126p uszkodzona stacyjka?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Sprawa wygląda tak:odpalam rano malucha i gdzieś tak po 5 minutach gaszę.Chwile potem chcę znowu odpalić,ale kontrolki się nie palą-rozruchalnik też nie działa.Czy może to być wina stacyjki?Dodam,że przede mną ktoś już wymieniał stacyjkę i zrobił to na "od.... się",czyli poskręcał kable na krótko.Czy to też może mież z tym związek?
  
 
otwórz maskę wypnij kostkę co idzie ze stacyjki i ukradnij sobie malca 2m kabelkami Tzn zewrzyj 2 kable po ukosie i na chwile podepnij pod nie jeden z rogu. Ten z rogu t rozrusznik maluch powinien normalnie odpalić. Kostka bodajże zawsze czarna do stacyjki przynajmniej w 3 flach tak miałem Jak zobaczysz kostkę ogarniesz o co chodzi.
  
 
Dotykałem czerwonym przewodem do brązowego (czyli tak jakbym chciał odpalić) no i nic Napięcie na brązowym przewodzie 12V.Co dalej?


[ wiadomość edytowana przez: Nowy666 dnia 2010-05-12 20:45:34 ]
  
 
klemy obejrzyj, może coś poluźnione i czasem nie styka. Ja miałem tak, że czasem odpalał, a czasem nie, winny był kabel od rozrusznika, musiałem nim poruszać i potem normalnie odpalał, ale wtedy kontrolki świeciły normalnie.
  
 
Klemy trzymają jako tako,ale wymienię bo wyglądają masakrycznie.