MotoNews.pl
  

Silnik wydupcył ... :(

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
no i stalo sie... jak samochod madcar'a zaczal jezdzic tak moj nagle wczoraj przestal... i chyba stala mu sie jakas krzywda wieksza...

jechalem w 4 osoby na trasie ok.80kmh zawory lekko "graly" przy podjazdach ale innych dziwnych rzeczy nie zanotowalem... w koncu zaczely grac caly czas a dzwiek wkrotce przeszedl w klekot... wjezdzalem do miasta wiec puscilem noge z gazu na wolne obroty..patrze zonk lampka cisnienia sie swieci.... zaraz zjazd na parking i wylaczenie silnika... otwieram wszystko zazygane olejem, nie sposob dojsc do tego skad cieklo/cieknie....

wal sie kreci ale male metaliczne stuki cos pizglo i to konkretnie chyba... coz jutro do rozbiorki silnik... k**** akurat wtedy jak mi auto do roboty potrzebne cholery mozna dostac... nienawidze tej cholernej 650ki... znowu kasa... eh..

P.S. oczywiscie lampka cisnienia oleju w maluchu zapala sie jak jest juz po zawodach... rewelacja po prostu...
  
 
Nieprzesadzaj...jutro sobie zrobisz "Dzien bez samochodu"...a popoludniu rozbierzemy grata i zobaczymy czy robic go czy nie...jak dojdziemy ze robic to na wtorek popoludniu bedziesz sie juz bujal...autkiem...
  
 
ta znajac moje zyciowe szczescie ostatnio wydupczyło cos co najwiecej kosztuje i bedzie mozna sie tylko zalamac...
  
 
nie stresuj sie 650 jest ptymitywnym silniczkiem i szybciutko zlokalizujesz i usuniesz usterke
a dzień bez samochodu dobrze ci zrobi

na pocieszenie ci powiem ze ja bede miał 4 tygodnie bez samochodu i bede musiał przeżyć a ostratnio miałem 72 dni i jakioś sobie żyłnie podciołem
  
 
no wlasnie bez auta teraz jak bez reki, taka mam prace... a tu taki zonk. .. na szczescie juz wkrotce 650ka leci na smietnik
  
 
Pozbądź się tej 650-tki i załaduj 1.1 od cieniasa, po oglądnięciu furki fortiego jestem pod wrażeniem
  
 
Cytat:
P.S. oczywiscie lampka cisnienia oleju w maluchu zapala sie jak jest juz po zawodach... rewelacja po prostu...



E tam mi sie zapala przy 80km/h jak olej osiagnie 120 st, po przejechaniu 12 km na wolnych swieci i narazie jakos jezdzi nie wiem jak dlugo.
  
 
okej silnik zreanimowany, zostal rozebrany oprocz dolu, glowica po 70 tys. przebiegu (nigdy nie zdejmowana ) w stanie idealnym, oczywiscie od razu splanowana 2mm zlozona na nowo, jest jeszcze szaya na rozrzadzie i zrobiony dolot, zamachu nie chcialo mi sie juz robic bo i tak 1.1 w drodze

a po zlozeniu i odpaleniu pizlo ladowanie... jutro do elektryka... k**** krew czlowieka zalewa...
  
 
I jak zwykle zapomina sie o moich zaslugach
Nieladnie Zoltar....
  
 
oczywiscie wszystko dzieki zasludze madcar'a ktory wspomogl swoim czasem, narzedziami i umiejetnosciami manualnymi

i juz nie panikuj mad... nie zapomialem
  
 
Noooo...a juz myslalem....