MAM DYLEMAT........POMOCY

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
byłem dzisiaj z kolegą ogladać fiata 132 2.0
tylko nie było właściciela i gadaliśmy z jego babcią
i ogladneliśmy tak sobie z zewnątrz i zaglądneliśmy pod maske bo na więcej rzeczy nie wypadało
auto stało dłuższy czas bo było zakurzone i pod maską widać było zże jak auto jeżdziło to lało z chłodnicy,pewnie wyrzucało wodę
i zastanawiam sie nad tym czy brać taki silnik i co mu może dolegać?????
z budy troche kornik na drzwiach i progach
w środku jak na ten rocznik to zadbany
el szybki fajna sportowa kierownica
ins gazowa
i do tego auta drugi silnik
a cena to 1500
i zastanawiam sie czy brac i czy bedzie cos z tego silnika co jest w budzie
prosze was pomozcie czy sie oplaca i takie tam
plis
  
 
jak masz gdzie trzymac ten silnik i gdzie robic z autem... coz bez zdjec trudno ocenic czy auto jest warte tej kasy. rocznik ? przebieg? masz kase na blachare? ja osobiscie bym nie brał.
  
 
moim zdaniem za takie pieniądze to kupisz df w niewiele lepszym stanie.A to ma silnik 2.0 i inne bajery jak sam opisales.Poza tym ile takich aut jeździ?Jeśli masz silę i chęc i miejsce zeby przy nim robic a przede wszysrtkim jesli cie stac na to - to sie nawet nie zastanawiaj- to moja opinia
  
 
Cytat:
2003-08-17 16:19:54, Poochaty pisze:
moim zdaniem za takie pieniądze to kupisz df w niewiele lepszym stanie.A to ma silnik 2.0 i inne bajery jak sam opisales.Poza tym ile takich aut jeździ?Jeśli masz silę i chęc i miejsce zeby przy nim robic a przede wszysrtkim jesli cie stac na to - to sie nawet nie zastanawiaj- to moja opinia


uważam tak samo
  
 
Po pierwsze- zalezy Ci na 132 czy na silniku od 132 po ty, zeby wsadzic go do DFa?

Jesli tylko na silniku to ja bym sobie darowal...

Jesli zas chcesz czala 132 po to, zeby ja zrobic i jezdzic nia to musisz wiedziec, ze naprawy blacharskie do tanich nei naleza, chyba ze masz znajomosci albo umiejetnosci i warunki zeby zrobic samemu. Mi osobiscie 132 podoba sie srednio (szczegolnei wnetrze- full plastiku) ale i tak jest to auto o klase wygodniejsze od 125p. Tylko, ze zeby doprowadzic je do stanu uzywalnosci napewno troche kasy wlozyc trzeba. Jesli zeszliby z cena do 1000 zl albo i mniej to zastanowilbym sie. ale 1500zl za 132 do blacharki i z silnikiem w stanie niewiadomo jakim to moim zdaniem zbyt wygorowana cena (za swoja 131 dalem poltora roku temu 1000 zl (kombi, hak, legalny gaz, elektryczne szyby, centralny zamek, wspomaganie, tez 2.0 pod maska i blacahrsko mialo byc wszytko ok (dziur nie bylo, tylko miejscami blacha byla miekka....) 1500 to moim zdaniem za duzo

[ wiadomość edytowana przez: kosa131 dnia 2003-08-17 20:50:11 ]
  
 
dzwonilem do goscia mowile ze cena jest do ugadania
rozmawialem z tata
mowil zeby zostawic to auto w calosci....
a jezeli chodzi o blacharke to ja jako malolat nie zrobie a zrobi mi tato bo on w tym jest kumaty
i tanim kosztem da sie zrobic
drzwi sa zdrowe
kolor srebrny
progi do roboty
i nie wiem czy spod bo sie nie kladlem pod niego
jutro bede wszystko wiedzial
i napisze co z tym autem
oby dobre......
  
 
Jesli poza nadwoziem autko jest OK i dalo by sie 2-3 stoofki utargowac to ja bym je wzial ale tylko dla silnika, gazu, elektr. szyb, zegarów, foteli z kanapą i wszystkiego innego co można wsadzić do Kanta. Mój DF ma prawie wszystko do wymiany/zrobienia, a silnik 2.0 okazal sie byc w strasznym stanie. Jesli jest mozliwosc odpalenia, sprawdzenia jak chodzi (i jeździ) to ja go chce Szkoda że to tak daleko...
Dla samego posiadania 132 bym go nie brał bo to nie mój styl, ale może warto Ale skoro Kosa mowi ze za 1000 kupil to moze watro jeszcze poszukac (ale czy to tak łatwo znależć...)
  
 
jak dzwi zdrowe to dobrze- progi zawsze od czegos idzie przerobic (najpredzej chyba od poldka- ja u siebei mam lewy zwezony z poloneza, ale np Walezy do 131 wkladal polonezowski prog i kratownice) a rzezbienie dzwi do przyjemnych nie nalezy= blacah lubie sie falowac i wychodza cuda na kiju- trzeba robic zastrzyki palnikiem itd- ogolnie nic przyjemnego. . Podkloga, podproza z podciagami- to powinno byc takie samo jak w poldku, w koncu to auta oparte na tej samej plycie podlogowej. Jak masz warunki to moim zdaniem za 1000zl moznaby wziac
  
 
no bylem dzisiaj ogladnac to auto i dalem zaliczke zeby go nie sprzedal
no wiec tak
rocznik 1982
silnik 2.0 pali tylko na 2 baniaki
sportowa kierownica-zarombista,el.szybki
ale to co najwazniejsze to tak
drzwi zdrowe
lakier troche porysowany
progi do roboty
i nadkola tez
ale nadkola to nawet nie trzeba wymieniac tylko troszke wstpawac poszpachlowac i takie tam
do auta jest drogi silnik w ktorym przeskoczyl pasek rozrzadu ale bez gaznika
cena 1000 zlw srodku autko dobrze utrzymane
a z zewnatrz jak z zewnatrz
gorzej z silnikiemale mi wlasnie o silnik glownie chodzilo
moze sie z 2 zrobi jeden i kupi pare czesci a jak nie to trzeba bedzie troche wydac na to cudenko
ale postanowilem ze zostawie go takim jakiim jest i nie bede jednach przerzucal jednostki do DF
a jak narazie to do tej pirafiolki zaloze silnik od poloneza 1.6 bo blacha poczeka bo nie wyglada to najgorzej
i moze sie jeszcze nizej utarguje
i powiedzcie mi czy ja wogole dobrze robie????????????????????????????????????????????/
  
 
ja jestem na tak ....
  
 
noi kupiłem sobie fiata.........mirafiori2.0
i powiedzieć że w tym aucie nigdy nie była robiona jeszxcze blacharka,wiec za niedługi czas trzeba będzie coś koło tego auta porobić
rozebrałem silnik ten co był luzem i okazało się ze trzeba będzie w nim zmienić pierścienie i panewki i to wystarczy....ale ja zrobie cvhyba generalke i bedzie silnik jak dzwon...narazie zbieram kase i czyszcze wszystkie cześci do silnika