A założę sobie taki temacik w ten zimny, deszczowy wtorek. Może się przyjmie.
Tak więc, jak napisano w temacie - wasze dziwne, niepospolite zachowania, które uwidaczniają się podczas eksploatacji Łady. Zacznę od siebie. Wtedy gdy wiozę kilka osób, i otwiera się każdemu od środka z osobna drzwi po przyjeździe do domu mimo, że zamykam wszystkie drzwi (oprócz kierowcy rzecz jasna) od środka to i tak muszę zrobić "obchód" całego auta i naocznie sprawdzić, czy wszystko zamknięte. Po prostu tak mam. Kolejnym "odchyłem" jest to, że po przyjeździe z miasta/trasy, podczas której używałem wycieraczek zawsze staram się je ustawić równo, w pozycji poziomej. Mam już stare pióra i pewnie z tej przyczyny nie odskakują do końca - fajnie to musi wyglądać z boku.

Czasami pod światłami lubię podpuścić jakichś małolatów obok, którzy gazują na maksa swoje wynalazki. Zielone, ja ogień na jedynce, dwójka już normalnie, jak gdyby nic. O wyjmowaniu panelu nie wspomnę, wiadomo, że zwykły ładowski zamek nie jest wyzwaniem dla amatora radyjek. Tylko, że często potrafię to zrobić jeszcze za dnia, kiedy prawie pewne jest, że gdzieś jeszcze pojadę. Po prostu.... tak mam. I takie czasy chyba jednak. Na razie to chyba tyle.
Zapraszam do dyskusji.
