 menzuramenzura FIAAB Łódź | Garść suchych faktów:
1 odpadł dolotowy króciec paliwa wciśnięty w pokrywę gaźnika.
2 Przez chwilę benzynka tryskała na lewą część komory silnika i silnik.
3 Pożar trwał niecałą minutę
4 Po ugaszeniu pożaru przejechałem na lpg całe miasto do domu
5 Wymieniłem wszystkie węże gumowe paliwa, aparat, kable, palec, kopułkę, moduł, wężyk od aparatu do gaźnika, wężyki z gaźnika do filtra powietrza.
Problem: Przy ruszaniu z miejsca, przy niewielkim dodaniu gazu silnik na chwilę gubi zapłon. Ma to miejsce gdy zaczyna działac regulator podciśnieniowy. Również gdy jadę przy niewielkim uchyleniu przepustnicy, lub zaczynam lekko hamować silnikiem(ale nie puszczam gazu do końca), gubię zapłon, strzela w tłumik że hoho, obrotomierz pokazuje zero. Gdy dodam gazu, lub odpuszczę do końca, obrotomierz zaczyna pokazywać, silnik zaczyna pracować, strzały ustają. Ta dolegliwość jest bardzo wkur#$%^%$^&ca, silnik się bardziej grzeje, jest słabszy, więcej spalił paliwka, no i układ napędowy dostaje po dupie przez takie szarpania.
Nieszczelność miedzy kolektorem ssącym a głowicą? Nieszczelność pod gaźnikiem? Zwracam uwagę, że wg mnie ta dolegliwość ma duży związek z pracą regulatora podciśnieniowego.
Jakieś sugestie?
[ wiadomość edytowana przez: menzuramenzura dnia 2009-09-11 22:16:21 ] |