Wymiana płynu hamulcowego

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam, to znowu ja .

Czeka mnie chyba ostatnia (oczywiście jak na razie) poważna operacja w moim nowym nabytku. Muszę wymienić z tyłu szczęki, tłoczki - w ogóle wszystko co tam jest, bo cieknie i przy okazji chcę wymienić cały płyn w układzie hamulcowym. Pytanie: jak to zrobić?

1. Wiem że nie należy spuszczać najpierw starego płynu a później nalewać nowego, tylko trzeba wyciągnąć ze zbiorniczka stary płyn ile się da, dolać nowy i zacząć procedurę "przepychania" nowego płynu.
Jak to zrobić?
W jakiej kolejności kółka "odpowietrzać"?
Czy jak przelecę wszystkie kóka to robić jeszcze drugą rundę?
Czy nowy płyn nie zmiesza się ze starym i będzie tak, że "leci stary płyn, leci.. o! leci nowy"?
Ile potrzebuję nowego płynu? Domyślam się, że trochę więcej niż pojemność układu?
  
 
jakbyś miał przyrząd pneumatyczny do odpowietrzania układu to by Ci 0,5 litra wystarczyło, takto myślę, że bezpiecznie w litr sięzaopatrz. wyciagnij ile sie da ze zbiorniczka, nalej do pełna nowego i sciągaj w kolejności prawy tył, lewy tył, prawy przód, lewy przód i tak w kółko. pamietaj o uzupelnianiu plynu w zbiorniczku.
  
 
Jest opinia ze uklad dobrze przeplukac ze starego... dlatego dobrze miec 2 razy tyle ile trzeba.
Spuscic caly, potem przelac z pol litrem i dopiero napelnic. Tam sie niezly syf zbiera...
  
 
Obejrzał bym bym stan przewodów sztywnych , bo giętkie to chyba do wymiany. Nie wiadomo czy sztywne są te same od samego początku ? Połączenia mogą być nie do odkręcania itp. , nie wiadomo jak ktoś to konserwował.
I wymienił je ,odpadnie płukanie no chyba ,że pompy hamulcowej.
  
 
Tak jak pisałem chciałem wymienić jeszcze szczęki hamulcowe, ale nie mogę odkręcić bębnów. Jak to zrobić? Od razu napiszę, że wkręcanie tych szpilek to nic nie daje w bębnie którego nie rozbierano 20 lat.


BTW: w wielu miejscach czytałem, że DOT nie można mieszać z R3 a tu proszę jaka niespodzianka KLIK

[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2010-09-23 23:28:51 ]
  
 
Nie można zdjąć ze względu na co, szczęki czy coś innego ?
Czy koło dało się swobodnie obracać po podniesieniu ?
Czy bęben się rusza na włączonym biegu ?
Czy działa hamulec ręczny ?
  
 
Koło można swobodnie obracać
na włączonym biegu się nie rusza, no bo jak?
Ręczny działa

Chodzi o to, że bęben składa się z dwóch części. Jedna od strony zewnętrznej, którą się zdejmuje a druga połączona jakoś tam z półosią. No i tą zewnętrzną trzeba zdjąć (wg książki wkręcając te dwie śrubki co ustalają położenie koła w odpowiednie otwory. Ale jest tak zapieczona, że ani drgnie.
  
 
A jak wkręcałeś mocno to co się stało ? Śruba się ukręciła, gwint się zjechał czy klucz się złamał ? Bo jeśli nic z powyższych to znaczy że nie dokręcałeś wystarczająco mocno żeby mówić że ani drgnie

[ wiadomość edytowana przez: Andrew01 dnia 2010-09-24 09:26:30 ]
  
 
Chodzi mi o to czy po wykręceniu tych 2 śrub-szpilek ustalających z bębna , włączeniu 1 biegu bęben-ten zewnętrzny bęben daje się się obracać ?
Skoro piszesz ,że ani drgnie i nie dałby się obracać w sposób przeze mnie opisany to możesz mieć zapieczenie na styku bębna z piastą i trzeba by było to w pierwszej kolejności usunąć.
Pierwsza metoda to popsikać w okolicy bębna z piastą wd40, odrdzewiaczem, naftą itp. odczekać, popukać ewentualnie ostrożnie młotkiem w bęben w okolicy piasty i doprowadzić do tego aby bęben dał się obracać na piaście koła.
Powtarzać to z przerwami do skutku.
  
 
Cytat:
2010-09-24 09:25:22, Andrew01 pisze:
A jak wkręcałeś mocno to co się stało ? Śruba się ukręciła, gwint się zjechał czy klucz się złamał ? Bo jeśli nic z powyższych to znaczy że nie dokręcałeś wystarczająco mocno żeby mówić że ani drgnie [ wiadomość edytowana przez: Andrew01 dnia 2010-09-24 09:26:30 ]



Jedna się ukręciła a druga zerwała gwint

@milko - Jak tak zrobię, a jest podniesiony z jednej strony na lewarku to nie da się nic kręcić. Jest zapieczony na piaście. Masakra.
  
 
psikac wd czy plynem hamulcowym i po dluzszym odczekaniu walic mlotkiem. dosc mocno ale bez przesady, opukac miejsce, w koncu pusci. mozna pogrzac palnikiem, np. propan butan, bebny - to sie rozszerza i latwiej zejdzie. ale nie grzac piasty. najpierw musi miec ruszac w osi prostopadlej do piasty.
potem bebny pewnie tez ciezko bedzie zdjac, bo robi sie taki prog robi od tarcia klockow. wyzlabia sie ta otulina stalowa. tez walic mlotkiem, najpierw po obwodzie, a potem delikatniej w ta stronę jak się zdejmuje. z góry z dołu, z góry z dołu. kilknascie srednio mocnych opukiwan z roznych stron.
sie kurde napatrzylem u mojego mechnika starej daty palnik i napier... mlotkiem

wibracje to tutaj podstawa.
  
 
OK. Dzięki. To jeszcze jedno pytanie. Właściwie to nie wiem jaki mam płyn hamulcowy. Z tego co widzę wężyki są jednak w miarę nowe, tak więc nie chciałbym ich teraz wymieniać, ale płyn wymienię bo jest bagno. Czy jak mam nalany R3 ale wymienię go całkowicie na DOT-4 to może coś się stać?
  
 
Konukera -Też ostatnio byłem u mechanika który wcześniej robił ten samochód . Był problem z ręcznym na jednym kole .On też od razu że taki stary samochód to on wali młotkiem jak mu nie chce zejść, może rozwalić cały bęben i trzeba wtedy kupić nowy. O to nietrudno bo bęben jest ze stopu aluminium.
Ja mu na to, że nie musi się męczyć bo bęben sam wcześniej zdjąłem i założyłem bez rozwalania go. Bęben miał ślady pracy warsztatu, obtłuczone krawędzie bębna.

Jak pisałem wcześniej, bęben nie kręcił się przy zablokowanym kole jak, tutaj ,czyli przyspawany na piaście . Popsikałem ,odczekałem ,opukałem lekko w okolicy piasty ,tak kilka razy i puściło.
Bęben zaczął się obracać. Nie chciał zejść , przekręcałem go o różne kąty i w pewnej pozycji wyszedł bez problemu. U mnie nie było wyżłobienia na wewnętrznym obwodzie bębna.
Często ludzie myślą że jak bęben nie da się ruszyć to przyspawał się na szczękach i młotek w ruch.

Jest jeszcze jedna szybsza prawie bez młotkowa metoda jeśli poprzednia zawiedzie.
Podnieść tył samochodu, odkręcić oba koła , odkręcić szpilki mocujące bębny .
Popsikać ,opukać jak poprzednio.
Uruchomić silnik, 1-y bieg i przyhamować , może niezbyt ostro za pierwszym razem, powinno puścić w obu kołach naraz.
Potem przystąpić do kolejnego etapu- zdejmowania bębna.

Pamiętam że z wyciąganiem bębna tymi śrubami bawiłem się kiedyś w maluchu, jak miałem wyżłobienia w bębnie od szczęk. Śruby według mnie na etapie drugim stosować przy problemie ze szczękami ewentualnie ,dlatego te śruby się urwały.
  
 
To w takim razie, nie odkryję ameryki, jedynie przytoczę to co jest napisane w service manualu do łady . Odkręcić śruby trzymające bęben, tył na kobyłki, odpalić, wrzucić bieg, dodać gazu (rozpędzić koła) i gwałtownie zahamować. Siła hamulców i bezwłasność ukł napedowego powinna zrobić swoje (puści to zapieczone miejsce na piaście)
  
 
OK. wszystko rozumiem. Otwarte jest jeszcze pytanie dotyczące wymiany R3 na DOT4. Bardzo poroszę o radę.
  
 
Mi nie chodzi aby napierd.. 15 kilowym mlotem z calej pary... opukiwac, z wyczuciem, nie kilka uderzen ale kilkanascie.
  
 

Z tym waleniem młotkiem to miałem na myśli tego mojego mechanika.
Jeśli chodzi o „kilka razy” to nie napisałem precyzyjnie- chodziło mi o kilka cykli, a jeden cykl to : popsikanie , odczekanie, opukiwanie młotkiem, próba poruszenia bębna .

Jeśli chodzi o dot 4 i r3 to skoro można mieszać to co się tam stać ?
Jeśli już tak się obawiasz i nie tylko z tego powodu to przepłucz układ denaturatem po spuszczeniu starego płynu.
Zalecał bym jednak sprawdzenie stanu przewodów sztywnych i wymienić je jeśli nie były wymieniane. Według mojej wiedzy nie powinno się dłużej jeździć na tych samych przewodach sztywnych dłużej niż 10 lat. Poza tym przy kłopotach z wymianą pozostałych podzespołów układu hamulcowego taka wymiana nie byłaby znacznym utrudnieniem .
Andrew 01- o jakim „service manualu” piszesz . Może masz jakąś ciekawą pozycję do poczytania . U mnie w „Instrukcji obsługi ” do 2106 akurat nic na ten temat nie piszą.
  
 
Cytat:
2010-09-25 10:49:29, milko pisze:
Andrew 01- o jakim „service manualu” piszesz . Może masz jakąś ciekawą pozycję do poczytania . U mnie w „Instrukcji obsługi ” do 2106 akurat nic na ten temat nie piszą.


J. Jeznacki T. Kołodziejak, sam naprawiam samochód Lada-WAZ 21072, WKŁ, Warszawa 1991.
Wg mnie akurat jest to raczej kiepska instrukcja serwisowa, skupiająca się głównie właśnie na tego typu "naprawach", a raczej obsłudze okresowej.
  
 
Dzięki Andrew 01.
  
 
Jaka może być przyczyna tego, że hamulec łapie dosyć nisko? Wszystko odpowietrzone, nowy płyn, nic nie cieknie, hamuje dobrze, ale muszę pedał docisnąć dosyć mocno. Wcześniej tak jak by trochę łapało/hamowało, ale żeby ostro zahamować, to muszę wcisnąć do 3/4 skoku pedału?
Jak pompuję kilka razy, to się twardszy wcale nie robi , do podłogi też nie wpada. Jak zaciągnę ręczny i naciskam to pedał robi się twardy od razu.

Aha, i jeszcze jedno, pedał hamulca nie wraca od razu tak 'sru' tylko z taką lekką niechęcią.


[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2010-09-26 01:33:17 ]