Stuka, puka, dzwoni jak w szmelcu...

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Właśnie wróciłem z Ustki...
Przyznaję bez bicia, zapierdalałem na trasie jak przecinak...
Tylko...
Teraz coś rzęzi pod spodem na nierównościach jak 150 - nie jest to zawieszenie tylko na gwarancji wydech...
CO TO MOŻE BYć ??????
Dzwoni i puka tylko na wybojach - wieszak chyba jest cały...
Panowie wspomóżcie mnie radą - co to jest ???
Jutro po pracy biorę zestaw naprawczy w postaci kilku bronxów i swojego pustego łba i idę coś pokombinować.
Jak na mój gust to coś się tylko poluzowało, tylko co ?
  
 
Co to moze byc to nie mam zielonego pojecia....ale Twój opis odjazdowy
  
 
Zalezy w ktorym miejscu..

Z przodu to moga oslony gumowe od przegubow... tam sa takie emtalowe opaski ktore mogly sie zsunac na wybojach ...

No i sprawdz czy to nie sprezynka mi sie ulamalo 1/10 zwoja i wpadla do kielicha...
I sprawdz wszystkie srubki w kolach.. czy sa dobrze dokrecone
Niby glupia rzecz ale to DAEWOO hehe
  
 
Mnie się kiedyś coś w katalizatorze urwało i też dzwoniło na wybojach. Samochód był jeszcze na gwaracji, więc wymiana odbyła się bez bólu kieszeni.
  
 
Taaaaaaaaaaaaa........
Dwa wypite bronxy dzisiaj i..... to chyba nie wydech, bo poruchałem nim trochę i nic...
Ale ewidentnie z przodu coś dzwoni noooo..
Może to ta plastikowa osłona ?????
Zawiech to to nie jest....
Wali tylko na nierównościach...
Jak stoi i przygazuję to wszystko gites...
Panowie, ratujcie....
...i tak będę zapierdalał 170 km/h...
Moja słodziutka żona robi się wtedy tak słodko purpurowa, hi hi hi...
  
 
Pomóżcieeeeeeeeeeeeee
  
 
DeeJay, nie wiem czy trafię, ale ja miałem taki przypadek :
- przy katalizatorze są z przodu i z tyłu takie siakies dwie "opaski". U mnie skorodowała przednia i "tańcowała" wokół rury przed katalizatorem powodując metaliczne dzwięki - zerwałem ją i ucichło .
Może to podobna sprawa ?


[ wiadomość edytowana przez: HenBas dnia 2003-08-18 10:28:27 ]
  
 
Dzięki Stary - od tego zacznę, bo to właśnie mniej więcej z tego miejsca to dochodzi...
Chłopaki - a może coś jeszcze do przejrzenia ?
Przecież nie skończe na jednym bronxie dzisiaj...
  
 
Jacenty wspominał też o zawleczce przy drążkach na maglownicy...
Ale jak dla mnie to pochodzi ze spodu auta....
Naprawdę nic nie wykombinujecie ?
  
 
Katalizator w srodku jest ceramiczny jak sie wykruszy to dzwoni i puka. Mozna latwo sprawdzic czy to on - wystarczy podniesc samochod i potrzasnac katalizatorem.
  
 
Oki Panowie - rozwiązałem problem.
Oczywiście dziękuję wszystkim za rady, ale prawda okazała się śmieszna
Winien był wewnętrzny klocek hamulcowy w kole od kierowcy - odpadł nit trzymający to cholerne mocowanie, by klocek nie latał na boki...
Na razie wbiłem ten nit z powrotem, jednak nie wiem czy wytrzyma i znowu nie zaczną dochodzić mnie odgłosy sieczkobrzęku....
Jakie klocki byście polecali - niedrogie a dobre ???
Teraz mam Lukasa...
  
 
Nic mi nie polecicie ?

To mam założyć np. z płyty wiórowej - takie były kiedyś w Traviach
  
 
Nie w tawryjah tylko ponoć w Oltcitach.