Nie myślalem że w tym temacie będe musiał prosić o pomoc ale jak życie pokazuje muszę
Problem tkwi w naciągu linki, ktora to nierowno ciągnie poszczególne koła. Linka jest nowa, więc nie wiem o co chodzi.
Po założeniu i naciągnieciu tak aby bralo na 3 ząbek wszystko ładnie hamuje, sama przyjemność szarpania wajhy

ale w prawym kole linka nie wraca i bebensie strasznie grzeje.
Wczoraj jeszcze raz wszystko zdemontowałem założylem jeszcze raz i bez zakładania bebnow naciagalem obserwuac co sie dzieje.
Tak wiec po prawej linka jakby nie chciała wracać, pomimo że linka jest naciagnięta tylko tyle aby spod nakretki regulacujnej wyloniła sie dziurka na sprężyne. Po lewej dzwignia do ktorej jest przymocowane linka jest oparta na tylnej szczęce a po prawej jest juz naciagnięta i od szczęki są dobre 2-3mm.
O co biega? Linka jest nowa, w pancerzu porusza się bez żadnych oporów.
Jedyna opcja jaka mi przychodzi do glowy to to że rolka linki krotkiej i te cale trzymadlo nie jest w osi linki (nie jest dokladnie po środku auta) i to powoduje że linka tylna źle sie układa, oczkolwiek w tym przyadku lewa "część" jest krótsza wiec to ona powinna ciagnąć, pozatym to tak zdaje się jest fabrycznie że rolka nie jest w osi z linką (bardziej na lewo i pod lekkim skosem)i w poprzedniej Ładzienie niepamietamzebym mial taki problem.
W niedziele kajtek a ja się dalej borykam z heblami - bez dobrego naciagu ręcznego caly uklad hamulcowy jest do dupy
W dodatku jeszcze musze ustawic geometrie