| Sortuj wg daty: rosnąco malejąco |
kezcereikuc Poznań | 2010-08-19 12:15:27 Witam wszystkich,
Kupiłem niedawno 125p kombi. Samochód jest na chodzie, pali, jeździ, hamuje, skrzypi i trzeszczy. Przeszedł przegląd, przejechał 700km z północy Polski na południe, ale wygląda tak http://img827.imageshack.us/g/img2816l.jpg/ ......... Spód był konserwowany, ale ruda już miejscami wychodzi. Po ściągnięciu plastików i tapicerki, a raczej tego co z niej zostało widać miejsca gdzie było coś spawane. Zawieszenie ma sparciałe niemal wszystkie gumy i raczej potrzebuje pomocy, cieknie tylny prawy amortyzator. Silnik (z poloneza) odpala na gazie i na benzynie, chodzi równo, nie grzeje się, ale na bagnecie poza olejem jest jakaś biała ciecz, co zapewne nie rokuje dobrze. Most był wymieniony na używanego, sprawnego jugola, ale podczas podróży wypadł korek i olej "wyszedł". Most najpewniej zatarłem, gdyż po zalaniu hipolem wciąż wyję. Skrzynia biegów (piątka) jest/była po remoncie (taką informację przekazał mi sprzedawca), ale cieknący z niej olej to raczej zły znak, chyba że "ten typ tak ma". Na razie biegi wchodzą dobrze i nie wyskakują. Z elektrycznych rzeczy działa 60% ale nie wiem jak długo taki stan się utrzyma Nadwozie jest poobijane, powgniatane i porysowane (ale dach był polerowany przez poprzedniego właściciela w celu przetestowania pasty - efektów brak), poszycia drzwi skorodowane, klapa bagażnika nieszczelna, kabina też miejscami przecieka. Drzwi poopadały na zawiasach, zamykają się z wyraźnym oporem, szyby opadają. Ogólnie miło, bo udało mi się kupić jeżdżące kombi, ale w słabym stanie wymagającym wiele pracy, czasu i umiejętności (których nie miałem jeszcze okazji nabyć).
Nie miałem wcześniej styczności z autami tego typu, ale fakt posiadania 125p kombi mnie ogromnie raduje. Chciałbym jednak doprowadzić ten samochód to należytego stanu, ale potrzebuje przy tym pomocy. Tu prośba do Was, poradźcie mi jak się w ogóle mam zabrać do tematu. Nie spieszy mi się z renowacją, ale chciałbym aby była ona zrobiona rzetelnie, dobrze i bez niespodzianek. Mam pełną świadomość, że w chwili obecnej zabierając się za to auto samodzielnie mogę więcej zepsuć niż naprawić. Co prawda zaopatrzyłem się w literaturę p.Kaima ale nie mam warunków, czasu ani wiedzy aby wszystkie prace przeprowadzać samemu. Przy renowacji chcę skorzystać z pomocy warsztatów, mimo iż motoryzacja (w pojęciu ogólnym) jest moim hobby to nie dysponuję odpowiednią wiedzą, aby naprawy podjąć się na własną rękę. Prace chciałbym przeprowadzać etapami, ze względu na koszty. Poza tym Włodek nie jest moim jedynym środkiem transportu więc może w spokoju być wyłączony na jakiś czas z eksploatacji. Zakładam, że doprowadzenie go do pożądanego stanu zajmie do 2 lat. Plan jest następujący. W pierwszej kolejności rozebranie samochodu, dokładna ocena oraz wszystkie naprawy blacharsko/lakiernicze. Ten etap chciałbym zamknąć do końca bieżącego roku (najpóźniej na wiosnę nadchodzącego roku). Zakładam iż kolejnym etapem będą wszystkie czynności związane z mechaniką (silnik z osprzętem, skrzynia, zawieszenie, układ kierowniczy oraz przeniesienia napędu, hamulce) oraz elektryką. Byłoby super gdyby to udało się zrobić do połowy przyszłego roku (najpóźniej do jesieni 2011). Później wnętrze i prace wykończeniowe. Razem 1,5 roku, ale biorąc pod uwagę opisywane na forum przypadki odbudowy samochodów dodałem sobie półroczny bufor. Lepiej się miło zaskoczyć niż fatalnie rozczarować. Tu pytanie do Was. Czy jesteście w stanie polecić jakiś warsztat/osobę zajmującą się pracami blacharsko-lakierniczymi? Idealną sytuacją byłoby oddanie samochodu do warsztatu, który zajmie się wszystkim od początku do końca. Może znacie kogoś takiego wartego polecenia? Jak na razie rozpocząłem poszukiwania blacharza/lakiernika w rodzinnym mieście (Nysa, woj. opolskie) i okolicach, ale nie zaszkodzi zapytać - czy macie kogoś kogo z czystym sumieniem możecie polecić? Nie stanowi dla mnie problemu dowiezienie auta gdzieś w Polskę - kolejna przygoda Na co dzień mieszkam w Poznaniu i tu też rozpytałem wśród znajomych, czekam na jakieś odpowiedzi.
Będę również wdzięczny za wszelkiego rodzaju sugestie dotyczące naprawy, kolejnych kroków czy kontakty do osób posiadających części. Apeluję do Waszej miłości do youngów! Jeżeli chcecie aby przybył kolejny okaz proszę pomóżcie. Pozdrawiam Łukasz p.s. Z innego forum dowiedziałem się, że tabliczka znamionowa wskazuje że Włodek to granatowy sedan |
Furiosus (M) Furious Moderator duży, czerwony FIAT jeździ po Lublinie | 2010-08-19 12:32:20 mam kłopot jako mod co z Twoim postem zrobić... mogę go przenieść np. do działu nasze samochody, gdzie będziesz mógł opisywać w tym wątku zwoje postępy w pracach nad fiatem - na ogólne to on raczej nie pasuje...
tak czy inaczej myślę, że dobrze trafiłeś z samochodem, używaj wyszukiwarki napewno znajdziesz tam interesujące Cię rzeczy dotyczace napraw jakie możesz wykonać samodzielnie Odnośnie Twoich pytań: 1. ratowanie budy zleć blacharzowi - nie wygląda najgorzej widziałem ostatnio gorszą, którą udało się doprowadzić do dobrego stanu 2. wyjący jugol nic dobrego nie wróży poza wymianą albo gruszki albo mostu do wyboru 3. cieknąca skrzynia to nic strasznego jak działa to ją uszczelnij - cieknie albo uszczelką pod kwadratowym deklem albo przez simmering w dzwonie 4. niedziałającą elektrykę narazie zostaw i poratuj budę, zawiechę i napęd - jak Cię to nie osłabi to rozpierdoli Cię elektryka [ wiadomość edytowana przez: Furiosus dnia 2010-08-19 12:39:32 ] |
Poochaty F&F Sympatyk Kraków | 2010-08-19 14:07:28 Już Ci część rzeczy napisałem na yt.pl ale tutaj mnie częściej znajdziesz jak będziesz potrzebował czegoś konkretniejszego... |