Jak się zachować po kolizji z obywatelem niemiec

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Czyli jak wyciągnąć ile się da od ubezpieczyciela

Zdarzenie miało miejsce 17-12-2008 w Goerliz - wypłata na początku marca 2009

Zdarzenie typowe najechanie na tył mojego auta przez Niemca na światłach.

Moje auto to omega kombi z 96 roku, uszkodzona została klapa, zderzak wzmocnienie zderzaka i delikatnie prawa lampa.






Na drugi dzień udałem się z notatką policyjną do dekry w niemczech. Ponieważ nie mówię po niemiecku wykazali dużo dobrej woli, poprosili o pomoc w tłumaczeniu bardzo miłą Panią pracującą w serwisie BMW obok.
I dalej potoczyło się następująco:
1. Oględziny auta - zaczął od opon: wiek i głębokość bieżnika
2. stan techniczny auta
3. Oględziny uszkodzeń, dokumentacja fotograficzna - Pan jest bardzo dokładny, uwzględnił nawet niewielkie uszkodzenie lampy tylko pęknięcie
4. umówiliśmy się na telefon po sporządzeniu protokołu i wyceny
5. kiedy przyjechałem po protokół (UWAGA - musiałem za niego zapłacić 355 euro) ale byłem o tym telefonicznie uprzedzony. Stało się tak ponieważ sprawca wypadku nie kontaktował się ze swoim ubezpieczycielem.
6. Po dokonaniu wpłaty otrzymałem 1 egzemplarz protokołu a drugi został wysłany do ubezpieczyciela.
7. Protokół szacował naprawę szkód na 4500 euro netto - ale znalazł się w nim akapit "koszt naprawy rażąco przekracza wartość samochodu, którą wyceniam na 2500 euro" i zrobiło mi się ciepło ale czekałem cierpliwie. UWAGA - poczta z niemiec szła ok. 2 tygodnie
8. Po tym czasie dostałem od ubezpieczyciela formularz, w którym musiałem opisać zdarzenie, i zdecydować się na formę odszkodowania: naprawę lub wypłatę na podstawie kosztorysu. I dopieru w formularzu było miejsce na podanie konta.
9. znowu oczekiwanie i po 3 tyg. poprosiłem kogoś płynnie mówiącego po niemiecku o tel. do ubezpieczyciela - okazało się że sprawca wypadku unika kontaktu z ubezpieczycielem dlatego musieli wystąpić z zapytaniem o przebieg zdarzenia na policję. Chcieli potwierdzić moją wersję.
10. Po jakimś czasie kolejny telefon - twierdzą że dopiero otrzymali odpowiedź z policji i już wstępnie rozpatrzyli moją sprawę - na razie proponują kwotę 3600 euro, ale musi ją zatwierdzić jeszcze jakaś ich komisja - w trakcie tej rozmowy przypomniałem im o uwzględnieniu kosztów ekspertyzy
11. 3 dni po tej rozmowie dotarł przelew na 3700 euro (oczywiście przeliczony na złotówki wg. kursu NBP z danego dnia)
12. czekam na protokół jeżeli nie uwzględnili kosztów ekspertyzy to będę się o nie upominał.

Jak widać czasami trochę to trwa.

Mam nadzieję że mój opis pomoże rozwiać obawy innych co do płacenia za ekspertyzę i czasu trwania procedur. Nawet przy założeniu że nie uwzględnili kosztów ekspertyzy i nie uda mi się ich odzyskać to i tak kwota przewyższa wszystko co wypłaciłby pośredniczący polski ubezpieczyciel.
  
 
Cytat:
12. czekam na protokół jeżeli nie uwzględnili kosztów ekspertyzy to będę się o nie upominał.



Kolego wielkie brava za przejścia ale prośba pokaż klasę i odpuść, wszyscy wiemy że jesteś do przodu i to sporo.
  
 
Cytat:
2009-03-13 14:11:33, zbiczek1 pisze:
. Ponieważ nie mówię po niemiecku ...


Jestes ze Zgorzelca i nic nie mowisz po deuschlandzku Trzeba potrenowac,bo moze sie jeszcze przydac
  
 
Moim zdaniem nie ma co odpuszczać, trzeba wyciągnąć jak najwięcej.
Jak ja zahaczyłem Niemca, mała ryska na brzegu zderzaka, to z ubezpieczenia Niemiec wyrwał na nowy zderzak, utylizację starego zderzaka, wymianę i lakierowanie zderzaka, a naprawił to za 400zł w Polsce.
  
 
Hmm,z niemieckiego ubezpieczenia,to bedziesz mial na drugą taką omege Aha,może jakieś uszkodzenia wewnętrzne? przesunięcie kregu itp