Problem z uruchamianiem 2,5 v6

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Bestia zanim ją uruchomię rano potrafi zgasnąć a jeżeli już da sie uruchomić silnik pracuje nierównomiernie. Nie chce się też wręcać w obroty. Po przegazowaniu ( i automatycznym przełązceniu na gaz) problem znika - przynajmniej z nierównomierną pracą. Co z tym zrobić?
  
 
Ja bym odlaczyl gaz na zwsze.
  
 
Przy zużyciu 25l/100km - to godne przemyślenia
  
 
Może trzeba podejrzewać układ paliwowy: pompa, filtr paliwa, wtryskiwacze, reg. ciśnienia paliwa. Nie znam tego silnika, ale tak piszę korzystając z wiedzy ogólnej. Odkąd doprowadziłem swój silnik C20NE do ładu, leję benzynę, a gazu używam tylko po to, aby instalacja gazowa nie zapomniała do czego ją stworzono. Tylko czy konfort psychiczny, że silnikowi jest dobrze, jest wart tych pieniędzy utopionych w benzynie?

pozdr
  
 
Przyłącze się do rady PiotraS

wywal gaz - V silniki z GM kompletnie nie nadają się do tego

popatrz na swoja Omegę - zacznij pić tylko wodę mineralną ciekawe kiedy się zbuntujesz
  
 
Cytat:
2003-08-28 15:13:20, Cleber pisze:
popatrz na swoja Omegę - zacznij pić tylko wodę mineralną ciekawe kiedy się zbuntujesz



Hehe, ja będzie lał benzynę, to pewnie na nic więcej jak na wodę mineralną nie będzie go stać.

Ja też mam taki sam problem. Jest on moim zdaniem ewidentnie związany z instalacją gazową. Spróbuj zresetować komputer. Albo zrób 300-400 km na benzynie. Mojej bestii to pomaga

Pozdrawiam
Konrad

P.S. V-ki rzeczywiście są ciężkie do gazowania, ale moja narazie jeździ i ma się dobrze
  
 
Panowie to nie jest związane z gazem. Ja mam ten sam problem a gazu w swojej mv6 nie mam i nigdy nie miałem. U mnie podobne efekty (nierówna praca ale nie gaśnie) pojawiają sie tylko jeśli temperatura otoczenia jest ok+10 +15 st i tylko przy pierwszym rozruchu po przestanej nocce. Mówiąc szczerze to poprostu się przyzwyczaiłem i olewam. Sprawdzałem już szczelnośc dolotu, świece, kable nowe, filtr paliwa i powietrza też. Tech nie pokazuje błędu.
Uwaga ciekawostka: jeśli jest włączona klima przy rozruchu to problemu nie ma.
Radzę, po poprostu żyj z tym i się nie przejmuj.

Jeśli jednak będziesz walczył i znajdziesz przyczynę to daj znać co to było


A tak przy okazji 25 l/100 km!!! Mnie pali 13-14

Pozdro,
MCZ
  
 
no MCZ! 13-14l/100km - to mi pali tyle w trasie! Ale ostatnio byłem ne regulacjach. Byłbym wniebowzięty gdyby moje bestyja paliła tyle co Twoja. A co do porannego uruchmiania - chyba sprawdzę Tech-em
  
 
Moim zdaniem to czujnik temperatury w kolektorze ssącym. Opis usterki przypomina objawy braku "ssania" jak kiedyś bywało, czyli mieszanka za uboga w stosunku do potrzeb rownej pracy na "zimno". Kiedy silnik sie zagrzeje, wszystko wraca do normy.
Janusz
  
 
Dziś temperatura spadła do 0 stopni no i miałem problem z odpaleniem wogóle. Po 5 minutach kręcenia wkońcu zaskoczyła. Uff.... Myślę, że jest to problem benzynki. Gdy już uruchomiłem auto to silnik się słabo wkręcał w obroty wręcz przerywał. Ale gdy tylko przełączył sie na gaz - wszystko przeszło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
  
 
Janusz,
Też tak myślałem ale po analizie polemizowałbym bo:
1. Dlaczego jak jest -15 to silnik pali jak żyleta? Przecież jeśli źle odczytuje temperaturę to przy im chłodniej tym gorzej powinien zapalać.
2. Dlaczego nawet jak jest +5 pali jak żyleta a nie chce palic jak jest +10+15. Komentarz jak wyżej.
3. Dlaczego słabo reaguje tylko na PIERWSZE dodanie gazu a potem problem znika? To jest szczególnie ciekawe. Przy pierwszym dodaniu gazu "krztusi się i dusi" jakby miał 3 cylindry a nie 6. Następne dodanie gazu i ZREO PROBLEMÓW.
4. Dlaczego w zimę jak przy dużych "minusach" postoi 5-6 godzin (przy -10 to się już chyba wystarczająco wychłodzi) nie ma problemu a po nocce jest.

Trochę dużo tych dlaczego ale problem mnie interesuje i chetnie bym znalazł rozwiązanie a nie palę się do wymiany czujnika temperatury "dla jaj".

Pozdro,
MCZ
  
 
Przy kolektorze dolotowym zauważyłem, iż na jednym z wyprowadzeń podciśnienia nie ma żadnej rurki. Co więcej nigdzie nie znalazłem żadnej nie podłączonej rurki . Więc zaślepiłem to. Rano auto odpaliło za pierwszym razem!!! I nie zgasło! Pozostał jedynie problem z krztuszeniem się i przerywaniem po dadaniu "gazu". Jakby silnik nie pracował na wszystkich cylindrach. Miałem nawet wrażenie, że za chwilę wystrzeli (na benzynie). Po przejechaniu ok. 300m bestia przełączyła się na gaz i problem zginął.