Pomocy !!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dzisiaj, chcąc dokończyć "tuning" moich swiatełek zabrałem się za ostatnie przyciski szyb pasażerów. Przyciski rozebrałem, diody wymieniłem no i montaż. I tu kicha ! Lewa tylna szyba zjechała do połowy i koniec, ani w górę ani w dół. Zrobiłem tzw. próbówkę żeby sprawdzić czy jest napięcie w złączce i tu też kicha, nic nie swieci !
Co mogłem spieprzyć ?
Pomóżcie, bo musiałbym zostawić na noc auto z uchyloną szybą, a to raczej nie wchodzi w grę

  
 
chcialbym pomoc... ale nie bardzo moge... elektronik jestem nie elektryk no wiec... moglbys zmierzyc opor samego przycisku... moglo sie cos w srodku zjarac... dioda Ci swieci ? ... jesli opor bedzie gigantyczny to wiadomo... cos w przycisku padlo...

.. aha nie znam schematu przycisku wiec nie wiem czy dioda jest zalezna od napiecia na przycisku i w jakim stosunku... ale chcialem powiedziec ze jesli all jest szeregowo to dioda stworzy oczywiscie opor rzedu hohoho i jeszcze wiecej ohm wiec nie warto wtedy mierzyc... powodzenia..
  
 
Ćwikus, dzięki za dobre chęci

Sobota, późne popołudnie - naprawdę nie spodziewałem się wielu rad, przecież jest dzień wolny, ale nie uwieżycie - auto odstawiłem na nocną zmianę do elektryka. Ale to tylko przypadek, bo akurat robi coś przy swoim aucie, wiec podjął się naprawy

Z tego co juz przemierzył i sprawdził, to na szczęście nie moja interwencja w przyciski spowodowała usterkę, bo one działają a diody świecą. Padła wiązka przewodów tylnych lewych drzwi, albo jakiś kabelek z wiazki

No ale co to jest, dowiem się jutro rano
  
 
Padla wiazka... kable tak zwyczajnie raczej nie padaja. To nie jest... ze tak powiem wrazliwy element elektryczny, zeby mogl sie uszkodzic, szczegolnie przy takim napieciu, jakie wystepuje na guziczkach... ale ja tych kabli nie widzialem, jedynie koncowki (po ktorych wnioskuje ze przynajmniej w moim aucie "pasc kabel" nie moze - PPP jest duzo za duzy jak na takie napiecie przeciez...)
  
 
Kabele we wionzkach ...szczególnie w tych przejściach ze karoseryi na dźwierza padają "mechanicznie"!!...siem przełamywają czy ciusik takowego....wim bo też przeżyłem jakiegośik tam problema /chiba z centralem drzwi tylne lewe...a to był właśnie cabelek "na przejściu"/.
P.S. Sorki HenBas, że odzywam się "po fakcie" ale dopiero teraz siadłem konkret przed kompem odkryłem Twojego posta!!....zresztą ELEKTRYK byłby i tak niezbędny/
Powodzenia!
  
 
Cwikus to, ze jestes elektronikiem nie upowaznia Cie do chowania glowy w piasek w koncu ze szkoly dostalismy upowaznienie do 5 kV

A tak na powaznie....

Kabelki w Esperaku sa podatne na utlenianie sie... przy kablu, ktory sie nie rusza to wszystko bedzie OK. Natomiast na jakimkolwiek zgieciu kabelek sie poprostu rozsypie

Espero to slaby samochod pod tym wzgledem
  
 
I juz po sprawie !
Tak, tak, to był cabelek na przejsciu z tylnych drzwi do słupka - siem rozsypał. Ale dodatkowo były kłopoty z moimi diodami w panelu sterowania kierowcy. Sam pisałem w "instrukcyji" coby dobrze opiłować nóżki diod, bo mogą robić zwarcia ( mało miejsca!) - a moje (tzn diodowe) mimo to były za długie i dostały za sowje
Bez elektryka ani rusz

Dzięki Panowie za odzew
  
 
Cytat:
2003-09-20 22:54:37, KeyJey pisze:
Cwikus to, ze jestes elektronikiem nie upowaznia Cie do chowania glowy w piasek w koncu ze szkoly dostalismy upowaznienie do 5 kV



Ja jeszcze sie ucze KeyJey gdzie mi tam koniec szkoly
  
 
No to siem jeszcze HenBasku pochwal jaką kwotą musiałeś załagodzić pragnienie elektryka ???
Najważniejsze, że być OKi!...inaczej spałbyś z bejsbolem w aucie do poniedziałku! /parking na tylko 1 dobę jest sakramencko drogi!!/
  
 
Kwota niewielka, bo "tylko" 50 złociszy - ale za to nocka przespana razem z ukochaną żonka, bez bejsbola
Chociaż stoję na parkingu strzeżonym ( ale nie ubezpieczonym!), to sam fakt uchylonego lub ofoliowanego okna może kogoś skusić do zajrzenia w przepastne wnętrze Espero


[ wiadomość edytowana przez: HenBas dnia 2003-09-21 13:37:53 ]