tylko niedaj sobie wcisac jakies smiesznej kwoty za auto.
Szkoda Essa ale nie jest zle ludzie gosze rzeczy wyklepuja kwestia$

[ wiadomość edytowana przez: DRIVERRS_ dnia 2008-11-29 17:11:15 ]
  
 
napisze ale sie tak zastanawiam ile mi dadzą w serwisie forda tak na juz ocenili około 3000 klocków.ale to serwis wszystko nowe a nie z giełdy.
  
 
nie rozumiem, skoro to gościa wina, to dlaczego się zastanawiasz?
W moim esie obrażenia były podobne, wymieniony błotnik, maska, przedni pas, lampa, zderzak i chłodnica, która nie dostała co prawda, ale ciekło przy jednym króćcu, a koszt naprawy 2 tyś zł. Ja płacić musiałem sam, a Tobie wróci ubezpieczenie.

Dla wyjaśnienia dodam, że punto w które walnąłem miało małą dziurkę w tylnim zderzaku, TYLKO, a gość dostał z ubezpieczalni 2300zł

Szukaj warsztatu i naprawiaj
  
 
Cytat:
2008-11-29 17:12:07, Azao pisze:
napisze ale sie tak zastanawiam ile mi dadzą w serwisie forda tak na juz ocenili około 3000 klocków.ale to serwis wszystko nowe a nie z giełdy.



jak dadza ci smieszna kwote to powiedz niech ci ubezpieczalnia naprawia auto, czesci nowki z serwisu forda ci wstawia chyba lepiej na tym wyjdziesz niz sam jak bys naprawial czesciami ze szrotu
  
 
jesli dostane 2-tysiaki to bede zadowolony. Zobaczymy 4 grudnia wtedy ma byc rzeczoznawca.
  
 
jak ubezpieczalnia? ja obstawiam że dostaniesz szkode całkowitą, tak ~2.500 Miałem podobnie i dostałem 2 tys za zwyklego escorta CL z 1991 roku. To była u mnie szkoda całkowita a zrobiłem go za 1100 sam w garażu z kumplami i nawet wyszło a teraz juz go rozsprzedaje na częsci... Przepraszam za małe OT
  
 
jak to jest z ta szkada całkowita dostaje np.2500tys od ubezpieczalni i mam sobie go naprawiac sam.tak?
  
 
Cytat:
2008-11-29 17:52:54, Azao pisze:
jak to jest z ta szkada całkowita dostaje np.2500tys od ubezpieczalni i mam sobie go naprawiac sam.tak?


Dostajesz 2500zł i niby wrak masz sobie sprzedać. No chyba, że go naprawisz.
Ubezpieczyciel Ci go wyceni pewnie na szkodę całkowitą, a jak powiedzą, że mogą Ci go zrobić, to auto wstawiaj do serwisu Forda i niech się ubezpieczyciel z nimi rozlicza bezgotówkowo .
  
 
A wartość auta wyliczą na podstawie rocznika, wyposażenia i wogóle będzie to wartość rynkowa. Szkoda całkowita jest wtedy gdy koszta napraway przekraczają wartość auta.
  
 
sam wiesz co masz - naprawiaj - tyle co widac to to nic, ciastko.
  
 
gdybys się zdecydował naprawiać to mam mkVI na części walniętego w tył. szkodę całkowitą wypłacili i nie opłaca mi się go naprawiać a cały przód jest nienaruszony i w super stanie.
  
 
ok jak cos to dam znać
  
 
warto robić, jeśli jesteś zadowolony...takie coś to nic...mój jest bardziej trzaśnięty i go robię, wiec Ty tym bardziej nie powinieneś miec problemu...chyba ze podłużnice sa wbite pod przegrodę grodziową to już cięższa sprawa, bo mój dostał uderzenie z boku wiec koles przeleciał przez niego...
  
 
Cytat:
2008-11-29 17:22:02, DRIVERRS_ pisze:
jak dadza ci smieszna kwote to powiedz niech ci ubezpieczalnia naprawia auto, czesci nowki z serwisu forda ci wstawia chyba lepiej na tym wyjdziesz niz sam jak bys naprawial czesciami ze szrotu


Z tymi nówkami to niekoniecznie jest tak. Jak mi gościu wyjechał przed maskę i uszkodził zderzak, maskę i lampę to ubezpieczalnia (PZU) policzyła mi to po kasztach zamienników. Nowe części liczą tylko jeśli samochód ma mniej niż 3 czy 5 lat.
  
 
Mi dwa miesiace temu pod Warszawa gosc wjechal w d.../oczywiscie jego wina/.W autoryzowanym serwisie powiedzieli mi jakies horendalne kwoty za naprawe,a wartosc samochodu wg Eurotaxu wycenili na 4600.Chcieli ocenic,jako szkode calkowita,ale ja sie uparlam i zrobili go w nieautoryzowanym serwisie i jest git. Co prawda trwało to poltora miesiaca i troche bylo ceregieli, bo auto bylo w Warszawie a ja w Krakowie,ale co sie nie robi dla swojej maskotki
  
 
Dzisiaj dostałem wycene z PZU oszacowali wartosc auta na 3000tyś. a wypłaca 2600. Niewiem czy dobrze zrobiłem ale bede go robił u znajomego na warsztacie . Tylko czy warto ????
  
 
czyli taa jak pisalem spokojnie dasz rade go zrobic w tych pieniądzach a i na wache powienno cos sie zostac