PRZYGRZAŁO... - wskazówki i porady

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zamieszczam w całości artykuł z Rzepy na temat bezpieczeństwa jazdy w upałach - uważam że to ważne.
- - -

"Letnie upały mogą sprawić, że jazda samochodem stanie się torturą. Nagrzana niczym piec kabina jest nie tylko niewygodnym miejscem, ale stwarza też różne zagrożenia.

Upał zwiększa pobudliwość, a to prowadzi do bardziej agresywnej jazdy. Kierowca powinien też pamiętać o pasażerach z tyłu, zwłaszcza dzieciach, wystawionych na promienie słońca. Przez całe lata nie zajmowano się tym problemem. W połowie lat 90. rząd Niemiec zlecił uniwersytetowi w Wuppertalu zbadanie zależności liczby wypadków od różnych warunków pogodowych. Naukowcy zwrócili wtedy uwagę na tzw. czynnik termiczny. Stwierdzili, że wyższa temperatura powietrza poważnie wpływa na liczbę wypadków. Kolizje w obszarze zabudowanym, z dużą liczbą rannych, rosną o 20 proc. w upale; podczas chłodu maleją nawet o 30 proc. Różnice w terenie otwartym były mniejsze.

Firma Behr ze Stuttgartu, producent klimatyzacji, twierdzi, że wskaźnik wypadków zaczyna rosnąć, gdy temperatura w kabinie pojazdu dochodzi do 24 stopni. Ogólnie uważa, że wysoka temperatura w pojeździe jest istotnym czynnikiem stresu, znacznie zmniejszającego skuteczność kierowania. Dr Thomas Koepper z Ośrodka Medycyny Podróży w Duesseldorfie stwierdza jednoznacznie: osoby znajdujące się w nagrzanym samochodzie są narażone na znaczne pogorszenie samopoczucia - słabnie koncentracja, wydłuża się czas reakcji, narasta agresja. W pojazdach bez klimatyzacji jest często goręcej niż na zewnątrz. Te czynniki wpływają na styl jazdy. Według Jochena Hoevenkenmeiera z automobilklubu AvD, w upale jeździmy bliżej siebie, a zdarza się, że chcemy odegrać się na kierowcy, który wszedł nam w drogę.

Zwykłe metody schładzania kabiny nie zawsze są właściwe. Uchylanie np. okien podczas jazdy zwiększa hałas, który staje się dodatkowym źródłem stresu. Podmuchy z okna mogą też zaszkodzić kierowcy (zawianie karku, podrażnienie oczu). Lepszym rozwiązaniem jest uchylenie szyberdachu (o ile jest) i maksymalne otwarcie nadmuchu powietrza. W razie nieznośnego hałasu można uchylić tylne okna.

Wsiadanie do nagrzanego pojazdu może być szokiem dla organizmu. Automobilklub OAMTC z Wiednia podaje przykład: gdy temperatura powietrza wynosi 25 stopni, w zaparkowanym samochodzie może być 60, przy temperaturze 28 stopni - nawet 70. Szyby antytermiczne nie chronią. Lepszym rozwiązaniem jest zasłonięcie okien kartonem z zewnątrz pojazdu; to obniży temperaturę wnętrza o 25 stopni. Jeszcze skuteczniejsze są maty odblaskowe. Najlepsza jest jednak klimatyzacja, choć też ma ujemne strony: przede wszystkim wysusza powietrze; im chłodniejsze, tym bardziej suche. Podróżni, zwłaszcza na długich dystansach, powinni dużo pić dla uzupełniania ubytku wody wydychanej z organizmu. Fachowcy przestrzegają przed zbytnim wychłodzeniem kabiny, bo przy wyjściu na upał może dojść do problemów z krążeniem."
  
 
refresh
  
 
W zwiazku z tym dzis odgrzybialem klime, wali potem spirytusem jak od trzech gosci nastepnego dnia. Koszmar, ale po 30 min. znika. No i mam poczucie, że na mnie nie wlazą te grzyby.
Yarogniew
  
 
Cytat:
2003-08-12 18:57:46, jackal pisze:
refresh



Jackal gwoli informacji jeśli chcesz zrobić rehresh bez żadnego widocznego postu to zaraz po napisaniu postu wejdź w topik jeszcze raz wybierz edycję postu a następnie usuń post i wyślij.
Efekt jest taki że topik idzie do góry a nie wystepuje zaden zbędny post
  
 
A propos przygrzewania i ochładzania, wziete z onetu, niezłe
Yarogniew

Rekordowo wysokie temperatury w Wielkiej Brytanii, które spowodowały już wiele udarów słonecznych i zasłabnięć z powodu upałów, są też przyczyną pierwszego tego lata odmrożenia - podał we wtorek dziennik "The Guardian".
Pewien brytyjski kierowca doznał odmrożeń stopy, gdy podczas 400-kilometrowej podróży z Londynu do Manchesteru trzymał ją zbyt blisko wylotu klimatyzacji w samochodzie. Jeden z palców u nogi zrobił się czarny, a drugi - niebieski.

"Było niewiarygodnie gorąco - opowiada 46-letni Mike Ball. - Zdjąłem but i skarpetkę, ponieważ mój samochód ma automatyczną skrzynię biegów i nie musiałem używać lewej nogi. Nie czułem, że coś jest nie w porządku aż do następnego dnia, gdy stopa zaczęła okropnie boleć".

Ball udał się do lekarza, który potwierdził, że nastąpiło lekkie odmrożenie.

  
 
A oto artykuł z dzisiejszej Rzeczpospolitej.
Rzeczpospolita 13.08.03
  
 
Pięknie pieknie.
  
 
To jest śmiechu warte odmrożenie w lato