[OT]Próba wymuszenia łapówki (sic!) na myjni bezdotykowej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam!

Przed chwilą miałem taką sytuację:

Podjechałem padliniuszem na bezdotykową myjnię w Warszawie na ul. Górczewskiej na przeciwko Wola Parku.

Zacząłem myć silnik. Po dwóch, trzech minutach przyszedł jakiś gość z petem w ustach mówiąc, że silników nie wolno myć. Zbaraniałem trochę, ale pokazał znaczek naklejony, że faktycznie tak jest. Powiedziałem, że nie wiedziałem i przestałem myć silnik a zacząłem myć auto. Gość cały czas stał i się gapił paląc peta.

Po skończonej czynności chcę wsiadać, a koleżka do mnie mówi - "Co robimy???"
- Ja ponownie zbaraniałem i mówię, że nie kapuję o co chodzi. A on do mnie, że za mycie silnika płaci się 50 PLN. Ja pytam się -"Ale jak to?", a on, że to opłata za czyszczenie separatora*.

Po krótkiej wymianie zdań pytam się czy wystawi mi fakturę na te 50 PLN. On mówi, że nie. Ja na to: -"Jak tak można?" , a on, że to opłata za -"zniknięcie tego wydarzenia z kasety na którą nagrywa się teren myjni". Ja: -To łapówka? - Gość -"Nooo... Tak!

Powiedział, że jak nie zapłacę, ich firma przyśle mi rachunek z ubezpieczalni, za czyszczenie wyżej wymienionego juz separatora i rachunek ten będzie duzo wyższy.

Skończyło się tak, że gość usłyszawszy, że żadna kara nie widnieje w zasadach mycia wypisanych na ścianie, powiedział, że nie będzie dyskutował i poszedł sobie.

Co zrobić w tej sytuacji? Zgłosic to gdzieś?

* separator - W każdym wypadku instalacji myjni musi towarzyszyć separator ropopochodnych produktów. Inaczej ściek.

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
widzisz nie wozisz argumentow w bagazniku, to pozniej po nocy zawracasz dupe ludziom na forum.
  
 
Mam w bagażniku argument w postaci ciężkiego statywu do kamery

Niestety potrzebuję go dziś do filmowania i nie mogłem ryzykować uszkodzenia

-----------------
http://plepleple.pl
  
 
jakas przebiegla cwana gapa zweszyla interes na wyludzaniu 50ek
oleeeeej
  
 
mogłes wrzucic 1zł i zrobic gosciowi spoźniony lany poniedziałek, jednoczesnie przepłukując separator
  
 
czekac na rozwój wydarzeń, może firma nieprzyśle aż tak duzego rachunku Na BP jak koles zaczął dyskutowac (tez niewolno myć silników, co oczywiste) przyjechała straż miejska i sie skonczylo rumakowanie.


[ wiadomość edytowana przez: Pat_kdb dnia 2009-04-19 11:11:30 ]
  
 
Szkoda ze nie nagrałeś rozmowy, miał byś podkładkę w razie czego do udupienia cFaniaka
Ja tam bym się nie przejmował za dużo by mieli papierkowej roboty
  
 
el_comendanto było mu powiedzieć "w ryj dać moge dać"
  
 
albo "do, bom znudzpny pożyciem" ;]
  
 
olej temat mialem podbna sytyacje

otoz bedac na myjni bezdotykowej zamiast myc auto mylem sobie glowice ktora byla po planowaniu - chcialem sobie wymymc stary olej i opilki, przyszedl gosci z obsługi i mi mowi podczas mycia ze nie mozna "bo sie pozatyka wszystko" odparelm ze nie wiedzialem ze mam jeszcze troche kredytu na maszynie opłukam zaraz mnie nie ma - nikt mnie nie straszyl zadna kamera a zlamalem ewidentnie przepisy
  
 
trzeba zrobić jak mój kumpel, gościowi szybko skacze ciśnienie, a postury jest mikrej, tyle że chłopak judo ćwiczy, opłukał sobie silniczek w autku, przyleciał jakiś palantunio, powiedział co miał powiedzieć i podobnie zarządał sobie pewnej kwoty, tylko stwierdził że będzie to kosztować 100zł, kumpel przez chwilę prze analizował sytuację, gość sie odezwał "Płacimy czy nie?" i wtedy przyjął strzał z dyszy prosto na twarz, zbulwersował sie i podleciał do kumpla, i rozwinęła sie akcja tak szybka, że nawet nie zauważyłem co się dokładnie stało, gość leżał na ziemi i zwijał sie z bólu, przyszedł chyba szef tej myjni i zapytał co sie stało, grzecznie opowiedzieliśmy jaka sytuacja, facet najpierw stwierdził że faktycznie nie powinniśmy myć silnika, ale później nas przeprosił za sytuację, a pracownika od tamtego czasu już nie widuje na tej myjni.
  
 
Cytat:
2009-05-12 09:50:37, ISO-lator pisze:
trzeba zrobić jak mój kumpel, gościowi szybko skacze ciśnienie, a postury jest mikrej, tyle że chłopak judo ćwiczy, opłukał sobie silniczek w autku, przyleciał jakiś palantunio, powiedział co miał powiedzieć i podobnie zarządał sobie pewnej kwoty, tylko stwierdził że będzie to kosztować 100zł, kumpel przez chwilę prze analizował sytuację, gość sie odezwał "Płacimy czy nie?" i wtedy przyjął strzał z dyszy prosto na twarz, zbulwersował sie i podleciał do kumpla, i rozwinęła sie akcja tak szybka, że nawet nie zauważyłem co się dokładnie stało, gość leżał na ziemi i zwijał sie z bólu, przyszedł chyba szef tej myjni i zapytał co sie stało, grzecznie opowiedzieliśmy jaka sytuacja, facet najpierw stwierdził że faktycznie nie powinniśmy myć silnika, ale później nas przeprosił za sytuację, a pracownika od tamtego czasu już nie widuje na tej myjni.


no cóż, beznadziejne, postaw się w sytuacji gościa z myjni.... za co dostał? za pracę? żenada....
  
 
w imie zasad...
  
 
Cytat:
2009-05-12 11:42:09, stasiu pisze:
w imie zasad...



zapomniałeś k%^&a
  
 
tam wcale nie powinno byc kurwa
  
 
Cytat:
no cóż, beznadziejne, postaw się w sytuacji gościa z myjni.... za co dostał? za pracę? żenada....


Nie, dostał za to ze probowal sytuacje wykorzystac i przyjąc korzysc majątkową bez wiedzy szefa...
  
 
jak bez szefa? moze w regulaminie bylo napisane, ze to i to kosztuje karnie 100 zł i heja?
  
 
troche prostak ten kolega, ale co począć...
  
 
Dlatego lepiej iśc od razu, i zagadac do gościa .
Że musisz umyć silnik ,ale wiesz, że jest za to kara , i ty możesz zapłacić , ale nie 50 tylko 20 zł . ble ble ble bla bla bla
I zawsze idzie sie dogadać .
  
 
Najprosciej to jest pojechac na normalna myjnie, gdzie nie trzeba detergentow bo oni maja i za 10 zl umyja silnik na odpopwiedzialnosc wlasciciela to raz, a dwa jeszcze prosciej umyc na myjni takiej na monety ale przy stacji benzynowej, gdzie obsluga ma wyjebane i nawet se mozesz kutasa myc.


hejeczka.