Przewód odpowietrzający silnik

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam ponownie!
Mam drobne pytanie, czy te dwa widoczne na zdjęciu przewody powinny łączyć się na stałe? Wczoraj przypadkowo zauważyłem, że przewód o mniejszej średnicy zwisał luźno przy silniku... Po zatkaniu momentalnie zmieniła się praca silnika... Osoba mająca pojęcie w tym temacie postraszyła mnie, że taki stan może doprowadzić do wyssania uszczelki pod głowicą i wypalenia zaworów... a tego bym nie chciał... połączył te przewody w sposób widoczny na zdjęciu...
Będę wdzięczny za wszelkie sugestie.
Pozdrawiam

  
 
widze na zdjęciu zdecydowanie wiecej przewodów- połączeń . mogłbyś zaznaczyć strzałką o które chodzi...

Jesli zwisało to nalezałoby podłaczyć
być moze to są albo odmy albo jakieś podcisnieniowe przewody do kolektora ssącego ...
Ciężko odenic po tym foto.
  
 
Cytat:
2008-12-20 13:41:45, franko25 pisze:
widze na zdjęciu zdecydowanie wiecej przewodów- połączeń . mogłbyś zaznaczyć strzałką o które chodzi...


Ok, franko chodzi o te dwa gumowe przewody widoczne na pierwszym planie. Poprawiłem foto i zaznaczyłem czerwoną linią.

Cytat:
2008-12-20 13:41:45, franko25 pisze:
Jesli zwisało to nalezałoby podłaczyć


Są podłączone, tak jak na zdjęciu.



[ wiadomość edytowana przez: Nortonn dnia 2008-12-20 13:51:40 ]
  
 
Cytat:
2008-12-20 13:50:19, Nortonn pisze:
Są podłączone, tak jak na zdjęciu. [ wiadomość edytowana przez: Nortonn dnia 2008-12-20 13:51:40 ]



zrób fotkw w dalszej perspektywie. Tak żebyśmy widzieli skąd ten przewód wychodzi i dokąd idzie. W Każdym bądź razie łączenie tych dwóch przewód razem to raczej niejest tak jak powinno być. Ten gruby przewód wygląda mi na odme-ona często lubi pękać. Wteedy tylko wymienić i masz spokój na następne 4 lata.
Ponieważ nie wiem skąd wychodzą oba te przewody to cięzko mi stwierdzić co grozi jeśli nie są niczym połaczone. Ale mówienie o jakimś uszkodzeniu uszczelki pod głowicą . Chyba ten co sie zna na tym temacie sie jednak nie do końca zna.
  
 
Cytat:
2008-12-20 12:06:41, Nortonn pisze:
Witam ponownie! Mam drobne pytanie, czy te dwa widoczne na zdjęciu przewody powinny łączyć się na stałe? Wczoraj przypadkowo zauważyłem, że przewód o mniejszej średnicy zwisał luźno przy silniku... Po zatkaniu momentalnie zmieniła się praca silnika... Osoba mająca pojęcie w tym temacie postraszyła mnie, że taki stan może doprowadzić do wyssania uszczelki pod głowicą i wypalenia zaworów... a tego bym nie chciał... połączył te przewody w sposób widoczny na zdjęciu... Będę wdzięczny za wszelkie sugestie. Pozdrawiam


Tak, te dwa przewody są złączone na stałe. Oczywiście że się praca silnika zmieniła, bo oba wchodzą w dolot, większy w rurę między filtr powietrza a przepustnicę, mniejszy w dolot za przepustnicą. Po rozłączeniu tych rurek silnik dostaje lewe powietrze. Stąd mogą się pojawiać błędy w kontroli pracy silnika sygnalizowane kontrolką i zły skład mieszanki a więc wyższe zużycie paliwa. Nie demonizowałbym tak jak twój "znafca", ale dłuższa taka jazda napewno nie służy silnikowi.
Kończmy temat.
  
 
Cytat:
2008-12-20 17:30:48, tommi3737 pisze:
zrób fotkw w dalszej perspektywie.


Przewód, o którym mówimy zaznaczony jest czerwoną linią.


Jakie są skutki dłuższej jazdy w stanie obecnym?
  
 
Np. takie że jak ten przewód puścisz w dół a otworek przed mikserem zaślepisz to będziesz miał czystą przepustnicę i czysty silniczek krokowy
Silnik dostaje wtedy tylko czyste i świeże powietrze z filtra a nie ciepłe i zaolejone z głowicy
Ja tak mam już ze dwa lata i nic się nie zmieniło w pracy silnika


I wsadź se dolot do puszki filtra żeby brał powietrze z błotnika lub nadkola a nie spod gorącej chłodnicy


[ wiadomość edytowana przez: krzychu_ch dnia 2008-12-21 16:45:21 ]
  
 
Cytat:
2008-12-21 16:43:41, krzychu_ch pisze:
Ja tak mam już ze dwa lata i nic się nie zmieniło w pracy silnika


Skoro nic się nie zmieniło to po cholerę takie druciarstwo?
  
 
Cytat:
2008-12-21 17:05:57, Adam4302 pisze:
Skoro nic się nie zmieniło to po cholerę takie druciarstwo?



Nie zmieniło się na gorsze



A po co

Może po to
Cytat:
2008-12-21 16:43:41, krzychu_ch pisze:
będziesz miał czystą przepustnicę i czysty silniczek krokowy Silnik dostaje wtedy tylko czyste i świeże powietrze z filtra a nie ciepłe i zaolejone z głowicy



Czytanie ze zrozumieniem, klasa 1-3 podstawówki
  
 
No właśnie krzychu, czytanie ze zrozumieniem. W 1.8 taki druciarski numer tak łatwo nie przejdzie, bo odma ma jeszcze połączenie z kolektorem dolotowym tym cienkim wężem.
Swoją drogą musisz mieć niezłe przedmuchy już skoro masz takie problemy z pobieraniem ciepłego i zaolejonego powietrza ze skrzyni korbowej.
  
 
Cytat:
2008-12-21 18:32:41, Adam4302 pisze:
Swoją drogą musisz mieć niezłe przedmuchy już skoro masz takie problemy z pobieraniem ciepłego i zaolejonego powietrza ze skrzyni korbowej.



Przedmuchów nie ma, zrobiłem to zapobiegawczo oglądając silniczek krokowy u kumpla w astrze 1.6 DOHC. Był ładnie oblepiony olejem
  
 
Cytat:
2008-12-20 21:11:46, Nortonn pisze:
Przewód, o którym mówimy zaznaczony jest czerwoną linią. Jakie są skutki dłuższej jazdy w stanie obecnym?


Odma i tyle. Zastanawiam się Jakim cudem Ona zdołała się odłączyć ??
Z tego co Mi wiadomo Nic nie powinno się stać z śilnikiem , no bo jak? Tamtędy lecą gazy - opary z rozgrzanego oleju, które są podawane do kolektora razem z powietrzem i spalane - podobno w trosce o ochronę srodkowiska.

Krzychu, troche mało sprecyzował:
te gazy nie są takie czyściutkie( mozna powiedzieć lekko tłustawe) i po pewnym czasie przepustnica razem z silniczkiem krokowym wygladają lekko szaro zółte obklejone i brudnawe

Ktoś Mi się chwalił ostatnio jakimś srodkiem w puszcze do czyszczenia własnie przepustnicy ... psikasz i włala!(czysci automatycznie) Jaka jest tego skuteczność i czy to wogole ma sens. Nie wiem...
MOZE KTOŚ WIE ?



[ wiadomość edytowana przez: franko25 dnia 2008-12-21 19:27:51 ]
  
 
chyba lepiej separator przepłukac...
co do przedmuchów---na sprawnym silniku prawie ich nie ma-a podłaczona odma robi podcisnienie w skrzyni korbowej co tez nie jest bez znaczenia
a ten delikatny "film"olejowy przy podłaczonej odmie smaruje przepustnice i silnik krokowy --no i nie smierdzi olejem od samochodu
  
 
Cytat:
2008-12-21 19:06:29, franko25 pisze:
Zastanawiam się Jakim cudem Ona zdołała się odłączyć ??


Franko, oglądałem te przewody przy świetle dziennym. Wynika z tego, iż przewód o grubszej średnicy był niedawno wymieniany - lekko nacięty i włożony w niego przewód odmy. Taka inwencja twórcza poprzedniego właściciela.

W takim razie czeka mnie wymiana tej części, ale to już po Nowym Roku
  
 
Cytat:
2008-12-22 08:48:06, Nortonn pisze:
Franko, oglądałem te przewody przy świetle dziennym. Wynika z tego, iż przewód o grubszej średnicy był niedawno wymieniany - lekko nacięty i włożony w niego przewód odmy. Taka inwencja twórcza poprzedniego właściciela. W takim razie czeka mnie wymiana tej części, ale to już po Nowym Roku


Wartało by! chociaz oko nacieszysz nowym przewodem W koncu taka "czysciocha" pod klapą - całkiem jak u Mnie

Cytat:
2008-12-21 20:29:00, pawel12356 pisze:
--no i nie smierdzi olejem od samochodu


własnie. Nawet jak się tą rure puści nisko w dół to i tak śmierdzi...
  
 
Przewodzik wymieniony... Było pięknie silnik pracował równiutko, nie miałem zastrzeżeń. Ale dzisiaj silnik było dosyć głośno (od wymiany przejechane ok. 300km), zupełnie jak diesel... Co jest winne za taki stan rzeczy? Czy jakość gazu ma tutaj znaczenie? Musiałem dziś zatankować (LPG z BP), poprzednio tankowałem na SHELL...
  
 
Odświeżę temacik...

Tak, znowu problem z tym przewodem...
Znowu pękł... Wystarczyło na całe 5tys. km

Dobrze, że mam na tą wymianę fakturę...
  
 
To chyba źle świadczy o jakości wyrobu. Zacząłbym od zmiany sprzedawcy, który handluje takimi rzeczami. Bo nawet jeśli wymieni ci na nowe to mogę podejrzewać, że też wystarczy na 5 kkm.
Ze swojego doświadczenia wiem, że pewne sklepy choć oferują nieco taniej należy omijać z daleka.
  
 
Uznali, że nie wymienią mi przewodu bo minęła gwarancja...
Gwarancja na takie wyroby wynosi 3 miesiące... minęła tydzień temu... Stwierdzili, żebym owinął sobie przewód izolacją...

Kupiony i wymieniony był w łódzkim Polmozbycie...
  
 
nie znam się dokładnie na prawie, ale wydaje mi się że muszą naprawić za friko - niech udowodnią że zawarłeś z nimi umowę na 3 miesiące gwarancji - jeśli tego nie zrobią masz zdaje się dwa lata gwarancji