I po uczcie..........wigilijnej....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No Panowie ja umieram. Mimo ze niechcialem - jak co roku - znow ledwo zipie...tradycyjnie po wigili w czasie pasterki jeszcze czeka procencik - co by sie na jutro wszystko dobrze wytrawilo.

A u was jak z brzuszkami? zyjecie?
  
 
no mnie też czeka jeszcze pasterka ale za kółkiem na salmopolu hehe co roczne ścigańsko trza kultywować
  
 
Zjadłem, wziałem opłatek i poszedłem do auta.
Łodpaliłem przegazowałem niczym fajerwerki i tyle - nastepny sezon nadchodzi mam zobaczyc czesc z was min na SRSie letnim.
Pozdro.
 
 
jak co roku nażarlem sioe jak świnia i teraz ide wspo0modz trawienie duza iloscia alkoholu etyllowego - najprawdopodobniej kulturka w pubie "gryf" tylko po drodze zrobie jednego ruskiego szampana co by nie zmarznac
  
 
Cytat:
2005-12-24 19:32:48, kaza pisze:
no mnie też czeka jeszcze pasterka ale za kółkiem na salmopolu hehe co roczne ścigańsko trza kultywować


zdradliwa szklanka sie tam czasem pojawia
carv coś o tym wie
czym jedziesz?

-----------------
"Fatalna Imitacja Auta Turystycznego"

P.U.H. MARAKANT

Transport samochodów / pomoc drogowa
Poliwęglan do rajdówek
  
 
najedzony...aż za bardzo...pasterke jeszcze czeka, a po pasterce czyżby coroczne spędzanie z flaszeczką???? to sie zobaczy ale szykuje sie niezły kac
  
 
Ja nie uznaje alko w wigilie A po kolacji nie moglem oddychac...ale minela godzinka i jestem zwarty i gotowy na kolejne starcie. Na pasterke nie ide bo nigdy nie chodzilem ( nie naleze do tych bardzo praktykujacych a chodzenie pod kosciol tylko po to zeby obalic wino tez nie jest dla mnie ) tak wiec oczekiwanie na dzien jutrzejszy a wtedy - tak sie na obiedzie nawpierdzielam ze nie bede mogl mrugac oczyma


[ wiadomość edytowana przez: Lisu dnia 2005-12-24 20:23:30 ]
  
 
No przykatowałem troche zoładek, zupy, kaper, czupak, sum, ciasteczka ciasta dupsy jakies z warzywnego i jestem zajebany jak wigiliny stoł... Pasterka odpada bo jestem po dniowce wywalony i ide spac... No to trzymajta sie pasibrzuchy
  
 
mój żołąd już nie pamięta potraw wigilijnych i chyba zaczynam sie znowu robić głodny... a za 40 minut trza na pasterke iść
  
 
moja wigilia to siedzeni na przystanku autobusowym palenie fajkow i spiewanie kolend do siebie , apozniej najebalem sie na straym miesicie winiem ledwo doszedlem do dou i wlasnie szykuje sie dos pania . Prezentow rzadnych nie dostalem chyba nei bylem grzeczny w tym roku ale jebie to wazne ze sie najebalem pozdro 666
  
 
Trzym sie Koras... U mnie gdyby nie to ze wigilia spedzona z dziadkiem to tez by było do dupy... Zastanawiam sie czy isc na pasterke... ale nie wiem po co...
  
 
wypic buzuna w bramie i do domu
  
 
he he... mnie to nie bawi, mam wyzsze cele w zyciu


[ wiadomość edytowana przez: Vyzn-R dnia 2005-12-24 23:22:17 ]
  
 
no tak zapomnialem ze ty w ogole inny jestes
  
 
w rzeczy samej absolutnie i nie inny tylko wyjatkowy
  
 
naszła mnie dzis refleksja w monopolowym jak stałem w kolejce po Sobieskiego 0,5. Ludzi od groma przedemną, za mną jeszcze więcej i wszyscy po 2-3 flaszki kupują. Oto jak Polacy spedzają święta, opłatek i najebać sie. Byłem tera na pasterce to ze 3 kolesi widziałem jak wychodzili chyba na pawia bo juz usiedziec nie mogli. No normalnie masakra. Ja co prawda tez kupowałem dzis wóde ale dopiero na drugi dzień świąt i to z okazji narodzin (nie Boga)
  
 
Cytat:
2005-12-24 23:04:01, _KoRaS_ pisze:
moja wigilia to siedzeni na przystanku autobusowym palenie fajkow i spiewanie kolend do siebie , apozniej najebalem sie na straym miesicie winiem ledwo doszedlem do dou i wlasnie szykuje sie dos pania . Prezentow rzadnych nie dostalem chyba nei bylem grzeczny w tym roku ale jebie to wazne ze sie najebalem pozdro 666



lanie KORAS Sa swieta ale to nie uprawnia cie do przeklinania Zerknij tu

a co do swiat hmm jak kazde inne swieta swieta i po swietach heh pozdr
  
 
nażarłem się pojechałem do laski potem pod stadion Lecha na spota wigilijnego o 24 i do domu
  
 
no a ja wlasnie wrocilem z pasterki... wiem, wiem troszke sie przeciagnela ;P ale tradycji musialo sie stac zadosc i rynek terz trzeba bylo zaliczyc ide spac
  
 
Sorki za blzunienie ale bylem tak totalnie pograzony w marazmie ze nie moglem sie opanowac .