MotoNews.pl
  

Potrzbuję podnośnik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie wiem w którym poście zapytać Was o to. Zaraz mnie trafi. Pan doktorek to jakiś znachor i nie może znaleźć co boli moją Omesię. Pytanie kieruję do tych, którzy są z Warszawy i okolic. Czy ktoś z Was zna warsztat samochodowy, w którym właściciel pozwoli samemu pogrzebać. Chodzi o podnośnik lub ostatecznie kanał. Mój mąż jest mechanikiem i sam chce do niej zajrzeć. Proszę Was o pomoc...
  
 
a probowalas poszukac w archiwum podobnych objawow do Twoich? Jest bardzo duze prawdopodobienstwo, ze znajdziesz i bedziesz miala odpowiedz co zrobic, a jesli to nie pomoze, to mozesz zawsze pociagnac tamten temat
  
 
próbowałam już znaleźć grunt w tym, że nie do końca objawy pasują do wszystkich. Zaczęło się od cewki bo cały czas źle chodziła. Mechanik wymienił cewkę i świecę (przewody powiedział, żę są dobre) i przez kilka dni chodził a jak w zegarku. Po czym znowu zaczeła tak samo źle chodzić Nie miała przyspieszenia, jak dodaję gazu to się dławi. Drążek od skrzyni się trzęsie i wszystko byłoby nawet jasne gdzyby nie to, żę jak ni awracałam to było wszystko ok, a na drugi dzień jechałam to wszystko od nowa. Już myślałam, że to może kable, ale mechanik mi dzisiaj mówi, że wszystko jest ok i nic jej nie dolega. Na forum wyczytałam, że może pasek przeskoczył (był dopiero co wymieniany), ale na logikę cały czas źle by pracowała, a ona ma humorki. W końcu mój szanowny małżonek zlitował się i powiedział, że do niej zajrzy, ale nie ma gdzie i jak. W Szwecji to norma, że można n agodziny wynająć podnośnik, a tu.... I jeszcze problemy na forum...
  
 
Jedyne co mi jeszcze przychodzi do głowy to, że poprzedni właściciel dawno nie zmieniał filtra paliwa. No bo co może być jak raz jest dobrze, a raz źle.
  
 
Cytat:
2008-12-11 21:54:32, Viline pisze:
próbowałam już znaleźć grunt w tym, że nie do końca objawy pasują do wszystkich. Zaczęło się od cewki bo cały czas źle chodziła. Mechanik wymienił cewkę i świecę (przewody powiedział, żę są dobre) i przez kilka dni chodził a jak w zegarku. Po czym znowu zaczeła tak samo źle chodzić Nie miała przyspieszenia, jak dodaję gazu to się dławi. Drążek od skrzyni się trzęsie...


Mialem kiedys podobne objawy,jeden kolo tez chcial mnie naciagnac na koszty,ale posluchalem dobrych rad raz jeszcze sprawdzilem przewody od swiec.Okazalo sie,ze jeden byl wew.przerwany i laczyl kiedy mu sie podobalo.Raz chodzila jak zlotko,a dwa dni potem jak...nie powiem.Powodzenia
  
 
Cytat:
Mialem kiedys podobne objawy,jeden kolo tez chcial mnie naciagnac na koszty,ale posluchalem dobrych rad raz jeszcze sprawdzilem przewody od swiec.Okazalo sie,ze jeden byl wew.przerwany i laczyl kiedy mu sie podobalo.Raz chodzila jak zlotko,a dwa dni potem jak...nie powiem.Powodzenia



No właśnie, mnie intuicja podpowiada, że to przewody. Zastanawiam się, czy też od wszelkiego nie wymienić od razu filtra paliwa, a jak to nie pomoże to już nie wiem. Została jeszcze kwestia znalezienia podnośnika...
  
 
Cytat:
2008-12-11 22:09:37, Viline pisze:
No właśnie, mnie intuicja podpowiada, że to przewody. Zastanawiam się, czy też od wszelkiego nie wymienić od razu filtra paliwa, a jak to nie pomoże to już nie wiem. Została jeszcze kwestia znalezienia podnośnika...


Ach ta kobieca intuicja -niezawodna.Prtzeodow odrazu nie wymieniaj,najpierw je sprawdz.No a z tym podnosnikiem to...chyba naprawde pozostanie to w sferze marzen
  
 
No pewnie, że intuicja A najpierw to muszę ją wydrzeć z łap mechanika, a potem zobaczymy co jej dolega. Polska właśnie tu wiele rzeczy pozostaje w sferze marzeń, ale nic wszystko przed nami, oby do przodu...
  
 
Poszukaj mecha z Techem (lub podobnie działającym testerem), niech przebada auto, to taniej będzie niż wymienianie wszystkiego po kolei na "intuicję". Podnośnik jest tutaj zbędny.

Cyklon be jest na pokładzie
  
 
Podnośnik idzie normalnie wynajac, nawet jak sie nie ma znajomego z podnosnikiem. Ale za Duza odpowiedzialnosc jest jesli komus sie stanie cos podczas pracy na podnosniku. Wiec to nie jest to ze polska jest zacofana. Tylko ceny usług za granica sa duzo wyzsze. I teraz komus za pare złotych nie chce sie stac przy podniosniku i patrzec czy ktos zle auta nie podstawia i pilnować. A do takiej roboty jak u Ciebie to wystarczy pare minut pod blokiem albo pod domem i auto naprawione.
  
 
Cytat:
wystarczy pare minut pod blokiem albo pod domem i auto naprawione.



Chyba nadmierny optymizm u Kolegi.

Jeśli to faktycznie zasługa kabli WN, jak Koleżanka intuicyjnie wyczuwa, to mamy do czynienia z wypadaniem zapłonów, a te z kolei można łatwo zdemaskować analizatorem spalin, zawyżone HC, CO; O2 powyżej 1%, CO2 znacznie poniżej 15%.

  
 
Cytat:
2008-12-13 14:05:34, omegolotC30NE pisze:
Chyba nadmierny optymizm u Kolegi. Jeśli to faktycznie zasługa kabli WN, jak Koleżanka intuicyjnie wyczuwa, to mamy do czynienia z wypadaniem zapłonów, a te z kolei można łatwo zdemaskować analizatorem spalin, zawyżone HC, CO; O2 powyżej 1%, CO2 znacznie poniżej 15%.



Tak czytam i czytam twoje posty od jakiegos czasu. I wiecznie zastawiasz sie analizatorem spalin, srednio rozbudowanym komuterem diagnostycznym. A mniej wiedza praktyczna.
Zebys przerobił nawet kilka V6 to bys wiedział bardzo szybko czego to jest wina. Wiec jaki nie wiesz a tylko w kazdym poscie jak ktos ma problem piszesz analizatorem spalin i ten komputer diagnostyczny nie pamietam nawet jaki ale jest sredni. A Jak sie Ciebie zapytałem jakie masz dysze i cisnienie na reduktorze to nie wiedziałes a ludziom tlumaczysz i probujesz pomoc przy instalacjach gazowych. A co do mojego optymizmu to napewno nie nadmierny bo w przeciwnienstwie do Ciebie posiadam odpowiednia wiedze zeby to naprawic pod blokiem. Jak masz jakies watpliwosci co do mojej wiedzy to proponuje zapytac sie paru forumowiczów albo przyjechac na zlot choc raz.


A tak z innej beczki co do tej bolaczki omegi.
Powiedz jakiej firmy masz kable swiece ?? Cewka nowa czy uzywana ?? Ostatnio miałem taka ciekawostke ze kable były niby nowe swiece tez ?? Silnik był przekładany i koles troche czujnik wału nie puscił go tego gdzie powinien byc. Jak sie kostke przesuwało przy kable zapłonowe auto zaczynało sie telepac chodzic nie rowno i gasnac...

[ wiadomość edytowana przez: homer171 dnia 2008-12-13 15:05:25 ]
  
 
Cytat:
Tak czytam i czytam twoje posty od jakiegos czasu.



Bardzo mi miło z tego powodu.
Cytat:
I wiecznie zastawiasz sie analizatorem spalin, srednio rozbudowanym komuterem diagnostycznym. A mniej wiedza praktyczna.



Analizator jest bardzo dobrym narzędziem, z interpretacją wyników jest różnie. Wiedzą praktyczną już się wykazał spec u którego zalega omega Koleżanki.

Cytat:
Jak sie Ciebie zapytałem jakie masz dysze i cisnienie na reduktorze to nie wiedziałes a ludziom tlumaczysz i probujesz pomoc przy instalacjach gazowych



Fakt, sekwencję do v-ki założył wyspecjalizowany warsztat, działa git więc nie ma potrzeby (i czasu), żeby tam grzebać.
Pomogłem wiele razy.

Cytat:
A co do mojego optymizmu to napewno nie nadmierny bo w przeciwnienstwie do Ciebie posiadam odpowiednia wiedze zeby to naprawic pod blokiem. Jak masz jakies watpliwosci co do mojej wiedzy to proponuje zapytac sie paru forumowiczów albo przyjechac na zlot choc raz.



Nie podważam Twojej wiedzy, ani umiejętności.

Deklarujesz naprawę auta w kilka minut pod blokiem, nie widząc samochodu. Dłubało tam kilku fachmanów, nie wiadomo co tam narzeźbione, a Ty trach kilka minut pod blokiem.....

Cytat:
Powiedz jakiej firmy masz kable swiece ?? Cewka nowa czy uzywana ??



R6 kable i świeczki NGK cewka org. ; v6 świeczki ngk reszta fabryka.
  
 
Mi nie zalezy zeby sie z kim wykłucac. Tylko chodzi o to ze fachowiec fachowcowi nie równy. Tak samo jak ktos ma wiedze na temat jednego auta to on odrazu bedzie wiedział gdzie szukac i znajdzie przyczyne. A ten co robił kiedys takie auto albo wymienił pare rzeczy w zawieszeniu w omedze mowi ze ja naprawi to jest w wielkim błedzie. urzadzenia diagnostyczne moze jedynie naprowadzic w pewnych sytuacjach kierunek poszukiwań. A co mozna narzezbic przy zapłonie. uszkodzic jakies mocowania zle puscic kable po przekladac cos. Najczesciej jest tak ze koles ktory pierwszy raz albo drogi naprawia omege to widac po pozniejszym poskładaniu auta do kupy. A pozniej własiciel auta sie dziwi ze zaraz mu czujnik padł kabel sie przepalil od jakiegos czujnika cos sie przetarło albo grom wie co jeszcze. Kiedys musiałem na autostradzie czujnik wału naprawiac na lewarku i nie trzeba mi było techa opel skanera czy czegos jeszcze zeby stwierdzic ze to wlasnie jest czujnik wału. A wygladało to bardziej jak by cos nie stykało. Jedynym mozliwym wyjsciem to poprostu zmienic fachowca.
  
 
Widzę, że rozgorzała gorąca dyskusja. Powiem tak. Moja bestyjka, źle chodziła tylko w moich i męża rękach, zaraz po wymianie cewki i świec i tylko od czasu do czasu. Także problemy zaczeły się po przejechaniu na nich góra 200km. Jak pojechałam z nią do mechanika to chodziła ja w zegarku, od wszelkiego zostawiłam ją u niego do sprawdzenia na zimno. Jak na złość nic nie było i dlatego szukałam podnośnika, bo mój mąż powiedział, że do niej zajrzy sam(jest mechanikiem, ale już nie pracuje w zawodzie). W sobotę miałam ją odebrać, ale mechanik tego dnia rano odpalił ją tak dla własnego świętego spokoju i wtedy Omesia pokazała co potrafi. Mechanik zadzwonił i powiedział, że wymieni kable. Nadmienię, że na codzień pracuje w ASO. Do tego stopnia go zastanowiło co mu mówiłam, że w piątek wziął ją do siebie do serwisu i żadne aparaty diagnostyczne nie wykazały, że cokolwiek jej dolega. W poniedziałek ma wymieniać kable i po odbiorze będę wiedziała czy to one były przyczyną.
  
 
Cytat:
Pan doktorek to jakiś znachor i nie może znaleźć co boli moją Omesię




Cytat:
Nadmienię, że na codzień pracuje w ASO

  
 
No bo nie mógł znaleźć co ją boli. Byłam na niego zła i napisałam, że znachor. Nie będę go tłumaczyć, ale jak miał znaleźć skoro nie wysyłała objawów. Poza tym wtedy nie wiedziałam, że zabierze ją do serwisu. On mi się nie tłumaczy jak naprawia auto. Moja wina, bo nie powinnam tak impulsywnie reagować. Póki co auta mi nie oddał, a w sumie to druga moja Omega, a on naprawia mi je od samego początku i jeszcze się nie zdarzyło, żeby oddał mi nie zrobiony samochód.
  
 
Dawno mnei nie było, ale sami rozumiecie święta. Tak się składa, że miałam trochę więcej obowiązków, niż tylko umycie auta Mam dobrą wiadomość Omesia chodzi jak malowanie. Okazało się, że pokrywa była pęknięta i olej rzygał na świece. Ot i cały problem. Jak świece były zalane to chodziła jak kaszlak, a jak nie były zalane, to było wszystko w porządku. Dzięki wszystkim za wsparcie duchowe i próby rozwiązania ze mną problemu. Mam nadzieję, że to już ostatni numer jaki mi wycieła, tymbardziej, że na Sylwestra jedziemy do Suchej Beskidzkiej i wolałabym nie mieć problemów.
  
 
to też dziwne bo ja przed uszczelnieniem pokryw miałem wszystkie 6 świec non stop w oleju i silnik nie wykazywał żadnych zmian w pracy.
  
 
Aż tak nie znam się na mechanice pojazdów. Mogę jedynie powiedzieć, że samochód jest dwa tygodnie po naprawie i chodzi jak burza....