światła do jazdy dziennej

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam, zgodnie z nową ustawą Prawo o ruchu drogowym
"w okresie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejżystości powietrza, kierujący pojazdem, zamiast świateł mijania,
będzie mógł używać świateł do jazdy dziennej"
zastanawiam się czy takowych nie zamontować???
KLIKKKKKKK
  
 
Jest jedno podstawowe pyanie...PO CO ?

Uwazasz ze montujac te lampy zaoszczedzisz na zarówkach H1 czy jak? Poza tym moim zdaniem w espero bedzie to wyglądało conajmniej nijak - kolejna para lamp na przodzie
  
 
Uprzedziłeś mnie - kupić coś, zamontować (albo zapłacić komuś, żeby zamontował), a potem czekać, aż sie zwróci przy mniejszym o 0,00005 ltr zużyciu....
Przy okazji łapiąc mandat od niedouczonego policmajstra, albo jak zapomnisz przy deszczu przełączyć z dziennych na mijania...
  
 
Światła dzienne były fajne... w 1988 roku, gdy 60% aut stanowiły sraluchy z dynamem. A tak na marginesie, to tygodnik Motor jakby w latach 80-tych się obudził już drugi raz w ciągu ostatniego roku będzie uczył jak takie światła samodzielnie zamontować. Buractwo i tyle!
  
 

Światła dzienne, powinny się nazywać światła dla widzących inaczej
  
 
Cytat:
2007-04-12 22:40:03, rudi pisze:
Światła dzienne, powinny się nazywać światła dla widzących inaczej



No wiesz. Tobie Twoje światła w dzień nie są do niczego potrzebne.
  
 
A ja pozwolę się niezgodzić z przedmócami

Uważam, że światła do jazdy dziennej są bardzo dobrym rozwiązaniem.
Jedyna rzecz, która nijak nie pasuje do koncepcji korzystania z tego typu oświetlenia wzorem innych państw, jest fakt, że w Polsce światła do jazdy dziennej MUSZĄ współpracować z oświetleniem na tyle pojazdu, które jest stosunkowo "prądożerne".

Np. w krajach skandynawskich reflektory świateł dziennych włączane są jako całkowicie odseparowany system, wyłącznie na przodzie pojazdu.
Nie są bowiem "powiązane" z lampami tylnymi (światła pozycyjne tylne, oświetlenie tablicy rejestracyjnej, itp.)

Akurat w moim przypadku na korzyść zainstalowania ww. oświetlenia przemawia fakt, że palniki xenonowe które wykorzysuję, choć zużywają jedynie 35W zamiast 55W standardowych żarówek halogenowych (H1), to najbardziej "eksploatują się" w chwili włączania całego systemu.

Z kolei, jeśli dane mi będzie poruszać się w ciągu dnia z włączonymi światłami mijania, żywotność zarówno palników jak i przetwornic spadnie w sposób dramatyczny.
Uwzględniając fakt, że koszt wymiany jednego palnika to minimum 180 zł. (zawsze wymieniam parami), więc jednorazowy wydatek na wymianę wspomnianych palników to minimum 360 zł.
Dodając do tego, ewentualne wyeksploatowanie przetwornicy, gdzie jedna sztuka kosztuje ok. 300 zł. okazuje się, że montaż świateł do jazdy dziennej wyjdzie mnie zapewne w dłuższym okresie czasu o wiele taniej.

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
Cytat:
2007-04-13 11:33:19, SpeedR pisze:
Dodając do tego, ewentualne wyeksploatowanie przetwornicy, gdzie jedna sztuka kosztuje ok. 300 zł. okazuje się, że montaż świateł do jazdy dziennej wyjdzie mnie zapewne w dłuższym okresie czasu o wiele taniej. Pozdrawiam - SpeedR



No i po co Ci były te xenony...?
  
 
Cytat:
2007-04-13 11:33:19, SpeedR pisze:
okazuje się, że montaż świateł do jazdy dziennej wyjdzie mnie zapewne w dłuższym okresie czasu o wiele taniej. Pozdrawiam - SpeedR



Już widzę u elektryków te kolejki właścicieli auto za 100 czy 200 tys zł (a nawet 300 tys zł) czekających na montaż lampek dziennych. Będzie festyn i wjoha na ulicach! "Zimny łokieć" przejdzie do historii.
  
 
180 zł za zarowke xenonowa to jak za darmo - normalnie kosztuja po ok 500-600 zł a trwałosc wcale nie jest mała, powoiedzialbym wrecz ze sa dosc zywotne. Poza tym nie ma potrzeby wymiany oby zarowek w wypadku spalenia sie jednej, nalezy ino pamietac ze trzeba wsadzic taka sama zarowke bo zarowki roznych firm maja inna barwe swiatla.Zaraz poleca komentarze ze jak dasz jedna nowa to bedzie mocniej swiacila (to jest fakt) ale po pewnym czasie sie unormuje i obie beda tak samo swieciły.
  
 
Cytat:
2007-04-13 13:46:31, Petersen pisze:
180 zł za zarowke xenonowa to jak za darmo - normalnie kosztuja po ok 500-600 zł a trwałosc wcale nie jest mała, powoiedzialbym wrecz ze sa dosc zywotne. Poza tym nie ma potrzeby wymiany oby zarowek w wypadku spalenia sie jednej, nalezy ino pamietac ze trzeba wsadzic taka sama zarowke bo zarowki roznych firm maja inna barwe swiatla.Zaraz poleca komentarze ze jak dasz jedna nowa to bedzie mocniej swiacila (to jest fakt) ale po pewnym czasie sie unormuje i obie beda tak samo swieciły.



Zgadzam się, że palniku kupuję dość danio, tym bardziej, że to nowe elementy bezpośrednio z fabryki Valeo.

Natomiast wymiana obu palników ma sens, gdyż podobnie jak w przypadku tradycyjnych, halogenowych żarówek, przepalenie się jednej sztuki zwiastuje, że w najbliższym czasie "padnie" również druga lampa.

Poza tym firma nie jest ważna. Liczy się jedynie taka sama temperatura barwy.

Pozdrawiam - SpeedR
  
 
ja pierdziele czemu chcecie kupować żarówki po 500 zł??

D2R 150 zł

D2S 100 zł
  
 
Cytat:
2007-04-13 06:40:41, piotr_ek pisze:
No wiesz. Tobie Twoje światła w dzień nie są do niczego potrzebne.


nie o to już nawet chodzi że trzeba będzie cały czas na tych światlach jeździć ale o świadomość że wyszło to spod pióra takich jełopów, darmozjadów, cwaniaczków i innych mulatów, którzy teraz stanowią literę prawa jest nie do zniesienia
  
 
Śledzę wątek i czytam ciekawe wypowiedzi kolegów.
I tak:
Co sądzicie o takim wynalazku reduktor świateł
  
 
Cytat:
2007-04-13 22:12:53, krzychu_ch pisze:
Śledzę wątek i czytam ciekawe wypowiedzi kolegów. I tak: Co sądzicie o takim wynalazku reduktor świateł



Nie no, jak SŁAWMIR ELEKTRONICS, to ja bym brał....


  
 
żarówka halogenowa wymaga do prawidłowej pracy temperatury nominalnej, czytakiej jak przy normalnym zasilaniu. Napięcie zbyt niskie i w konsekwencji niższa temperatura żarnika powodują paradoksalnie zmniejszenie żywotności żarówki.

Zresztą... nie rozumiem, po cholerę toto montować?? Prądu wam brakuje, czy co?
  
 
Cytat:
2007-04-13 22:44:37, Robert_S pisze:
Zresztą... nie rozumiem, po cholerę toto montować??



No co Ty...????
SŁAWMIR ELEKTRONICS poleca, a Ty śmiesz wątpić...?


  
 
"50% OSZCZĘDNOŚCI W ZUŻYCIU ENERGII", czyli co? Nadmiar mogę zakładowi energetycznemu sprzedać, czy też baterię tym nadmiarem ładować.
  
 
Cytat:
2007-04-13 22:23:18, pyrekcb pisze:
Nie no, jak SŁAWMIR ELEKTRONICS, to ja bym brał....



A czy ja mówiłem że chcęto kupić
Tak tylko znalazłem buszując po allegro ale nie skumałem żeby to do "Cudów" wkleić
Prądu to mi nie brakuje, mam go aż nadto (zaoszczędzoną energię kumuluje w telefonie poprzez ładowarkę odpowiednią)

A w sklepach elektro można zakupić ściemniacz lamp halogenowych, czyli musia chyba spełniać jakoś wymogi tychże lamp dotyczące temperatury.
Można by sobie np. ustawić 50% wartości nominalnej w dzień i nikt nie zauważy różnicy
  
 
co do tych żarówek halogenowych - zbyt niska temperatura żarnika powoduje zanik zjawiska halogenowego. Zjawisko to polega w skrócie na tym, że odparowane cząsteczki wolframu powracają na żarnik. Gdy temperatura jest zbyt niska - cząsteczki wolframu krążą po bańce osadzając się na niej i zaciemniając szkło, jednocześnie żarnik robi się coraz cieńszy i szybciej się przepala. Kiedyś o tym dużo poczytałem, może coś źle zapamiętałem, więc z góry przepraszam za ewentualne nieścisłości.