Co w przypadku lipy?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Większego pecha jak ja mam to już chyba nie można mieć...
Urząd nie chce mi wydać stałego dowodu rejestracyjnego bo nie otrzymali jeszcze potwierdzenia czy samochód który kupiłem jest OK. Przedłużyli mi tymczasowy i każą się dowiadywać. Jak to możliwe że po ok 3tyg od złożenia danych jeszcze tego nie sprawdzili!!! Miasto poprzedniego właściciela jest oddalone o ok 50km od wawy. Po cichu liczę że opóźnienie spowodowane jest bałaganem. No ale co się stanie jeśli samochód jest lewy? Lub ciąży na nim dług? Co ja wtedy mam zrobić? Wiem że panikuję na zapas ale jak coś to chcę mieć jakiś plan czy co. Wiem gdzie mieszka poprzednik ale czy policja pójdzie do niego?
Cholera, czy ja tak dużo oczekuje od tego samochodu??? Niech już pali te 40l na 100km, niech będzie w złym stanie technicznym, niech już nawet będzie zkrzywiony(w nocy stał na podnośniku i się skrzywił) ale niech będzie CZYSTY !!!!!!
P.S.
Trzymajcie kciuki!
  
 
przede wszystkim wielkie wyrazy współczucia.
trafiłeś w niezłe gów..
czytam to forum od niedawna ale śledze wszystkie Twoje przygody z autem.
Mam propozycje: SPRZEDAJ TO PUKI JESZCZE JEST CO SPRZEDAĆ!!
poważnie! jeśli sobie obliczysz ile jescze w niego włożysz!!..utrapienie... ja mojego pociska sprzedaje bo ostanio miewam awarie za awarią(a przecież jeżdże spokojnie )..uważam że pech ..złe fatum ciązy nad tym autem..
policz ile już w to auto włożyłeś. jeśli pali 40 litrów gazu to albo problem z silnikem albo wystarczy wyregulować. Jeśli silnik to...
taka moja rada: sprzedaj..bo dalsze grzebanie tego trupa to walenie kasy w błoto.
z poważaniem Putin
p.s wiem ze jak go teraz sprzedaz to stracisz kupe forsy ale zastanow sie czy warto ładować w tą studnie "bez dna"


[ wiadomość edytowana przez: putin dnia 2003-09-04 02:36:13 ]
  
 
Cytat:
2003-09-03 21:47:20, janisz pisze:
Większego pecha jak ja mam to już chyba nie można mieć...
Urząd nie chce mi wydać stałego dowodu rejestracyjnego bo nie otrzymali jeszcze potwierdzenia czy samochód który kupiłem jest OK. Przedłużyli mi tymczasowy i każą się dowiadywać. Jak to możliwe że po ok 3tyg od złożenia danych jeszcze tego nie sprawdzili!!!



Chlopie nie przejmuj sie mnie sprawdzali 1 miesiac.
  
 
jesli woz jest kradziony to kiepsko,ale jesli ciaza na nim obciazenia kredytowe albo jakies inne zobowiazania to to jest wina sprzedajacego.W umowie powinna byc klauzula na taka okolicznosc.Czytales dokladnie umowe?
  
 
co się przejmujesz. moją sprawdzali 45 dni, mimo że poprzedni właściciel mieszka w sąsiedniej dzielnicy.
luzik, oni mają ustawowo 44 dni na sprawdzenie. jeśli tego nie zrobią mają obowiązek wydać papiery.
  
 
Ja moją Ładę kupiłem od mojego taty i sprawdzali chyba z miesiąc
  
 
W umowie było tylko że zapoznałem się ze stanem tech. i że nie będe się pocesował jak jakieś wady ukryte znajde. A co gdy jest na nim dług 2000zl? Po chamsku wybebesze i zostawie tylko karoserie z blokiem silnika i powiem że taką kupiłem! I weźcie sobie Ale i tak strace
  
 
Janisz - ja też niedawno kupiłem LAde od Gościa z Wawy ( a własciwie to jego kuzyna , który to wszystko załatwiał w imieniu własciciela i dopiero w poniedziałek ( po dwoch miesiącach od kupna ) odebrałem twardzy dowód. Spoko- wszystko bedzie OK . Tyle juz sie nacharowałes przy tym aucie...ale ono Ci sie odwdzięczy - zobaczysz
Paweł
  
 
Za wady prawne odpowiada sprzedający,bo oswiadcza chyba ze auto jest pozbawione takowych.
Co do sprawdzania auta.
Przeprowadziłem sie z siemiatycz do Białegostoku(100 km).
Auto na miesiąc dostało próbne tablice,zeby sprawdzic(ale co???)
Własciciel sie nie zmienił,tylko miejsce zamieszkania(miasto)
To jest kurwa złodziejstwo(sory,było,bo juz te próbne tablice znieśli).
Niby 70-80 zł,ale za tą kasę mozna se np. na zlot pojechac,a pozatym łazic trzeba i załatwiać.
  
 
To fakt -ze złodzieje. ja zapłaciłem 150 za tablice i przerejstrowanie. A teraz jak poszedłem po twardy dowód ( bo w sumie to tym zapomniałem) to dołozyłem jeszcze 33PLN . Przygotuj sie na to Janisz
Paweł
  
 
Putin a widziałeś kiedyś malca z silnikiem 1.7 od alfy tarczmi z przodu i z tyłu i jeszcze kilkoma zmnianami żeby można było tym legalnie tym jeździć bo był taki u mnie w robocie ale niestety osobiście nie widziałem bo już byłem w domu ale podobno niezłe cacko a gość robił go trzy lata
  
 
Kurde, musi być OK. Niema innego wyjścia.
Wiecie, chyba wiem czemu mam takiego pecha teraz.
Zachwiałem poprostu równowagę między odwiecznymi prawami natury jing-jang czy coś takiego. No bo przez ostatnie pół roku(nawet więcej) miałem niesłychanie ogromnego farta. Mówie Wam niesamowitego. Każdy egzamin, klasówa zaliczana bez wysiłku a ci co mnmie znają wiedzą że jetem nieuk. Ludzie, ja dostałem się na polibude i WAT!!!!!!!!!!!!! Usiadłem w salach na których pisali kandydaci na najlepsze kierunki i od nich kopiowałem wszystko co mieli. A na wacie usiadłem obok kumpla od podstawówki, z którym uczyłem się do egzaminów!!! A jeszcze wcześniej matura - praktycznie max tydzień przygotowań a zdałem bez problemów. Pytania trafione w 100%. A na ustnym też gdyby nie kumpel to byłaby kupa. Musiało to się kiedyś skończyć...Nadeszły czasy niefartu.
ALE NIE MA MOWY O SPRZEDANIU TERAZ TEGO AUTKA I KUPIENIU INNEGO W LEPRZYM STANIE!!!!!!!!! Jak dostane dowód to ponaprawiam ze starym to i będzie super.
  
 
z wierzchu to auto wglada niezle...
moze tylko podloge wystarczy zrobic...

adasco
 
 
Cytat:
2003-09-05 00:58:19, dobry pisze:
Putin a widziałeś kiedyś malca z silnikiem 1.7 od alfy tarczmi z przodu i z tyłu i jeszcze kilkoma zmnianami żeby można było tym legalnie tym jeździć bo był taki u mnie w robocie ale niestety osobiście nie widziałem bo już byłem w domu ale podobno niezłe cacko a gość robił go trzy lata


niestety nie. Popatrz na forum f&f.. tam jest dyskuja o maluchu "krzyś".. to ma podobno kosmiczne osiągi!
A tak w ogóle to sprzedaje auto jak pisałem wcześniej.
Ja np. czekałem mniej niż dwa tygodnie na dowód.
  
 
Jesli jest oświadczenie o zapoznaniu się ze stanem technicznuym, to nie jest to tożsame z zaakceptowaniem ew. wad prawnych auta.

Co do dowodu tymczasowego, to... ja zrobiłem przerejestrowanie Łaciatej z innego województwa w weekend (dowód tymczasowy otrzymałem w piątek po południu, a stały odebrałem w sobotę ). Kosztowało mnie to bombonierkę dla Pani Kierownik . Po prostu załatwili temat "faksowo" (a na oryginały spokojnie sobie poczekali). No... ale ma się ten urok osobisty / umie się płakać przed okienkiem
Poprzedni samochód również z innego województwa przerejestrowałem od ręki na stałe, ale wziąłem ze sobą zaświadczenie z Wydz. Komunikacji, w którym było do tej pory zarejestrowane i osobiście je dostarczyłem do nowego urzędu. Podobno obecnie to droga nie jest już akceptowana.

[ wiadomość edytowana przez: Mariusznia dnia 2003-09-05 16:40:26 ]
  
 
Mam nadzieje że będzie ok i nie bede musiał po sądach latać.
Z wierzchu jest tak na 90% fajne ale te podłużnice i podłoga gorzej...