Przednie hamulce

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
witam
nie "puszczaja" mi do konca tłoczki w przednich hamulcach. i pytanie moje czy mozna kupic te cylindryczne ruchome tłoczki i gumy osłonowe? bo kupno całych zacisków jest ponad moje możliwosci finansowe
i jeszcze przy okazji czy "w domu" da sie wymienic lozyska z przodu? czy jest to rownie proste jak z tylu??
  
 
Cytat:
2006-09-20 12:24:32, flatron1980 pisze:
witam nie "puszczaja" mi do konca tłoczki w przednich hamulcach. i pytanie moje czy mozna kupic te cylindryczne ruchome tłoczki i gumy osłonowe? bo kupno całych zacisków jest ponad moje możliwosci finansowe i jeszcze przy okazji czy "w domu" da sie wymienic lozyska z przodu? czy jest to rownie proste jak z tylu??



isteniaja zestawy regeneracyjne do zacików hamulcowych - uszczelki cylinderków oraz te gumowe kołnierze, można kupić też same cylinderki.
Co do łożysk - chyba trzeba wypinać kolumnę więc potrzebny jest ściągacz do sprężyn i oczywiście odpowiednie narzędzia.
  
 
Mozna tez spróbować wysunąć maksymalnie ile sie da tłoczek , tak ,zeby nie wyszedł cały , oczyścic bardzo drobnym papierem ściernym (np 1000) i posmarowac takim specjalnym preparatem przeciwko zapiekaniu sie tłoczków hamulcowych. Może to pomoże , chociaz na jakis czas , jednak jest to raczej półsrodek niz załatwienie porządne tematu. Kiedys tak zrobiłem w polonezie , wytrzymalo około roku , ale decyzja należy do ciebie. Koszt takiej pasty to kilka złotych , ,potem godzinka roboty i zobaczysz co z tego wyszło. Jesli sie nie powiedzie to straty finansowe beda minimalne.
  
 
Nie znalazłem nic innego na temat przednich zacisków, więc zapytam tu: Czy przy wymianie zacisków trzeba oba(prawy i lewy) wymienić razem czy tylko ten który stoi?
  
 
Można wymienić tylko ten zapieczony.
  
 
Bo właśnie słyszałem od kogoś że nie będzie wtedy równo hamował.
  
 
Cytat:
2010-06-10 15:55:25, Msxcom pisze:
Bo właśnie słyszałem od kogoś że nie będzie wtedy równo hamował.


tez takie bzdury słyszałem


Jasne, że fajnie by było wymienić cały przód i spoko ..jeszcze fajniej było by wymienić na nówkę całe auto ... ale upierać się nie musisz
  
 
Cytat:
2010-06-10 15:55:25, Msxcom pisze:
Bo właśnie słyszałem od kogoś że nie będzie wtedy równo hamował.


Właśnie wymieniłem w leganzie lewy zacisk na nówkę (bo stary to na złom tylko się nadawał ) i nie zauważyłem żeby mnie zaczęło ściągać w którąś stronę , co by znaczyło , że któraś strona mocniej bierze . Przy okazji zmieniłem tarcze na MIKODĘ wierconą i klocki TRW . Wreszcie auto hamuje ....
  
 
Cytat:
2010-06-12 00:43:43, leszek_espero pisze:
Właśnie wymieniłem w leganzie lewy zacisk na nówkę..



musi .."właśnie NIE słyszałeś".. , że będzie Cię ściągać
  
 
Napiszę jak ja to rozumiem. O ile wiem w hamulcach jest tak że układ podzielony jest na przód i tył, a ciśnienie w prawym zacisku jest takie samo jak w lewym. Po wymianie jednego zacisku przed pierwszą jazdą trzeba podpompować hamulce, aby nowy zacisk dopchnął klocek do tarczy. Potem zarówno prawy jak i lewy zacisk dociskają do tarczy jak i odciągają klocki od tarczy w tym samym momencie i z tą samą siłą (oczywiście pod warunkiem że układ nie jest zapowietrzony). Z tego właśnie powodu w przypadku awarii zacisku wystarczy wymienić tylko ten uszkodzony. Amen.
  
 
Cytat:
2010-06-12 09:20:06, robert_or3 pisze:
Napiszę jak ja to rozumiem. O ile wiem w hamulcach jest tak że układ podzielony jest na przód i tył



A nie naprzemiennie ? Tzn lewy przód i prawy tył ?
  
 
Cytat:
2010-06-12 10:20:28, DeeJay pisze:
A nie naprzemiennie ? Tzn lewy przód i prawy tył ?



dokładnie tak - układ diagonalny - po przekątnej.
  
 
Fachowiec by klientowi wcisnął taki tekst: "Panie, widzisz pan ten zardzewiały zacisk i ten nowy? Przecież ten zardzewiały waży ze 20g mniej. Jak nic będzie pana ściągało na bok". I 200 zł się należy
  
 
Cytat:
2010-06-12 10:20:28, DeeJay pisze:
A nie naprzemiennie ? Tzn lewy przód i prawy tył ?


A to przepraszam za nieumyślne wprowadzenie w błąd. Moja wiedza na temat hamulców najwyraźniej zatrzymała się na etapie poloneza Chociaż tam było to chyba lepiej rozwiązane bo tam zbiorniczek podzielony był na przód i na tył. Jak przykładowo poleciał zacisk z przodu to tył nadal hamował
  
 
można naprawić tylko zapieczoną stronę.
co do łożyska to nie trzeba ściągaczy do sprężyn bo i po co? wyciągnąć cały mcpherson i po sprawie, a dokładniej to tak:
-popuścić nakrętkę przegubu (jeszcze jak koło jest na aucie)
-zdjąć koło,
-ściągnąć końcówkę drążka kierowniczego z mcphersona,
-odkręcić nakrętkę sworznia, nacisnąć na wahacz i wyciągnąć mcphersona z niego
-otworzyć maskę i odkręcić dwie nakrętki trzymające poduszkę amortyzatora
-wyciągnąć cały mcpherson i udać się do kogoś kto ma prasę
-wycisnąć piastę,
-wyjąć zabezpieczenie na łożysku i wycisnąć stare łożysko
-ładnie oczyścić miejsce po łożysku,przesmarować troszkę olejem i wcisnąć nowe
poskładać w odwrotnej kolejności
Inną sprawą jest to że ktoś może mieć prasę do wymiany łożyska na aucie.

Przy okazji warto skontrolować stan osłony przegubu

[ wiadomość edytowana przez: sta3x63 dnia 2010-06-13 21:59:49 ]
  
 
Cytat:
2010-06-12 21:00:31, robert_or3 pisze:
A to przepraszam za nieumyślne wprowadzenie w błąd. Moja wiedza na temat hamulców najwyraźniej zatrzymała się na etapie poloneza Chociaż tam było to chyba lepiej rozwiązane bo tam zbiorniczek podzielony był na przód i na tył. Jak przykładowo poleciał zacisk z przodu to tył nadal hamował


W polonezie zawsze był układ diagonalny tak samo jak w espero.