MotoNews.pl
8 Dziwna usterka (219977/25) - PT
  

Dziwna usterka

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
od jakiegoś czasu samochód zaczął szarpać na Pb jak był zimny - na gazie ok. Myślę sobie wtryski, ale kasy brak więc olew. Z tym że częściej na Pb jeździłem i żadnej poprawy, wlałem do czyszczenia wtrysków i dalej jak był zimny szarpał na Pb. Pojechałem w wakacje do Francji pod granicę Hiszpańską koło Lourdes nad ocean kilka razy i do San Sebastian dużo na Pb bo tam po 19.oo zamknięte stacje i tylko kartą z pinem w automatach można tankować a ja mam tylko na podpis. 7 tysięcy km zrobiłem na Pb 2tys i jak szarpał jak był zimny tak szarpał. Ostatnio nie chciał zapalić check engine zapalał się co kilka minut, obroty zaczęły falować, i wentylatory chodziły przy zimnym silniku (klima nie włączona). Myślę komp, ale tak kombinuję i zacząłem ruszać kable oraz wiązki i poszczęściło mi się: przy czujniku temperatury (ten co jest podłączony do kompa ) jak ruszyłem do wentylatory stawały i silnik przestawał wariować. Tam była podłączona przedłużka wywaliłem ją i mocniej naciągnąłem ją podłączyłem. Teraz nie szarpie na PB i chodzi znowu OK.
  
 
Wydaje mi się,że jak komp nie dostawał sygnału z czujnika temperatury, to przechodził w tryb awaryjny i na wszelki wypadek załączał wentylatory coby silnik się nie zagotował.
  
 
Cytat:
2008-09-26 11:07:54, JaRabbit pisze:
Wydaje mi się,że jak komp nie dostawał sygnału z czujnika temperatury, to przechodził w tryb awaryjny i na wszelki wypadek załączał wentylatory coby silnik się nie zagotował.



sprytna bestia dba o siebie
czekam tylko dnia kiedy przeczytam moje auto to transformers pojechało sie samo zatankowac i kupiło mi wyborczą !
  
 
Cytat:
2008-09-26 11:18:01, greenberg pisze:
sprytna bestia dba o siebie czekam tylko dnia kiedy przeczytam moje auto to transformers pojechało sie samo zatankowac i kupiło mi wyborczą !


Rozumię, że to przejęzyczenie i chodziło o wyborową
  
 
ciekawy przypadek trzeba go zapamietac . pozdrawiam
 
 
malin - 7 tys przejechałeś i nie znalazłeś kawałka drutu żeby kody błędów sprawdzić?
  
 
To teraz ja się "pochwalę" dziwną usterką.

Od kilku dni autko miało problemy z odpaleniem.
A dokładnie rozrusznik.
Po przekręceniu stacyjki w pozycję rozruch było słychać tylko cyknięcie elektromagnesu i koniec.
Nie kręcił wcale.
Dziś go wydłubałem z bryki i na stół.
Po rozebraniu wszystko wyglądało ok.
Szczotki jak nówki, wymienione 10kkm temu, komutator czysty i brak jakichkolwiek "obcych" elementów w środku, które mogły by go blokować.
Po podaniu napięcia z zasilacza warsztatowego rzeczywiście elektromagnes wypychał zębatkę ale nie kręcił silnikiem.
No cóż, rozrusznik w torbę i do warsztatu na naprawę lub wymianę.
W warsztacie chłopaki go przyjęli i wrzucili na swój stół do prób.
Ku mojemu zdziwieniu rozrusznik działał normalnie.
Po kilku próbach i pomiarach stwierdzili że nic mu nie dolega i że jest sprawny w 100%.
Rozrusznik do torby i do garażu.
Po zamontowaniu go do auta kreci jak głupi, silnik odpala od pierwszego kręcenia.

Luźne kable wykluczam gdyż wszystkie trzy kable rozrusznika są przykręcane nakrętkami, żadnych wsuwek.


Czy ktoś ma jakieś sugestie co to mogło być?
  
 
Jedyna aktualnie nasówająca się to taka by nie zakładać go przed sprawdzeniem.Oznacza to konieczność rozebrania i sprawdzenia wszystkich połączeń el.,łącznie z lutami.Szczotki mogą się zawieszać,zimne luty ,przebicie + do - to ewentualne możliwości el.
  
 
a mi na PB z rana prycha i strzela w filtr jak na gazie z kurkiem w bmw , natomiast na po przełączeniu na gaz jest prawie dobrze, prawie bo jak dam gaz w podłogę to ciut sie dławi na luzie a na obciążeniu np 2 czy 3 bieg nie wkręca sie w obroty pomiedzu 900-2000 obr/min. Pytanie do biegłych, o co kaman?? na PB podejrzewam wtryskiwacze acz kolwiek jakies półtora miecha temu esperak dostał PB pod korek, jakiś tydzien temu stp do wtrysków, i dziś 10l PB98, ktoś ma jakieś sugestie??
  
 
Cytat:
2008-09-27 20:52:24, gafcio pisze:.Szczotki mogą się zawieszać,

Szczotki odpadaja bo gdyby sie zawiesiły to by nawet nie cyknął.Szkoda że jak wziołeś na stół to przed rozebraniem nie zrobiłeś próby.A bendiks wymieniłeś na nowy?Bo jeśli tak to może ma sie cięzko wzebić w niektórych miejcach na wieńcu.
  
 
Cytat:
2008-09-27 23:21:15, Filemon2 pisze:
Szkoda że jak wziołeś na stół to przed rozebraniem nie zrobiłeś próby.



Zrobiłem próbę.
Elektromagnes wypychał bendiks ale nie kręcił wcale silnikiem.
Wymieniany był tylko szczotkotrzymacz w zeszłym roku
  
 
Cytat:
2008-09-28 10:53:38, krzychu_ch pisze:
Zrobiłem próbę. Elektromagnes wypychał bendiks ale nie kręcił wcale silnikiem.

No to wyglada na styki w elektromagnesie.A sprawdzili ci je? Udało by sie to ustalić gdyby na stole zewrzeć te dwie śrubki od tych stykow
  
 
Cytat:
2008-09-27 23:14:54, Kula69 pisze:
jakiś tydzien temu stp do wtrysków



No ja jak do złomguny dałem STP to rozszczelnił mi się filtr paliwa. Efekt taki był, że auto jechało, ale z odpaleniem miało problemy no i jak dało się mocno gazu to się dziwacznie dławiło. W przebłyskach trzeźwości wpadłem na pomysł, że odpalę złomgunę i spojrzę pod auto... a tam kap... kap... kap... kap... benzyna się leje. Dałem gazu i kapanie ustało. Kwestią czasu zapewne było, kiedy większość benzyny poleci na ulicę.
  
 
Prawdopodownie stracił kontakt na przejściu pomiędzy automatem a stojanem (taka gruba plecionka). Przy rozebraniu po prostu poprawiłeś styk. Żeby sprawdzić gdzie jest uszkodzenie fachowcy stosują taki patent, że zwierają (dowolnym grubym kluczem) te dwie grube śruby w bendiksie. W ten sposób sprawdzają czy silnik kręci bez załaczania bendiksu po prostu go omijając.
Cytat:
2008-09-27 18:56:01, krzychu_ch pisze:
To teraz ja się "pochwalę" dziwną usterką. Od kilku dni autko miało problemy z odpaleniem. A dokładnie rozrusznik. Po przekręceniu stacyjki w pozycję rozruch było słychać tylko cyknięcie elektromagnesu i koniec. Nie kręcił wcale. Dziś go wydłubałem z bryki i na stół. Po rozebraniu wszystko wyglądało ok. Szczotki jak nówki, wymienione 10kkm temu, komutator czysty i brak jakichkolwiek "obcych" elementów w środku, które mogły by go blokować. Po podaniu napięcia z zasilacza warsztatowego rzeczywiście elektromagnes wypychał zębatkę ale nie kręcił silnikiem. No cóż, rozrusznik w torbę i do warsztatu na naprawę lub wymianę. W warsztacie chłopaki go przyjęli i wrzucili na swój stół do prób. Ku mojemu zdziwieniu rozrusznik działał normalnie. Po kilku próbach i pomiarach stwierdzili że nic mu nie dolega i że jest sprawny w 100%. Rozrusznik do torby i do garażu. Po zamontowaniu go do auta kreci jak głupi, silnik odpala od pierwszego kręcenia. Luźne kable wykluczam gdyż wszystkie trzy kable rozrusznika są przykręcane nakrętkami, żadnych wsuwek. Czy ktoś ma jakieś sugestie co to mogło być?

  
 
Ja mam w Nubirze inną usterkę ?
Na zimnym silniku samochód rozpędza się bez problemu.Po odpuszczeniu i dodaniu minimalnie gazu zaczyna szarpać. Po wysprzęgleniu i wejściu z powrotem na obroty jest normalnie. Po złapaniu temperatury jest ok.
Mam taką spekulację, że po puszczeniu gazu paliwo jest odcinane od wtryskiwaczy i niejako silnik gaśnie.Po dodaniu gazu szarpie,jakby nie chciał zapalić,zalewał się, czy cóś takiego
  
 
Czy ma ktoś pomysł na takie coś?
Odpalam rano autko bez problemu(1.5 bez gazu),ruszam też bez problemu,dojeżdżam do skrzyżowania staje na światłach autko pracuje sobie na wolnych obrotach(ok.1200) jednak już z ruszeniem jest problem.Dławi sie i nie idzie nim ruszyć.Jak już rusze i przejade z 2km czyli jak sie troszke rozgrzeje wszystko ok.Problem znika i jak gdyby nigdy nic
  
 
Cytat:
2009-02-03 23:01:29, Filemon2 pisze:
Czy ma ktoś pomysł na takie coś? Odpalam rano autko bez problemu(1.5 bez gazu),ruszam też bez problemu,dojeżdżam do skrzyżowania staje na światłach autko pracuje sobie na wolnych obrotach(ok.1200) jednak już z ruszeniem jest problem.Dławi sie i nie idzie nim ruszyć.Jak już rusze i przejade z 2km czyli jak sie troszke rozgrzeje wszystko ok.Problem znika i jak gdyby nigdy nic


1001 powodów może być :
1. zimny motor (1200 to nie są "wolne obroty"! ..te wynoszą ok.900)
2-8. świece, przewody, cewka (wew. lub zewn.), wilgoć, filtr paliwa, podłe paliwo ..i pewnie jesio kilkanaście innych..

Pozdrawiam
  
 
Od dłuższego czasu obserwuje u siebie identyczne zjawisko zwłaszcza w niskich temperaturach.
Kilka razy w czasie kiedy musiałem się szybko włączyć do ruchu, samochód odwalił mi taki numer że teraz w krytycznych momentach przełączam go na gaz. Oczywiście po przejechaniu niewielkiego odcinka drogi problem znika.
Przy okazji innej usterki wymieniłem praktycznie cały układ paliwowy z wyjątkiem wtryskiwaczy tj. pompe paliwa, filtr, przewody paliwowe, regulator ciśnienia, również paliwo i nic... dławienie nadal występuje.
Ja mam wrażenie że komputer zabardzo wzbogaca mieszankę i stąd te kłopoty. Możliwe że któryś czujnik temperatury daje błędne dane.


[ wiadomość edytowana przez: wacek99 dnia 2009-02-04 01:56:11 ]
  
 
...w opisanych przypadkach szarpania na zimnym silniku u mnie pomogło delikatne opóźnienie zapłonu.

Siłą rzeczy stał się mniej dynamiczny ...ale już nie szarpie i "nie jest taki nerwowy" - i jakby ciszej zaczął pracować ...

EEEeee ...mam teraz spokój. Przy takim samochodzie nie warto kłócic się o 1 - 1,5 KM