[OT] Czy ktoś jeździ na Ukrainę?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Potrzebuję coś kupic czego u Nas prózno szukać, jeśli ktoś jeździ lub ma blisko to prosilbym o kontakt Oczywiscie full legal Nic niebójta
  
 
Moja rodzinka mieszka w hrubieszowie i zajmuje sie przywożeniem z tamtąd różnych fajnych rzeczy - co Ci trza wal na priva...
  
 
Poszedł PRIV
  
 
barszcz ukraiński
  
 
I niechodzi tu o Nemiroffa z papryczek
  
 
Ukraina piekna sprawa. Dobre fajki, dobre slodycze,gorzała do ktorej ten nasz syf nawet nie ma startu i wszytsko po taniosci. Moj stary jezdzi na Tirach i jeszcze do niedawna byl tam raz w tygodniu ale teraz tam wszystko padło to nic nie importuja.



[ wiadomość edytowana przez: kabul dnia 2009-03-03 14:59:52 ]
  
 
jak tak dalej pojdzie to będą do nas jezdzic - jak inni...A ja jakos nigdy niemiałem okazji a ponoć prócz mafii i skorumpowanej policji reszta jest bardzo fajna...Bywał ktos jeszcze, takie małe OT
  
 
ja
  
 
borys ty jezdzisz po calym swiecie:0
  
 
Cytat:
borys ty jezdzisz po calym swiecie:0



taa a do Polski to ni kuta po drodze... pozdr
  
 

Cytat:
2009-03-03 20:10:02, Booguc pisze:
taa a do Polski to ni kuta po drodze... pozdr



Ale wychodzi na to ze chiba jakos w sierpniu to wyjscia mial nie bede i Polske bede musial nawiedzic
  
 
http://www.youtube.com/watch?v=oaMY2mnV0AQ

http://www.youtube.com/watch?v=8A0Zsjek3Oc&feature=related
  
 
Ja bylem w 2008 "we Lwowie" dwa razy i raz na Krymie w polaczeniu z tym drugim Lwowem, wczesniej nigdy. Lwow to fajne miasto, taki wiekszy i mniej zadbany Krakow, mozna zaszalec i poczuc sie jak Anglicy w Krakowie czy Pradze. Nikt mi mordy nie obil i w ogole spokoj ale ja nie kozacze po pijaku.
Krym ma klimat, jest co pozwiedzac ale porownujac do np Bulgarii nad tym samym morzem to brakuje plaz piaszczystych i ogolnie wszystko zabudowane syfiastymi sanatoriami a ceny podobne bo cala Ukraina i Rosja co nie ma kasy albo wizy na zachod to tam wali. Ale co by nie mowic spedzilem tydzien nad cieplym morzem, samolotem z Lwowa za cale 600 zeta




[ wiadomość edytowana przez: yapko dnia 2009-03-03 22:19:58 ]
  
 
eno bajka
  
 
No tylko jedna zasada na ukrainie a szczególnie we Lwowie - NIE ROZMAWIAJ, NAWET NIE PRÓBUJ ROZMAWIAĆ PO ROSYJSKU!!!
Jak byłem we Lwowie ze znajomymi - to tak nam poradził jeden kolo, Oni wolą jak sie po polsku mówi... a we lwowie na ulicach jeszcze studzienki ściekowe z kratkami "Lwów 1936" po polsku można spotkać...
Piękne miasto - można powiedzieć moje rodzinne - dziadek przed wojną mieszkał we Lwowie z całą rodziną...
  
 
no i jak sie rozwineła sprawa ?
  
 
ja jeżdze na ukraine, jak jeszcze nie wiecie moja dziewuszka z tamtąd pochodzi, i to z daleka bo aż z zaporoża...
jak bylem w odwiedzinach u potencjalnych teściów to mialem nawet okazje skladac z ojcem silnik do lady
Jest nawet mozliwosc sprowadzania jakis czesci bo gosc jest mechanikiem samochodowym i ma dostep do takich rarytasów ze masakra
sicz zaporoska
  
 
dlatego sie nieodzywasz !:]


no to jak jezdzisz to z Toba na pewno sprawę załatwie
  
 
co ci trzeba koks? amfa? spirytus?napisz na priv albo skype bo nie mam gg jade za tydzien albo dwa wiec dawaj znac
  
 
masz gg activne? bo pisze i nic


[ wiadomość edytowana przez: Pat_kdb dnia 2009-04-20 21:33:58 ]