Podsumowanie roku :)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wczoraj minął roczek od momentu zakupu evo IV Pragnę go podsumować:

*zdublowałem, a nawet przekroczyłem przebieg poprzedniego właściciela. Miał w momencie kupna 25200 (przez 8 lat) a ja w rok zrobiłem 27100.

Kilka napraw
* Wymiana uszczelki pod głowicą
* wymiana wałka rozrządu (wyjmowanie silnika i ponowne zdejmowanie głowicy)
* wymiana sprzęgła i
* przy okazji skrzyni biegów (w starej wypadała 1)
* padł regulator napięcia - ojciec musiał mnie holować z miasta.

Z innej beczki:
* 2 mandaty: jeden mój 100 za nieustapienie pierszeństwa radiowozowi, drugi dostał Kiler za prędkosć 300zł
* 11 miesięcy temu gośc stuknął mnie w błotnik na parkingu i zwiał. Sąd grodzki do tej pory nie wyznaczył terminu rozprawy...
* tydzień temu przeglad przeszedł bez bólu. Gość sie zdziwił jak nie znalazł luzów w 9cio letnim polonezie
*podróze: 3 razy Mazury, raz nad morze, Ślask, Bieszczady, Łódź,

Tak mnie naszło Pozdrawiam wszystkich i zycze bezawaryjnej eksploatacji...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Mój był kupiony w grudniu 2001 z przebiegiem 30500 rocznik 99. Teraz ma na liczniku 56600. A oto lista rzeczy, które przy nim zrobiłem:
1 instalacja gazowa
2 hak holowniczy
3 wymiana oleju i filtra powietrza
4 przekaźnik odcinający pompę paliwa
5 wymiana klocków hamulcowych
6 montaż owiewek
7 wymiana oleju
8 wymiana oleju w tylnym moście
9 wymiana pasków: rozrządu, klinowego i wspomagania
10 zamontowanie syreny alarmowej do wewnątrz samochodu
11 wymiana dwóch ostatnich tłumików i regulacja silnika wycieraczek

Jak do tej pory nic się nie zapsuło - oby tak dalej.
  
 
Ja nie jestem wstanie wyliczyć, bo gruntownych remontów nie miałem, no chyba że liczyć remont silniczka
A tak poważnie to muszę powiedzieć, że u mnie nie było takiej dłubaniny jak u OLO, tylko zwykły serwis, a raczej jego brak
Tak więc przebieg coś około 29-30tys i bierzące naprawy. Nic godnego uwagi
AAAA bym zapomniał. Jak to już tradycja każe miałem zrobiony mały doroczny, zlotowy tunnig, made in OLO ( DZIĘKI BRACHU )
  
 
a ja nie prowadze pamietnika
  
 
bo u Ciebie sie nic nie sypie
  
 
Ja swoje auto mam juz troche dluzej - Od czerwca 2002 r w tym czasie zrobilem 22 kkm /w sumie 97kkm/ i wymienilem:
- termostat powietrza i plynu,
- lozysko w lewym tylnym kole
- regulator napiecia
- cylinderek /w tym samym kole co lozysko/
- wsporniki tylnego zderzaka /przerdzewialy na wylot skubane/
- uszczelniacz walu w moscie
- membrany w parowniku
na wymiane czeka:
- emulator sondy lambda

oczywiscie wlaki z rdza nie licze
  
 
Autko mam od marca,ale jeżdże nim dopiero od lipca.A lista jest długaśna...Napiszę tylko sprawy mechaniczne:
1.Wymiana węży ukł.chłodzenia-stare rozpadały się w palcach
2.Wymiana pompy paliwa-troszkę "profilaktycznie"
3.Uszczelka pod głowicą poszła się....
-wymiana uszczelki
-planowanie głowicy
-wymiana uszczelniaczy zaworów
-docieranie zaworów
-polerka zaworów,komór spalania
4.Wymiana pompy wody-padło łożysko
5.Tłumik środkowy się sypie-jeszcze jeżdżę
6.Klocki hamulcowe przód-jutro wymiana
Oprócz tego założyłem LPG i zrobłem(i robię ciągle)milion różnych innych rzeczy...Pocieszam się tym,że jak już autko dopracuję,będzie w miarę bezawaryjne.Co ciekawe,wszystkie usterki nie przeszkodziły w "dokulaniu" się do domu .
Od 21 lipca zrobiłem 3200 km.
Zapomnialem o najważniejszym - BRAK MANDATÓW :-p


[ wiadomość edytowana przez: kaovietz dnia 2003-09-15 22:12:21 ]
  
 
prowadzilem pamietnik majac renowke, ale przestalem, jak w trzy miesiace przekroczylem wartosc samochodu.
jasne, ze sie sypie, ale w wiekszosci przypadkow z mojej winy. jesli ma sie ponad 5 litrow oleju to nic dziwnego, ze padly simmeringi? spapralem tez elektryke przedluzajac kable do wlacznikow. przylozylem sie do agonii tloczkow hamulcowych z tylu wbijajac je mlotkiem. rozpadl mi sie wydech walac koncowka w slupek. przerywaja mi glosniki, bo sam je montowalem. nie mniej jednak, moj samochod jest wyjatkowo tolerancyjny dla mnie.
  
 
przez ten rok 45tys km
a w tym
- jeden pozar
- jedna eksplozja
- rozpierdolone seicento
- holowań do domu sie nie dolicze

+ nowy silnik
+ blacharka
+ kilka podwozi sprawdzonych (kobiecych)

Dowód zabrali raz, mandatów brak.
  
 
Ja się nie będę wypowiadał, bo chcąc opisać każdy z trzech moich samochodów, co się z nim działo i co robiłem nie starczyloby to miejsca

Jako przykład może posłużyć TEN wątek
  
 
Cytat:
2003-09-15 17:59:44, OLO pisze:

Wczoraj minął roczek od momentu zakupu evo IV Pragnę go podsumować:




w moim przypadku roczek minął 8 sierpnia
i mój roczek był dosc standartowy

za panowania 1.5

- wymiana sprzegła
- wymiana oleju w silniku skrzyni i moście
- wymiana klocków hamulcowych na obu osiach
- wymiana przednich zacisków i płynu ham.
- wymiana drzwi przednich i klapy bagażnika
- wymiana uszcelki pod dwurórką
- wymiana licznika na wersje delux z obrotomierzem
- wymana regulatora napiecia
- wymiana włacznika wstecznego biegu
- wymiana kierownicy na mniejszą fiatowską (malec)

po przejeciu panowania przez 1.8

- wymiana silnika 1.5 na 1.8
- załozenie wspomagania kierownicy
- wymiana sprzegła
- wymiana tylnich klocków ham.
- wymiana termistatu chłodnicy
- wymiana przystkich przewodów w układzie chłodzenia
- wymiana 2 właczników wentylatora
- wymiana przewodów elastycznych w układzie ham.
- wymiana wszystkich uszczelek w silniku
- wymiana paska roz.
- wymiana prowadnic zaworowych i zaworów wydechowych
- wymiana poduszek pod silnikem oraz przefazowanie otworów montarzowych w/w poduszek
- załozenie elektrycznej pompki paliwa
- łatanie dziór w nadwoziu

nie wspomne tutaj o 15 l oleju silnikowego 1.5 litra oleju do wspomagania 2 do skrzyni oraz 20l płynu do chłodnic
oraz innych drobnych napraw
  
 
Ja mam swojego około 4.5 roku.
dokładnie od 1 kwietnia 99(hehe akurat w pryma aprimis )
W ciągu ostatniego roku wykonywane były następujące czynności:
Obsługa:
kupno 4 zimówek
wymiana oleju i kabli WN
Naprawa
Jedna koncówka drążka
Robota z zapieczonymi tłoczkami ham.
Walka z rudą na drzwiach.
Przejechałem mniej więcej 12 tys,czyli równo tys miesięcznie

A tak w ciągu całej eksploatacji,trudno pamietać,raz były robione panewki bez szlifu,przy 80 tys,regenerowany gaźnik,parę razy hamulce-zaciski,wymiany tarcz i klocków nie licze,raz pompy paliwa,ale niepotrzebnie,tłumik końcowy,regulator napięcia,przez którego aku mi wykipiał,dwukrotne problemy z ZHS(za drugim razem przeszło samo i tak juz ponad rok działa),rozrusznik raz nie sprzęgał,sprzęgło,zresztą wcześniej osobiście przeze mnie przypalone
Jeden raz zielony kabelek,łożyska w alternatorze załatwił mi mechanik,na skutek zbyt gorliwego mycia silnika,ale sam się przyznał i wymienił bezpłatnie.Ten cały mikroprocesor był wymieniany,bo nie miałem przerywanego trybu pracy wycieraczek.
Ostatnio padła regulacja świateł,ale leje na to.
Odpukać,jak do tej pory żadnych problemów ze skrzynią,mostem i zawieszeniem,nie były dotykane,elektryka tez oki,nie szukałem nigdy zadnych zwarć.
Z tych 100tys moje jest 60.

Sorki,ze tak chaotycznie,ale nie prowadziłem zadnych notatek,pisze z głowy
  
 
W moim przypadku "pierwszy" rok minął dokładnie 7 lipca
Od tamtej pory, zdążyłem dopieścić znacznie mojego Scierro-Poloneza , poprawiając wszystko to czego nie zrobił poprzedni właściciel czyli:
- wymiana prawego błotnika bo ruda go trochę przedziurawiła
- komplet klocków Lucas i tarcz, oraz oringi w zaciskach i płyn Dot4
- poprawki w elektryce w tym naprawa alarmu, głośników i innych bzdetów które "iskrzyły"
- 2x zdążyłem już regulować zawory bo przejechałem już 35 kkm
- wszystkie drązki kierownicze i sforznie
- 2x wymiana podpory elastycznej wału i wyważenie i nowe krzyżaki
- nagrzewnica przełożona z mojego poprzedniego auta czyli 125
- płyn chłodzący + termostat + przewody
- 2x olej, plus kupa dolewek Castrol GTX Magnatec(nie chce liczyć ile siana na to poszło )
- olej w moście
- no chyba najważniejsze to był montaż LPG
- dzwon z Peugotem 206, na szczęście nie z mojej winy
- wszystkie możliwe linki (gaz i sprzęgło), przy okazji podziękowania dla Mebiga, że mnie 2x holował do domu
- naprawa gaźnika(bo nie otwierał 2 przelotu )
- świece, przewody WN(Motorcraft ), kopułka i regulacja zapłonu
- poduszka pod skrzynią
- spawanie pękniętych "portek" w układzie wydechowym, nowe mocowania i wspawanie tłumika drgań
- dwie nowe oponki Dębica Passio 185 70R13
- i kupa KUPA czasu poświęcona innym "zabiegom" pielęgnacyjno restauratorskim
  
 
Ja swojego poloneza mam już tak dłuuugo,ze nie pamietam wszystkiego co było robione